"Debiutanci" po debiucie
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Jakub Osina - widże, że nasze gusta muzyczne się pokrywają
Dzisiaj biegło mi się super, z początku zacząłem ostrożnie ale jak zauważyłem, że jest ok to już potem smigałem aż miło i prawie wcale nie byłem zmęczony. Musiałem jednak skończyć na 9,5 km bo zrobiło się całkiem ciemno i trochę ryzykowne byłoby dalsze bieganie po lesie.
Z taką formą to aż chce się biegać a nie robić roztrenowanie
Dzisiaj biegło mi się super, z początku zacząłem ostrożnie ale jak zauważyłem, że jest ok to już potem smigałem aż miło i prawie wcale nie byłem zmęczony. Musiałem jednak skończyć na 9,5 km bo zrobiło się całkiem ciemno i trochę ryzykowne byłoby dalsze bieganie po lesie.
Z taką formą to aż chce się biegać a nie robić roztrenowanie
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
JO - akurat mój ojciec kupił sobie tą mp3'kę sonego - i nie wiem jak jest "zazwyczaj" ale jemu to padło po 5 czy 10 treningach ... - na gwarancji, ale jeszcze nie wiem czy wymienią - niestety wygląda na to że nie jest to sprzęt "potoodporny"
sam też się nad nią zastanawiałem bo moja mp3 jest już wiekowa i też mi padły słuchawki ... ale wygląda na to że zainwestuję w nowe za 30 PLN ... a ten sony sobie daruję - jakoś straciłem zaufanie po tej przygodzie... -
sam też się nad nią zastanawiałem bo moja mp3 jest już wiekowa i też mi padły słuchawki ... ale wygląda na to że zainwestuję w nowe za 30 PLN ... a ten sony sobie daruję - jakoś straciłem zaufanie po tej przygodzie... -
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
ssokolow koniecznie daj znać co z mp3-ką taty - trochę mnie zaskoczyłeś. Oczywiście chodzi o ten sprzęt? http://www.sony.pl/product/nws-w-series/nwz-w202[/quote]
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Ja tam jestem prawie co roku, pierwszy raz byłam w 2000 roku. Chociaż bieg od tamtej pory zmieniał kilkakrotnie lokalizację, to wciąż jest to impreza z niepowtarzalnym klimatem i atmosferą. Koniecznie musisz tam być, a z pewnością nie odpuścisz już następnych "komandosów". Trasa trudna, jak to w biegu terenowym. Kobiety mają trasę krótszą, mężczyźni dłuższą, ale obie trasy mają JEDNĄ I TĄ SAMĄ "ŚCIANĘ PŁACZU" na której każdy zawodnik ma obowiązkowo robione zdjęcie. Tam, nawet czołgając się, należy zrobić ładną minę. Polecam x3.bleez pisze:Dzidka tez prawdopodobnie się wybieram do Lublińca, tylko, że chopy maja 13 km do przebiegnięcia Wiesz cośmoże więcej o tym biegu? Bo mnie tam jeszcze nie było.
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
O o! to rzeczywiści może być ciekawie. Więcej już nie zdradzaj, bo zaczynam się obawiać. Napisz jeszcze jaki strój jest obowiązkowy. Mam tylko nadzieje, że to nie jest wersja Light katorżnika. Pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Trochę moje roztrenowanie nie idzie zgodnie z planem, ale trudno... Miałem w tym tygodniu wyjść 3 razy biegać, a od soboty jeszcze ani razu nie byłem... Takie jakieś lenistwo mnie ogarnęło. Gdy miałem zamiar iść biegać to pojawiło się pytanie że skoro i tak luzuję to po co wychodzić? Nie wiem czy się zbiorę w tym tygodniu, w każdym razie w przyszłym będzie trzeba bo w niedzielę start w Biegu Trzech Kopców i pasowałoby coś przed nim pobiegać, by jakoś przetrwać te 13km po lekkich górkach Zamiast biegania w poniedziałek zrobiłem sobie sporo gimnastyki rozciągającej, a dziś wybrałem się rano na "wyprawę" na kopiec Piłsudskiego, czyli można powiedzieć że badałem teren okolic mety przyszłotygodniowego biegu Szkoda tylko że widok z kopca był słaby, może za 1,5 tygodnia będzie lepiej Jedno co mnie wkurzyło to po powrocie do domu miałem deja vu z moimi stopami... Czułem się tak jak wtedy gdy miałem zapalenie stawów skokowych... Szybko mi to minęło, ale zastanawia mnie czy nie szykuje się jakaś powtórka. Tylko dlaczego przyszło teraz skoro od 4 dni już nie biegam, a jak biegałem to było wszystko ok. Z tego wniosek że trzeba cały czas biegać A tak na poważnie to liczę że te najbliższe 4 tygodnie (właściwie już 3,5tyg. ) doprowadzą wszystko do normy i w połowie października spokojnie zacznę przygotowania. W tamtym roku nie robiłem roztrenowania, ale w tym widzę że jednak w sumie chyba jest coś takiego potrzebne. U mnie gdzieś w ostatnich dniach spadła mobilizacja do biegania, przez te 4 dni niebiegowe nie nosiło mnie tak jak normalnie gdy nie biegam. Po prostu sobie odpoczywałem i chyba coś takiego jest potrzebne, trzeba odpocząć zarówno fizycznie jak i psychicznie od biegania by nakręcić się znowu na bieganie
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
dzisiaj 4 dzień biegania pod rząd - 15 km w 1:16, nawet się zdziwiłem, że tak poszło, bo nie byłem za bardzo zmęczony... mój chytry jak lis plan, aby zabiegać się tak coby mi się biegania odechciało na jakiś czas (a przez to łatwiej zniósłbym przerwę) bierze w łeb.... bo biega mi się coraz lepiej i nie moge się doczekac jutra, żebu znowu się przebiec...
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Dzidka kombinuję z balonami bo lubię . na razie kombinuję nad balonem, do którego będę mógł podczepić aparat i porobić zdjęcia „lotnicze”. Siebie raczej na worku na śmieci nie mam zamiaru nigdzie wysyłać (na razie? ), ale znalazłem w necie stronki takich desperado co na czymś takim latają.
JO, Jacuś widzę, że nie słuchamy byle czego . Gusta filmowe tez mamy podobne - no nie, Jacuś? Kiedyś na początku biegałem z muzyką, ale słuchawki mi się zepsuły i przestałem. Później jeszcze raz pobiegłem, po długiej przerwie od muzyki i mi to przeszkadzało - nie słyszałem własnych kroków, a zapodana muza „szarpała” mi tempo. No ale jak biegałem, to najlepiej na mnie działał System of a Dawn.
Jacuś widzę, że nieźle sobie popierdzielasz, i to w niezłym tempie! To chyba blisko Twojej życiówki na 15 km(???).
Wczoraj skończyłem treningi przed sobotnią dyszką. Był to 6. dzień pod rząd z treningiem. Może i dużo, ale w te 6 dni nabiegałem tylko 55km. W ogóle po Knurowie w 10 dni zrobiłem 8 treningów, na których zrobiłem powtórkę tego, co biegałem w tym czasie przed Knurowem. Zobaczymy jaki to da skutek, bo nie ukrywam, że tak się rozhasałem, że tych po niecałych 2 tygodniach znów planuję atak na życiówkę . Co prawda trasa nie ma atestu (bo nie wiedzie tylko po asfalcie co jest wymogiem dla atestu) i z tego co się dowiedziałem ma 10,1km, ale jakieś odniesienie do Knurowa będzie. Co też ważne, to trasa jest praktycznie płaściuteńka. Z tego, co wiem, to w Zabrzegu będzie Jacuś, Tomek87 i ja.
Pozdrawiam.
Ps.: Tyle piszecie o tym roztrenowaniu, a ja dopiero zaczynam się w to bieganie wkręcać . Może przez ten remont, kiedy mało biegałem.
JO, Jacuś widzę, że nie słuchamy byle czego . Gusta filmowe tez mamy podobne - no nie, Jacuś? Kiedyś na początku biegałem z muzyką, ale słuchawki mi się zepsuły i przestałem. Później jeszcze raz pobiegłem, po długiej przerwie od muzyki i mi to przeszkadzało - nie słyszałem własnych kroków, a zapodana muza „szarpała” mi tempo. No ale jak biegałem, to najlepiej na mnie działał System of a Dawn.
Jacuś widzę, że nieźle sobie popierdzielasz, i to w niezłym tempie! To chyba blisko Twojej życiówki na 15 km(???).
Wczoraj skończyłem treningi przed sobotnią dyszką. Był to 6. dzień pod rząd z treningiem. Może i dużo, ale w te 6 dni nabiegałem tylko 55km. W ogóle po Knurowie w 10 dni zrobiłem 8 treningów, na których zrobiłem powtórkę tego, co biegałem w tym czasie przed Knurowem. Zobaczymy jaki to da skutek, bo nie ukrywam, że tak się rozhasałem, że tych po niecałych 2 tygodniach znów planuję atak na życiówkę . Co prawda trasa nie ma atestu (bo nie wiedzie tylko po asfalcie co jest wymogiem dla atestu) i z tego co się dowiedziałem ma 10,1km, ale jakieś odniesienie do Knurowa będzie. Co też ważne, to trasa jest praktycznie płaściuteńka. Z tego, co wiem, to w Zabrzegu będzie Jacuś, Tomek87 i ja.
Pozdrawiam.
Ps.: Tyle piszecie o tym roztrenowaniu, a ja dopiero zaczynam się w to bieganie wkręcać . Może przez ten remont, kiedy mało biegałem.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no ja roztrenowanie w pełnej klasie
drugi tydzień już nie biegam, niegdy odkąd zacząłem biegać nie miałem takiej przerwy ale za to wszytskie stany zapalne, lekkie bóle itd chyba się już zaleczyły, aż mnie korci żeby sobie pobiegać ehhhh .... noga już nie boli, profilaktycznie jeszcze wg zaleceń ortopedy smaruje i pije środki przeciwzapalne i naświetlam lampą do tego basem , rower, sauna, masaże, drążek itd. Konsekwentnie jeszcze nie biegam cały przyszły tydzień i później lekkie truchty co 2 dzień i zaczynam już treningi pod Pragę na wiosnę najpierw półmaraton później maraton
Bartess kurcze wyrasta z ciebie niezły ścigacz, tylko patrzeć jakie czasy będziesz walił jak na wiosnę jak przez zimę potrenujesz
drugi tydzień już nie biegam, niegdy odkąd zacząłem biegać nie miałem takiej przerwy ale za to wszytskie stany zapalne, lekkie bóle itd chyba się już zaleczyły, aż mnie korci żeby sobie pobiegać ehhhh .... noga już nie boli, profilaktycznie jeszcze wg zaleceń ortopedy smaruje i pije środki przeciwzapalne i naświetlam lampą do tego basem , rower, sauna, masaże, drążek itd. Konsekwentnie jeszcze nie biegam cały przyszły tydzień i później lekkie truchty co 2 dzień i zaczynam już treningi pod Pragę na wiosnę najpierw półmaraton później maraton
Bartess kurcze wyrasta z ciebie niezły ścigacz, tylko patrzeć jakie czasy będziesz walił jak na wiosnę jak przez zimę potrenujesz
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2009, 12:07 przez piter82, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
No niestety kontuzja przeszkodziła w pacemakerowaniu w Wawie, nie będę na siłę biegł chociaż już dziś czuje że mógłbym spokojnie pobiec, 5 h to totalny spacerek , nawet trucht mój nie jest tak wolny bo w granicach 6;00 a tam średnie tempo to 7:07
Pobiegł bym ale po co? żeby kontuzja się odnowiła? organizatora powiadomiłem już następnego dnia po Wrocławiu i przeprosiłem za kłopot i nie widział on w tym żadnego problemu, kontuzja może zdarzyć się każdemu nawet pacemakerowi w trakcie prowadzenia grupy o czym nawet pizse na stronie Maratonu - pewnie takie sytuacje też miały miejsce Za to na wiosnę pewnie w Silesii poprowadzę na jakiś czasik w granichach 4 h
Pozdrawiam
Pobiegł bym ale po co? żeby kontuzja się odnowiła? organizatora powiadomiłem już następnego dnia po Wrocławiu i przeprosiłem za kłopot i nie widział on w tym żadnego problemu, kontuzja może zdarzyć się każdemu nawet pacemakerowi w trakcie prowadzenia grupy o czym nawet pizse na stronie Maratonu - pewnie takie sytuacje też miały miejsce Za to na wiosnę pewnie w Silesii poprowadzę na jakiś czasik w granichach 4 h
Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Po 5 dniach odpoczynku w końcu czuję głód biegania Ale poczekam spokojnie niech jeszcze wzrośnie:) W sumie to moje roztrenowanie jak na razie przebiega kompletnie spontanicznie i sam nie wiem co wydarzy się jutro Początkowo plan był żeby biegać 2tyg. spokojnie, następnie start i 2 tygodnie kompletnego luzu. Teraz sam już nie wiem co będzie Ten tydzień postanowiłem sobie całkowicie już odpuścić, być może odpuszczę też przyszły (tylko co wtedy będzie na zawodach ) a potem może 5.10 powrót do biegania. W każdym razie coraz bardziej ciągnie mnie by sobie pobiegać a to dobry znak Po przerwie motywacja do treningów powinna wrócić, bo zaczynam się nakręcać wiosennymi biegami i tym że będę chciał wprowadzić do przygotowań parę eksperymentów
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Jest to"zwykły" bieg terenowy, nie ma żadnych cuchnących rowów do pokonania itp., z wyjątkiem "wielkiej piaskownicy" w jednym miejscu . Dużo ludzi, dużo dzieci, grochówka i wogóle fajny klimat.bleez pisze:O o! to rzeczywiści może być ciekawie. Więcej już nie zdradzaj, bo zaczynam się obawiać. Napisz jeszcze jaki strój jest obowiązkowy. Mam tylko nadzieje, że to nie jest wersja Light katorżnika. Pozdro
Dziś MUSIAŁAM wyjść, sprawdzić moje Nike+, ale tylko 2,9km, bo po tygodniu siedzenia w domu zaczęłam już świrować. Faktycznie: bieganie jest jak heroina
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl