Nerwy a Bieganie ?
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
będe biegał postaram sie ale narazie śnieg jest i ślisko a butów odpowniednich nie mam a kostki niechce sobie skręcic poraz kolejny
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
"wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas"
Arczi jeżeli na tym forum byłoby coś takiego jak "złota czcionka" to powinieneś ja dostać za tę wypowiedź.
A bieganie jest najlepsza rzeczą jaka można zrobić dla siebie by walczyć z nerwicą.Czasem te dolegliwości znacznie utrudniają bieganie.Jednak przy pewnej wprawie w bieganiu przebiegnięcie nawet kilometra pozwala się cieszyć biegiem , zapomnieć o potworze siedzącym na klatce piersiowej i bałaganie w głowie.
Przy braku wprawy ból mięśni i szczypanie w płucach bije na głowę inne dolegliwości.
Arczi jeżeli na tym forum byłoby coś takiego jak "złota czcionka" to powinieneś ja dostać za tę wypowiedź.
A bieganie jest najlepsza rzeczą jaka można zrobić dla siebie by walczyć z nerwicą.Czasem te dolegliwości znacznie utrudniają bieganie.Jednak przy pewnej wprawie w bieganiu przebiegnięcie nawet kilometra pozwala się cieszyć biegiem , zapomnieć o potworze siedzącym na klatce piersiowej i bałaganie w głowie.
Przy braku wprawy ból mięśni i szczypanie w płucach bije na głowę inne dolegliwości.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
Dziękuje za komplement dam sobie to na podpis chyba hehe. Ja mam problemy z nerwami może mam nisku próg stresu lub coś jednak popracuje nad tym jakoś trzeba dla Siebie. Tak pozatym bieganie dla mnie to póki co walka z bólem piszczeli i stóp niż wysiłek. Ale dziekuje za te miłe słowa naprawde.
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
Ja niewiem czy na nią choruje ogólnie to pytam sie czy bieganie pomogło wam w walce ze stresem. A możesz mi powiedzieć jakie są objawy nerwicy ?
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
- pinholo
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 14 lis 2009, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chełm
TAK! zdecydowanie bieganie pomaga w stresach! Uj pomaga! Powiem szczerze, że jakby nie bieganie to nie wiem czy w jakim stanie psychicznym bym teraz był. Podobnie jak kolega też prowadzę (a raczej walczę, bo teraz tylko tak się prowadzi interesy) firmę a realia nie dają mi zbyt wielu powodów do radości.
Jak sobie pobiegam to:
Jestem optymistą
Zapominam o smutkach
Nabieram sił do dalszego działania
Mam czas dla siebie
Uczę się samodyscypliny
A jeśli chodzi o zdrowie fizyczne to każdy wie, że nie ma nic lepszego jak "poczuć lekkość w nogach" bo endorfinki działają
Jak sobie pobiegam to:
Jestem optymistą
Zapominam o smutkach
Nabieram sił do dalszego działania
Mam czas dla siebie
Uczę się samodyscypliny
A jeśli chodzi o zdrowie fizyczne to każdy wie, że nie ma nic lepszego jak "poczuć lekkość w nogach" bo endorfinki działają

Pozdrawiam w biegu
GG 9038648
GG 9038648
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
no to będe biegał bo nerwy mnie zjedzą kiedyś itp, ale póki co nie mam jak biegać bo u mnie jest masa śniegu
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
potwierdzam zbawienny wpływ biegania na stan głowy mówiąc najogólniejA tak wogóle to ujawni się ktoś kto choruje na nerwice?
Choroba jak każda inna tylko trudniej ją wyleczyć,a wiem coś o tym bo na nią choruję
Choroba XXI wieku
ja 4 lata temu miałam pierwszy epizod depresyjny, pierwsze leczenie farmakologiczne, jak tylko leki zaczęły stawiać mnie do pionu rzuciłam sie w sport. wtedy to jeszcze nie było bieganie tylko np. pływanie i aerobik z szalonym instruktorem- bardzo mocno wysiłkowe. pomogło.
teraz od ponad pół roku leczę się na depresję z małym urozmaiceniem. tzw. choroba dwubiegunowa. ciężko utrzymać systematyczność działania, tym bardziej przy bieganiu. ale gdybym nie biegała w ogóle i nie pływała to nie przetrwałabym mega ciezkiej sesji we wrzesniu. mocne wylatanie sie zrzuca napiecie. tak więc polecam.
poza tym jest to naukowo dowiedzione, że regularny ruch robi dobrze na głowe.
i jak to kiedys stwierdził moj ojciec--> "jak nogi bolą to głowa odpoczywa"

Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
osobiscie jak ja biegałem rano to potem w dzień mi sie więcej chciało i mniej siedziałem przed kompem. Ale póki co niech troche odwliż się zrobi to znów pobiegam sobie.
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
- wnuczek
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 30 gru 2008, 13:13
1->99% pisze:potwierdzam zbawienny wpływ biegania na stan głowy mówiąc najogólniejA tak wogóle to ujawni się ktoś kto choruje na nerwice?
Choroba jak każda inna tylko trudniej ją wyleczyć,a wiem coś o tym bo na nią choruję
Choroba XXI wieku
ja 4 lata temu miałam pierwszy epizod depresyjny, pierwsze leczenie farmakologiczne, jak tylko leki zaczęły stawiać mnie do pionu rzuciłam sie w sport. wtedy to jeszcze nie było bieganie tylko np. pływanie i aerobik z szalonym instruktorem- bardzo mocno wysiłkowe. pomogło.
teraz od ponad pół roku leczę się na depresję z małym urozmaiceniem. tzw. choroba dwubiegunowa. ciężko utrzymać systematyczność działania, tym bardziej przy bieganiu. ale gdybym nie biegała w ogóle i nie pływała to nie przetrwałabym mega ciezkiej sesji we wrzesniu. mocne wylatanie sie zrzuca napiecie. tak więc polecam.
poza tym jest to naukowo dowiedzione, że regularny ruch robi dobrze na głowe.
i jak to kiedys stwierdził moj ojciec--> "jak nogi bolą to głowa odpoczywa"
Życzę zdrówka i tak samo jak ty wziąłem się ostro za sport i powiem że naprawdę pomaga
,nie ma co się poddawać chorobie

a tak wogóle to jestem zły bo zaczęły się u mnie problemy lekkie z achillesem

-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
Bieganie bardzo ale to bardzo mnie wycisza, dlatego staram się biegać z dala od ludzi i miejskiego zgiełku bo jednego i drugiego mam po uszy w pracy.W zasadzie jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem do puki się nie zdenerwuję 

biegam sobie i już
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Czy bieganie jest dobre na nerwy, dla osób nerwowych? Z jednej strony na pewno tak. Z drugiej strony jeśli ktoś zacznie traktować bieganie zbyt poważnie to rezultat może być zupełnie odwrotny. I bieganie będzie kolejnym źródłem nerwów, bo dziś nie miałem siły biegać, bo dziś nie zrobiłem planowanego treningu, bo nie ma formy a zawody coraz bliżej, bo nie zrobiłem życiówki, bo zlapałem kontuzję itd. Ogólnie bieganie jak najbardziej pomaga na nerwy, ale trzeba do niego podchodzić z dużym dystansem.
-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
No tak jak i do wszystkiego ale każdy ma lepsze i gorsze dni więc nerwy nic nie dadzą w sumie. Ale jak pan wyżej jest w tym troche racji .
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.
- Mariusz6430
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 15 sty 2010, 18:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nysa
To raczej najczęściej zdarza się w moim roczniku, ponieważ biega się głównie po to aby dobrze wypaść na zawodach (zresztą ja też tak robię
), bo w naszym wieku nie ma innego sensownego powodu(przynajmniej dla nas
) Ale muszę przyznać że przy bieganiu po prostu nie mysli się o tych nerwowych rzeczach, bieganiu już stało się moim prawie nałogiem i przyjemnością. Co prawda obgryzanie paznokci nie zniknęło ale może z czasem
na pewno polecam bieganie do odstresowania się 




-
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 29 gru 2009, 02:06
Ja tam w sumie chce biegać dla kondycji i by spalić troche tłuszczu no i zdrowia ale fakt czułem się fajnie jak biegłem i miałem dużo wiecej energi w ciągu dnia:)
Wszystko czego potrzebujemy do życia mamy w głowie, a głowa często używa 100 tys wymówek by sobie odpuścic wysiłek lub coś pożytecznego dla nas.