Ból w okolicach obojczyka

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
klinton
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 gru 2015, 23:59
Życiówka na 10k: 48:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów. Jest to mój pierwszy post i szkoda, że od razu w temacie medycznym ;)

Biegam regularnie od ponad 2 lat. 3-4 treningi w tygodniu. Ukończone kilka biegów na 10 km, półmaratony oraz Bieg 7 Dolin na dystansie 64 km.

Od długiego czasu zmagam się z pewną męczącą przypadłością. Otóż, często w trakcie treningu po ok. 45-60 min biegu (czasem zdecydowanie wcześniej) zaczyna mnie kłuć w prawym boku (okolice żeber, tuż pod klatką piersiową). Po dłuższej chwili ból przechodzi z boku do okolic, gdzie obojczyk styka się z szyją. Tam już momentami jest nie do wytrzymania. Jest to czasem uczucie kłucia, a czasem kolki. Często pomaga obniżenie tempa, ale czasem nawet to nie skutkuje i większy lub mniejszy dyskomfort czuję do końca biegu. Komfortowe tempo na lekki trening to u mnie 5:40-5:30. Niestety nawet przy nim często doskwiera mi ta dolegliwość. Zauważyłem, że często problem znika, jeśli od początku treningu bądź zawodów oddycham głęboko i miarowo. Ale utrzymanie takiego oddechu na dłuższym dystansie jest ciężkie.

Czy ktoś zmagał się z tego typu przypadłością i wie jak temu zaradzić? Co może być przyczyną tego bólu?

W lipcu byłem z tym u kardiologa, który stwierdził, że nie jest to raczej sprawa związana z układem krążenia.
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Takie bóle w okolicach obojczyka wynikają zazwyczaj ze zbyt dużego napięcia mięśni. Tym bardziej jeżeli zdarza się to po 45 min. biegu, to masz odpowiedź. Mi zdarza się coś takiego sporadycznie, no, ale dużo ćwiczę. W momencie takiej "kolki barkowej" staram się jakoś rozluźnić w biegu, pomachać rękoma albo puścić je na kilkanaście metrów swobodnie.
Natomiast bardziej proponuję zająć się profilaktyką - wzmacnianie rąk, barku, korpusu, ćwiczenia stabilności ogólnej i rolowanie/rozluźnianie. Dobry jest też masaż piłeczką tenisową, serio - po bieganiu w domu kładziesz się tym bolącym miejscem (od strony pleców) na piłeczce i starasz maksymalnie rozluźnić, jednocześnie uciskając bolące miejsce.
klinton
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 gru 2015, 23:59
Życiówka na 10k: 48:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedź.

Zastanawia mnie jedna rzecz. często bywa tak, że np. rozpocznę trening w wyższym tempie i ból taki dopada mnie już po kilku-kilkunastu minutach od momentu startu. Być może ma to jednak jakiś związek z układem krążenia?
Awatar użytkownika
bartochm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 394
Rejestracja: 19 paź 2015, 18:30
Życiówka na 10k: 50:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Gdy biegniesz szybciej to szybciej pracuje całe Twoje ciało, może jeszcze bardziej wtedy napinasz te mięśnie dlatego ból dopada. Proponowałbym byś posłucha rady Beaty i zaczął od profilaktyki :)
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Witam
To taki ból rwący, nieprzyjemny, też to zawsze kojarzyłem z układem krążenia, możliwe że to bardziej coś lokalnie niż od serducha, można zwolnić albo trochę przystanąć to pomaga, ból znika za jakiś czas, pomachać ręką, pomasować... nic innego nie zrobisz.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
darekc1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 15 mar 2014, 22:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też mialem takie bóle zaczynaly sie po około 2,3 km i po jsk8ms czasie przechodzily . Uporalem sie z tym odkąd włączyłem do ćwiczeń pomki w podporze tyłem.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ