muchor pisze:
No i mnie boli w tym miejscu, gdzie ten "patellar tendon" przyczepia się do kości. Po polsku to chyba jest "więzadło rzepki"? To nie jest ból cały czas, tylko czasami, przy wyprostowywaniu nogi zaboli jak diabli. Kiedy wmasowuję maść to czuję bolesność tego miejsca. Ale jeżeli to jakieś naderwanie przyczepu, to czy mogę z tym próbować coś biegać, jakoś mocniej rozgrzać? Czy lepiej jednak odpuścić aż nie przejdzie. Ale ile czasu może tak jeszcze trwać? Skręca mnie aby pójść na bieżnię, na dworze teraz nieco zimno się zrobiło, trzymajcie się ciepło...
Witaj w klubie,mam to samo co ty nabawiłem się tego pod koniec grudnia zeszłego roku w czasie biegania przy -18 stopniach zachciało mi się biegania dzień po dniu (zawsze biegałem 3x10km w tygodniu) tego tygodnia przebiegłem 2x15km i 1x10km w ciągu 4 dni,przy biegu gdzie złapała mnie kontuzja poczułem pod koniec ból w kolanie i wracając utykałem,sądziłem że to od tego że biegałem po nie równej powierzchni(zamarznięty śnieg itd) i myślałem że po 3 dniach ból minie,owszem lekko znikł więc poszedłem pobiegać pierwszy kilometr okej po czym wrócił kosmiczny ból który uniemożliwił mi bieganie i wkurzony na cały świat wracałem do domu

postanowiłem używać maści i okładów i zrobić sobie przerwę 2 tygodniową,między czasie szukałem wszystkiego w necie o tym licząc że przerwa coś da,oczywiście ból ustąpił więc po 2 tygodniach postanowiłem że idę spróbować 5km,udało się przebiec te pięć lecz pod koniec biegu znowu poczułem znajomy ból

niestety... na drugi dzień bolało jeszcze gorzej więc teraz mam znów przerwę ponad tydzień w tym czasie smigam rowerem 2x20km w tygodniu no i ćwiczę wedle
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=978 zawartych tu opisów,zamówiłem sobie też opaskę na kolano skoczka,nie wiem czy wytrzymam bez biegania do końca stycznia ale muszę ,nikomu nie życzę tej kontuzji
