nie znalazłem podobnego problemu na forum.
Biegam regularnie od paru miesięcy, stosując ten plan przygotowań do maratonu: http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=129&show=1 , jestem aktualnie w 11 tygodniu. W poprzednie zimy/jesienie też trochę biegałem, lato/wiosna jeżdżę na rowerze, jestem raczej aktywny fizycznie.
Po ostatnich 2 najdłuższych, niedzielnych biegach (16, 18km), marnie się czułem. Ok pół godziny po skończeniu biegu robi mi się niedobrze, przypomina to trochę chorobę lokomocyjną - masz wrażenie, że niedługo zwymiotujesz, chociaż to nie jest kwestia zawartości żołądka. Po następnych ok pół h do 1h dolegliwości mijają, finalnie nie ma żadnych wymiotów, tylko takie marne samopoczucie. Nie sądzę, aby to była kwestia jedzenie vs. wysiłek - staram się zachować 3h odstępu po jedzeniu, nawadniam się też (woda) w czasie biegania, w rozsądnych ilościach.
Co może być przyczyną?
I druga kwestia - zapach

Nie wiem czy to ma znaczenie, ale biegam spokojnym tempem - przy takich dystansach ok 6:30 / 1km. 36lat, nie palę (od lat 3:)).
Z góry dzięki za podpowiedzi
3LY