Shin Splints, Bóle Piszczeli i jak sobie z nimi radzić

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
gangi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 18 maja 2011, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ludzie, mialem to samo i już mówię jak się tego pozbyłem !
Biegam od 2 lat, i miałem to cały czas, a teraz jak ustało aż dziwnie mi sie biega, nie czuję tam nic !
to tylko trzy rzeczy, które kazał mi wprowadzić fizjoterapeuta.
1. bieganie TYLKO po miękkim (las w moim przypadku), asfaltu może 10-15%
2. masaż (jakbyście odciągali poziomo mięsień od piszczela, bardzo pomaga)
3. rozciąganie łydek.

u mnie pomogło, wierzę że i Wam pomoże.
a technika to wielka bujda, biegajcie jak czujecie naturalnie, organizm sam wypracyje najlepszą technikę !
New Balance but biegowy
Limlo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 26 cze 2013, 17:19
Życiówka na 10k: 35

Nieprzeczytany post

gangi pisze:Ludzie, mialem to samo i już mówię jak się tego pozbyłem !
Biegam od 2 lat, i miałem to cały czas, a teraz jak ustało aż dziwnie mi sie biega, nie czuję tam nic !
to tylko trzy rzeczy, które kazał mi wprowadzić fizjoterapeuta.
1. bieganie TYLKO po miękkim (las w moim przypadku), asfaltu może 10-15%
2. masaż (jakbyście odciągali poziomo mięsień od piszczela, bardzo pomaga)
3. rozciąganie łydek.

u mnie pomogło, wierzę że i Wam pomoże.
a technika to wielka bujda, biegajcie jak czujecie naturalnie, organizm sam wypracyje najlepszą technikę !

a z ciekawości zapytam co ten twój lekarz powie na pół zawodowe bieganie po tartanie, który jest nawierzchnią twardą i zupełnie inną niż cokolwiek innego. zwyczajnie trzeba się nauczyć po nim biegać. jak mam tro zrobić?
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Kurczę, mnie też zaczynają boleć piszczele po bieganiu po asfalcie / betonie. Jak biegam większość dystansu w lesie to jest okej. Zobaczymy czy przedtreningowe serie na wzmocnienie mięśni + rozciąganie pomoże :s
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
gangi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 18 maja 2011, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Limlo pisze:
a z ciekawości zapytam co ten twój lekarz powie na pół zawodowe bieganie po tartanie, który jest nawierzchnią twardą i zupełnie inną niż cokolwiek innego. zwyczajnie trzeba się nauczyć po nim biegać. jak mam tro zrobić?

stary skoro biegasz pół zawodowo, jak mówisz, to jak chcesz to robić dobrze bez wsparcia fizjoterapeuty i trenera ?
nie wiem czemu mam płacić swoim, i pytać o problemy innych. Każdy z nas jest inny i przyczyny mogą być różne. Czy Ty po bieżni biegasz długie dystanse ? Ćwicz w lesie, a testy rób na bieżni, bęzdiesz miał dodatkowy handicap na zawodach, w postaci płaskiego terenu :-)
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

U mnie to chyba właśnie technika biegu wpływa na ból piszczeli.

http://www.youtube.com/watch?v=XrOgDCZ4GUo

Mam tak napięte te piszczele jak na lewej części ekranu i gdy dochodzi impet lądowania to piszczele źle to znoszą.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-nikita-
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 mar 2013, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gangi, a w których miejscach dokładnie Cię bolało? Bo mnie najbardziej boli od wewnętrznej strony, powyżej kostek, odkąd poprawiłam technikę biegu to przód goleni prawie w ogóle już mnie nie boli, za to od wewnętrznej strony boli bardzo i po paru treningach czuję się, jakbym tam miała twardą blachę, nie mięsień.... A możesz dokładniej opisać ten masaż, czy masujesz w ten sposób właśnie tę część wewnętrzną, czy tylko z przodu?
Z pewnością dużo racji jest w tym, co piszecie o bieganiu po miękkich nawierzchniach.... tylko kurczę, skąd takie wziąć.... w mojej okolicy niedużo takich miejsc... :-(
bjakbiedronka
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja dodam swoje kolejne trzy grosze. Dzis mam za soba 28 km i... zero bolu w trakcie i teraz. A w tygodniu jak biegałam- bolalo. miałam na nogach opaski kompresyjne, na prawej profilaktycznie tasme, a na lewej nic. I naprawde nawet sie nogi nie zajaknely o tym, ze boli mnie jakies sciegno czy cos. Owszem- czulam kolana, stopy- ale shin splint- odszedl.

Wiec ja z wlasnego doswiadczenia polecam bardzo wolne dlugie wybiegania. najlepiej na poczatku troche przemieszac je z marszem zanim sie nie rozgrzejemy:D a potem biegac:D
-nikita-
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 mar 2013, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bjakbiedronka pisze:To ja dodam swoje kolejne trzy grosze. Dzis mam za soba 28 km i... zero bolu w trakcie i teraz. A w tygodniu jak biegałam- bolalo. miałam na nogach opaski kompresyjne, na prawej profilaktycznie tasme, a na lewej nic. I naprawde nawet sie nogi nie zajaknely o tym, ze boli mnie jakies sciegno czy cos. Owszem- czulam kolana, stopy- ale shin splint- odszedl.

Wiec ja z wlasnego doswiadczenia polecam bardzo wolne dlugie wybiegania. najlepiej na poczatku troche przemieszac je z marszem zanim sie nie rozgrzejemy:D a potem biegac:D
No to super, cieszę się, że choć jedna osoba wygrała z tą paskudą:-). Ja też tak chcę.... na razie pauzuję i zamiast biegać jeżdżę rowerem, ale za cztery tygodnie... zakładam opaski i lecę :-).
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Bjakbiedronka czy ja dobrze zakumałam, że Ty biegasz oklejona tejpem i na to zakładasz opaskę kompresyjną?
Bo właśnie też się zastanawiam, czy też tak nie spróbować.
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
bjakbiedronka
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dokladnie tak. nie wiem, czy tak się powinno, ale u mnie się sprawdza, więc co mi zależy:D
gangi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 18 maja 2011, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

-nikita- pisze:Gangi, a w których miejscach dokładnie Cię bolało? Bo mnie najbardziej boli od wewnętrznej strony, powyżej kostek, odkąd poprawiłam technikę biegu to przód goleni prawie w ogóle już mnie nie boli, za to od wewnętrznej strony boli bardzo i po paru treningach czuję się, jakbym tam miała twardą blachę, nie mięsień.... A możesz dokładniej opisać ten masaż, czy masujesz w ten sposób właśnie tę część wewnętrzną, czy tylko z przodu?
Z pewnością dużo racji jest w tym, co piszecie o bieganiu po miękkich nawierzchniach.... tylko kurczę, skąd takie wziąć.... w mojej okolicy niedużo takich miejsc... :-(

po wewnętrznej części piszczela.
fizjo pokazał mi ćwiczenie - chwytasz weźmy na przykład prawą nogę, łapiesz lewą ręką palcami spód łydki, a kciukiem ok 2-3cm w bok od bolacego miejsca, i odciągasz skórę w lewo (czyli w stronę wewnętrzną)
tak kilka razy.

poza tym zawsze stosuje rozgrzewkę (15 minut truchtu) i potem ćwiczenia rozciągające (10 minut) i właściwy trening, na koniec 5-10 minut truchtu, i ŻADNEGO ROZCIĄGANIA po treningu, mój fizjo twierdzi że jest to niekorzystne.

wyleczył mnie ze shin splintsów więc mu ufam ;-)
-nikita-
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 mar 2013, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gangi, dzięki za odpowiedź. Spróbuję takiego masażu, rozumiem, że można go stosować profilaktycznie, nie tylko, jak boli.
Ale tym brakiem rozciągania po treningu to mnie zastrzeliłeś, mi się wydaje, że gdybym się nie porozciągała, to bym potem w ogóle chodzić nie mogła, ale może się mylę.... w sumie to nigdy nie próbowałam BEZ rozciągania po bieganiu....
gangi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 18 maja 2011, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nikita, ja też byłem zdziwiony. biegam 15 minut truchtem, potem 15 minut rozciągania, właściwy trening, i na koniec 5-10 minut truchtu, potem do auta i do domu
i tak mam zalecone, więc tak robię. nic mnie nie boli, nic mi nie dolega, a fizjo stwierdził chondromalację rzepki (przez ból w kolanie zacząłem korzystać z jego usług).
teraz nie boli mnie nic, a robię ciężkie treningi, które rozpisuje mi trener.
czasy mam żadne, ale jest ciągły progres, więc nie jest źle.
najważniejsze że nic nie boli, ale ten masaż, pamiętaj, ja robię tylko po rozgrzewce
man350
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 cze 2013, 20:22
Życiówka na 10k: 49,14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie

Nieprzeczytany post

Panowie ja też walczyłem z bólem piszczeli właściwie odkąd zacząłem biegać ale na którymś forum wyczytałem kiedyś że często ból piszczeli jest od za mocno zawiązanych butów i to był strzał w dziesiątkę.Praktycznie po dwóch treningach jak by ręką odjął.Zawsze myślałem że but musi być mocno zawiązany :lalala:
-nikita-
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 mar 2013, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

man350 pisze:Panowie ja też walczyłem z bólem piszczeli właściwie odkąd zacząłem biegać ale na którymś forum wyczytałem kiedyś że często ból piszczeli jest od za mocno zawiązanych butów i to był strzał w dziesiątkę.Praktycznie po dwóch treningach jak by ręką odjął.Zawsze myślałem że but musi być mocno zawiązany :lalala:
Ale numer :-)))), szkoda, że u mnie to nie pomoże raczej, bo z zasady zawsze wiążę luźno, i w ogóle biegam w "kapciowatych" butach....

a poza tym chciałam nieśmiało zauważyć, że nie tylko panowie, panie też ....
ODPOWIEDZ