jak tu przytyć :)
-
- Wyga
- Posty: 144
- Rejestracja: 28 wrz 2011, 09:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jedni chcą schudnąć a inni nie, więc moje pytanie jak tu nie tracić na wadzę a wręcz przeciwnie.
Podczas każdego treningu spalam średnio 300-350 kalorii, jem normalnie a moja waga utrzymuje się na stałym poziomie. Chciałbym jednak trochę przytyć i tu moje pytanie - jak?
Macie jakieś pomysły.
Podczas każdego treningu spalam średnio 300-350 kalorii, jem normalnie a moja waga utrzymuje się na stałym poziomie. Chciałbym jednak trochę przytyć i tu moje pytanie - jak?
Macie jakieś pomysły.
- janior
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 03 cze 2010, 00:03
- Życiówka na 10k: 00:53:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brzeziny k/Łodzi
No cóż, mam ten sam problem, ale chyba nie ma innego wyjścia jak odpowiednio bilansować posiłki.
Po prostu, jeśli np. dziennie zjadasz 2500 kcal a spalasz 2800 to chudniesz, jeśli chcesz tyć jedz więcej/bardziej kalorycznie.
Wiem jak to brzmi, ale tak niestety to wygląda. Ja sobie ostatnio wyliczyłem, że powinienem wciągać ok. 3000 kcal
aby zbilansować spalanie. To naprawdę wyzwanie tyle przyswajać i do tego zdrowe, wartościowe rzeczy a nie opychanie słodyczami
A może ktoś coś ciekawego jeszcze dopisze...
Po prostu, jeśli np. dziennie zjadasz 2500 kcal a spalasz 2800 to chudniesz, jeśli chcesz tyć jedz więcej/bardziej kalorycznie.
Wiem jak to brzmi, ale tak niestety to wygląda. Ja sobie ostatnio wyliczyłem, że powinienem wciągać ok. 3000 kcal
aby zbilansować spalanie. To naprawdę wyzwanie tyle przyswajać i do tego zdrowe, wartościowe rzeczy a nie opychanie słodyczami

A może ktoś coś ciekawego jeszcze dopisze...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Koledzy tak sobie czytam i czytam te posty. Mam tylko pytanko o... Wasze treningi. Napiszcie jaki kilometraz pokonujecie dziennie , o jakiej porze dnia, co ile dni trenujecie...?
Ja mam podobny problem kombinuje jak moge i zauwazyłem ze mnie ,,odchudza,, poranne bieganie...
Ja mam podobny problem kombinuje jak moge i zauwazyłem ze mnie ,,odchudza,, poranne bieganie...
-
- Wyga
- Posty: 144
- Rejestracja: 28 wrz 2011, 09:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam max 2 razy w tygodniu średnio po 5-6 km, wieczorem.
- janior
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 03 cze 2010, 00:03
- Życiówka na 10k: 00:53:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brzeziny k/Łodzi
4x w tygodniu, kilometraż 40-50km ale będzie więcej z racji przygotowań do maratonu do tego 2x w tyg core i siła, ważę 68kg przy 178cm wzrostu
żona mnie wyzywa od chuderlaków
nie odmawiam sobie niczego a przytyć nie mogę, nigdy tego nie robiłem, ale chyba muszę sobie
układać jadłospis na tydzień do przodu i się tego trzymać
żona mnie wyzywa od chuderlaków

układać jadłospis na tydzień do przodu i się tego trzymać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Mnie ruszaja weglowodany. Polecam w kazdym posiłku, a miedzy posiłkami proste ww. najlepiej ze zdrowych produktów , lecz czasami typu ciasteczka jak najbardziej.... 

- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z doświadczenia wiem, że na przytycie najlepsze jest...podjadanie Jakiś rodzynek, jakiś orzech i waga sama skacze. 

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Przestań jeść kanapeczki, zacznij jeść jak prawdziwy mężczyzna! Zacznij też przykładać sie do siłowni , a gwarantuje , że żona jak i ty będziecie zadowoleni.
Zbadał bym też kał na obecność pasożytów. Często bywa tak, że robactwo pozbawia nas cennych składników odżywczych (budulca)
Zbadał bym też kał na obecność pasożytów. Często bywa tak, że robactwo pozbawia nas cennych składników odżywczych (budulca)
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- MiloJG
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 kwie 2012, 13:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Widzę, że niektórzy próbują radzić biorąc pod uwagę swoje doświadczenia, które nijak nie pasują do problemu. Jeśli ktoś zrzucił trochę wagi bo coś tam sobie trenuje i trzyma się diety to może wystarczy zjeść jakieś tam rodzynki czy ciasteczka żeby przytyć. A tu zdaje się chodzi o ludzi z inną przemianą materii. Ja osobiście nigdy nie ważyłem więcej niż 65kg a mam wzrost 186cm i próbowałem przytyć układając odpowiednią dietę i nic. Wydaje się, że mój organizm nie potrafi odłożyć ani grama tłuszczu. I problem rośnie jak zaczyna się biegać. Wszędzie jest pełno "poradników" jak schudnąć,zrzucić wagę i tym podobne pierdoły, które są o kant d... Moim zdaniem, w naszym przypadku, nie ma tu możliwości przytyć za wiele ponieważ cokolwiek robisz (biegasz, ćwiczysz) jeszcze mniejsze masz szanse na odłożenie tkanki tłuszczowej. Z resztą na co ona komu. Tu można tylko rozbudowywać mięśnie - ale też bez przesady, bo jeśli ma się w planach maraton to właściwie po co nosić ze sobą kilogramy. Rozwiązanie, wg. mnie, jest proste - dostarczać odpowiednią ilość kalorii (dokładnie taką jaka jest potrzebna na dzień), białko ok 90g/dzień, regularne ćwiczenia na nogi (nie tylko mięśnie potrzebne do biegania) i regularne ćwiczenia na resztę ciała ("biegają" nie tylko mięśnie poniżej pasa). Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły (doświadczenia) to oczywiście chętnie skorzystam.
- pil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 267
- Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
- Życiówka na 10k: 00:42:40
- Życiówka w maratonie: 03:29:57
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ja zanim zacząłem biegać ważyłem 60kg przy 178cm - po półtora roku biegania moja waga trzyma się na poziomie 63kg - skąd ta różnica? przede wszystkim regularne posiłki + zjadam większą ilość węglowodanów bo ich po prostu potrzebuję
Co ciekawe w znacznym stopniu ograniczałem tłuste rzeczy tj. bardzo mało smażonych rzeczy i tłustego mięsa - tak więc hasło "jedz jak mężczyzna" nie koniecznie może dać dobre efekty
Nie jestem ekspertem, ale moim zdaniem to dlatego, że mój organizm lepiej trawi i pożytkuje "lżejsze" rzeczy, niż te ciężko strawne oraz poprawił się mój styl życia, mniej pije alkoholu, więcej śpię, nie jem "śmieciowego" itd. Co ważne, po każdym treningu jeszcze w czasie rozciągania (które u mnie wraz z ćwiczeniami trwa ok 40-50min) coś już jem, banan/popijam koktajl lub jaką kanapkę z dżemem - to przyzwyczajenie z czasów kiedy zacząłem biegać i balem się o wagę, bo wszyscy mnie straszyli że schudnę jeszcze bardziej 


