Minimalna ilośc tkanki tłuszczowej, a zdrowie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziś byłem na zwodach na 10km, po biegu zauważyłem stanowisko z bezpłatnym pomiarem tkanki tłuszczowej, złogów itd. Pani na stanowisku dała mi do rąk coś w rodzaju pada do konsoli z elektrodami i trzymając go przed sobą następował pomiar. Wyszło 6,9%. Mój wzrost 186cm, waga 71kg.
Odkąd zacząłem biegac zrzuciłem 7kg bez specjalnej diety, od pewnego czasu zauważyłem pogorszenie koncentracji, nie wysypiam się, a rano w pracy, pracuje w systemie zmianowym, w pewnych godzinach jestem praktycznie nieprzytomny, poprawa następuje popołudniu, jest też spadek w osiąganych wynikach, podczas intensywnych biegów napierdziela mnie wątroba (kolka wątrobowa). Czy ktoś z forumowiczów ma może jakieś materiały, strony www na ten temat, bądz sam ma lub miał taki problem.
Odkąd zacząłem biegac zrzuciłem 7kg bez specjalnej diety, od pewnego czasu zauważyłem pogorszenie koncentracji, nie wysypiam się, a rano w pracy, pracuje w systemie zmianowym, w pewnych godzinach jestem praktycznie nieprzytomny, poprawa następuje popołudniu, jest też spadek w osiąganych wynikach, podczas intensywnych biegów napierdziela mnie wątroba (kolka wątrobowa). Czy ktoś z forumowiczów ma może jakieś materiały, strony www na ten temat, bądz sam ma lub miał taki problem.
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 14:37
- Życiówka na 10k: 42,23
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jak chodzi o pomiar tkanki tłuszczowej to powiem Ci tylko że metoda bioimpedancji (BIA) jest metodą bardzo czułą i prawdopodobnie Twój wynik nie jest prawidłowy, przy 6,9% tkanki tłuszczowej powinieneś mieć praktycznie samą skórę mięśnie i kości, a tłuszcz tylko wisceralny
nie sugeruj się tą zawartością zmierzoną bo raczej nie jest ona prawidłowa. Jak chcesz dokładnych pomiarów to tylko BotPod lub DEXA 


On The Edge
http://www.otesports.pl
http://www.otesports.pl
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
kolego jesteś w błędzie, tłuszcz to podstawa produkcji i przemian hormonalnych ( w tym testosteronu) i poprzez to żutuje jak diabli na samopoczucie i stan zdrowia.adam1adam pisze:To mało, ale zawartość tłuszczu nie ma nic wspólnego ze stanem
twojego samopoczucia! Przyczna tkwi , gdzie indziej!
Niedożywiony to chyba nie jesteś!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z jedzenia niczego sobie nie odmawiam, diet specjalnych nie stosuję, może czasem przed jakimś ultra. Oczywiście nie biorę sobie tego badania tak na poważnie, a i kilka fałdek na brzuchu by się znalazło
jeszcze kilka lat temu ważyłem 63kg przy 186cm, to dopiero byłem chudy, no ale z racji pracy fizycznej przybyło kilka mięśni 
Byłem na usg jamy brzusznej, wątroba i inne podroby w normie.
Szukam rozwiązania problemu, bo to trwa już za długo.


Byłem na usg jamy brzusznej, wątroba i inne podroby w normie.
Szukam rozwiązania problemu, bo to trwa już za długo.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
63 - 7 to jest 54. + "kilka mięśni" , dajmy na to ze 4/6 kg to jest 58-60 kg. Dla 186 cm to jest już chyba groźba śmierci głodowej. :/jeszcze kilka lat temu ważyłem 63kg przy 186cm, to dopiero byłem chudy, no ale z racji pracy fizycznej przybyło kilka mięśni
Odkąd zacząłem biegac zrzuciłem 7kg bez specjalnej diety,

To wtedy byłeś chudy, potem zrzuciłeś kilka kilo mimo, że przybyło Ci mięśnia od pracy fizycznej?
Weź no lepiej napisz uczciwie , jak to jest i ile Ty ważysz oraz jesz naprawdę i co.
Bo niestety, ale chodzą po ziemi ludzie którzy "niczego sobie nie odmawiając" są w stanie zagłodzić się prawie na śmierć, bo ich uczucie łaknienia jest słabe, lub bardzo zależne od komfortu ciała i/lub psychicznego.
Czasami po prostu trzeba się zmusić jeść więcej, regularniej, lepiej jakościowo i już.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
cava pisze:63 - 7 to jest 54. + "kilka mięśni" , dajmy na to ze 4/6 kg to jest 58-60 kg. Dla 186 cm to jest już chyba groźba śmierci głodowej. :/
No przecież napisał w pierwszym poście, że waży 71 kg ...cava pisze:To wtedy byłeś chudy, potem zrzuciłeś kilka kilo mimo, że przybyło Ci mięśnia od pracy fizycznej?
Weź no lepiej napisz uczciwie , jak to jest i ile Ty ważysz oraz jesz naprawdę i co.
Myślę, że te "kilka mięśni" to nie "kilka" i nie tylko "mięśni" było

Także do śmierci głodowej to jeszcze daleko.
Myślę, że wagę do biegania ma jak najbardziej ok, a nawet jak by spadło jeszcze 1-2 kg to też tragedii by nie było (chociaż ekspert od tego to ja nie jestem - piszę raczej z autopsji).
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A fakt, nie zauważyłam.mafik pisze: No przecież napisał w pierwszym poście, że waży 71 kg ...
Myślę, że te "kilka mięśni" to nie "kilka" i nie tylko "mięśni" było![]()
Także do śmierci głodowej to jeszcze daleko.
Myślę, że wagę do biegania ma jak najbardziej ok, a nawet jak by spadło jeszcze 1-2 kg to też tragedii by nie było (chociaż ekspert od tego to ja nie jestem - piszę raczej z autopsji).
No ale problemy ma. Może dla niego to wcale nie jest waga dobra z której mógłby coś zrzucać. Ludzie są różnie zbudowani.
No i ewidentnie coś nie styka.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przepraszam, może zbyt zagmatwałem poprzednie wpisy.
Przeglądając internet natrafiłem na taki oto artykuł:
http://www.plywacy.com/artykul/Tkanka_t ... towca.html
Coś w tym jest, jak napisała cava, "coś nie styka", czyli rzeźbe mam, to teraz masa
Przeglądając internet natrafiłem na taki oto artykuł:
http://www.plywacy.com/artykul/Tkanka_t ... towca.html
Coś w tym jest, jak napisała cava, "coś nie styka", czyli rzeźbe mam, to teraz masa
