Tak Doskonale wiedziałam, gdzie jestem , ale że przejścia w zasięgu wzroku nie miałam, a sama byłam w formie i nastroju mocno depresyjnym i nietowarzyskim, wlokłam się prawie noga za nogą, zatem zawróciłam gzrecznie na zielony w stronę Anina, a potem wróciłam do siebieRenata pisze:Zajrzyj proszę do pierwszego postu tego wątku. Nie wiem tylko jak tam dojechać z Józefowa. Zapraszamy zatem za tydzień w kolejną sobotę.rwJasiu pisze:A gdzie jest wasz szlaban?:)
To musiałaś być na Bronka Czecha. Czerwony szlak turystycznej obwodnicy warszawskiej właśnie tak przebija się na drugą stronę jak to opisałaś.Beauty&Beast pisze:wypadłam na ulicę w jakimś dziwnym miejscu pozbawionym przejść za to pełnym pędzących samochodów...
Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Nie wiem jakie są wyniki wszystkich "Marysinowiczów", bo na razie udostępnione dane są beznadziejne w wyszukiwaniu, więc może niech każdy napisze jakiego wyniku mu gratulować.
Gratuluję wspaniałego wyniku Jackowi 38:18, to już naprawdę solidne ściganie. Brawo za super życiówkę!
Mi również udało się zrobić rekord życiowy i nabiegać niezły czas. 35:18 to więcej niż mógłbym oczekiwać po zrealizowanym treningu i eksperymentach w stylu biegu w Kaliszu.
Gratuluję wspaniałego wyniku Jackowi 38:18, to już naprawdę solidne ściganie. Brawo za super życiówkę!
Mi również udało się zrobić rekord życiowy i nabiegać niezły czas. 35:18 to więcej niż mógłbym oczekiwać po zrealizowanym treningu i eksperymentach w stylu biegu w Kaliszu.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja zrobiłem 39,30 czyli założenia zrealizowane, ale chyba muszę się wziąć za siebie, bo chłopaki coś za bardzo odskakują
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Piotrek, ale jesteś na fali, jeszcze ta życiówka na dychę na koniec sezonu. Chylę czoła. Widać efekty ciężkiej pracy. Henley też depcze Ci po piętach. Marysińskie podbiegi to jest to!
To teraz druga i trzecia liga:
Adam 47:20 (brutto) - wyraźnie nie polował na sygnet, za to na życiówkę tak. Teraz chce ją poprawić na 45 min, bo zapas miał spory (był 914. na półmetku, a na mecie 810., czyli cały czas wyprzedzał)
Asia 54:16 (też czas brutto). Będąc 1852. na mecie była już dużo bliżej do srebrnej biżuterii )
Ja 47:36 (netto z sms-a 46:31). Zając dla Adama. Zadanie wykonane na 5 z +.
Za linią mety zamieniłam dwa słowa z Piotrkiem_Gocławiem, z tego co zapamiętałam to też miał czas około 46-47 minut i będzie walczyć o 45 jeszcze w tym roku.
To teraz druga i trzecia liga:
Adam 47:20 (brutto) - wyraźnie nie polował na sygnet, za to na życiówkę tak. Teraz chce ją poprawić na 45 min, bo zapas miał spory (był 914. na półmetku, a na mecie 810., czyli cały czas wyprzedzał)
Asia 54:16 (też czas brutto). Będąc 1852. na mecie była już dużo bliżej do srebrnej biżuterii )
Ja 47:36 (netto z sms-a 46:31). Zając dla Adama. Zadanie wykonane na 5 z +.
Za linią mety zamieniłam dwa słowa z Piotrkiem_Gocławiem, z tego co zapamiętałam to też miał czas około 46-47 minut i będzie walczyć o 45 jeszcze w tym roku.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 13 paź 2007, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocław
Witam, gratuluję wyników.
Przy chłopakach z Marysina moje 45:36 (netto z SMS) brzmi skromnie, ale ja jestem zadowolony. Zwłaszcza, że po zintensyfikowaniu ćwiczeń siłowych i zmianie odżywiania waga wzrosła o pare kilo.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Piotrek.
Przy chłopakach z Marysina moje 45:36 (netto z SMS) brzmi skromnie, ale ja jestem zadowolony. Zwłaszcza, że po zintensyfikowaniu ćwiczeń siłowych i zmianie odżywiania waga wzrosła o pare kilo.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Piotrek.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Gratulacje dla Was wszystkich biegnących!
Dziś rano zastanawiałem się, jak powinno wyglądać moje bieganie w najbliższych dniach.
Od kilku dobrych tygodni obiecywałem sobie, że po BN to już tylko truchciki. . Trochę mi na pewno będzie brakowało rytmu, w który wszedłem, tym bardziej, że nie czuję się zmęczony tym sezonem i wykonany trening nie odcisnął się tak na mnie jak np. poprzedni. Trochę pewnie będę walczył ze sobą, bo trochę szkoda, żeby wysoka forma odleciała razem z ptakami na zimę, ale wiem, że to jest potrzebne, żeby w przyszłym sezonie móc się jeszcze poprawiać (ciekawe gdzie jest moja granica? - coraz bardziej mnie to zastanawia, bo 2 lata temu myślałem, że ją osiągnąłem ).
Mam więc teraz mocne postanowienie, żeby do końca roku nic mocnego nie robić i za wszelką cenę będę się tego trzymał. A z nowym rokiem zaczynamy kolejny sezon w Falenicy?!? Chętnych może będzie więcej po sukcesach wszystkich tam ćwiczących (Renia, Darek, Jacek i ja) , czego już się nie mogę doczekać...
Dziś rano zastanawiałem się, jak powinno wyglądać moje bieganie w najbliższych dniach.
Od kilku dobrych tygodni obiecywałem sobie, że po BN to już tylko truchciki. . Trochę mi na pewno będzie brakowało rytmu, w który wszedłem, tym bardziej, że nie czuję się zmęczony tym sezonem i wykonany trening nie odcisnął się tak na mnie jak np. poprzedni. Trochę pewnie będę walczył ze sobą, bo trochę szkoda, żeby wysoka forma odleciała razem z ptakami na zimę, ale wiem, że to jest potrzebne, żeby w przyszłym sezonie móc się jeszcze poprawiać (ciekawe gdzie jest moja granica? - coraz bardziej mnie to zastanawia, bo 2 lata temu myślałem, że ją osiągnąłem ).
Mam więc teraz mocne postanowienie, żeby do końca roku nic mocnego nie robić i za wszelką cenę będę się tego trzymał. A z nowym rokiem zaczynamy kolejny sezon w Falenicy?!? Chętnych może będzie więcej po sukcesach wszystkich tam ćwiczących (Renia, Darek, Jacek i ja) , czego już się nie mogę doczekać...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Popieram w całej rozciągłości. Do Sylwestra tylko rekreacja.PiotrekMarysin pisze:Mam więc teraz mocne postanowienie, żeby do końca roku nic mocnego nie robić i za wszelką cenę będę się tego trzymał...
Falenica, tak. Wczoraj jak wracalismy z BN to Adam już opowiadał Asi jak on lubi te podbiegi i jaki to fantastyczny element treningowy jak się chce osiągać wyniki. Koniec z wygrywaniem z młodzieżą .PiotrekMarysin pisze:A z nowym rokiem zaczynamy kolejny sezon w Falenicy?!? Chętnych może będzie więcej po sukcesach wszystkich tam ćwiczących (Renia, Darek, Jacek i ja) , czego już się nie mogę doczekać...
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Gratulacje dla Wszystkich biegnących wczoraj w Biegu Niepodległości. Sypneło wynikami.... .
A Piotr to wskoczył wczoraj swoim wynikiem do amatorskiej elity. Powiem jak Darek: " Ale dałeś ognia Piotrze"
Fajnie ,że zarządzony został przez "Kierownictwo" luz do Nowego Roku. A potem Falenica -Super!!!
A Piotr to wskoczył wczoraj swoim wynikiem do amatorskiej elity. Powiem jak Darek: " Ale dałeś ognia Piotrze"
Fajnie ,że zarządzony został przez "Kierownictwo" luz do Nowego Roku. A potem Falenica -Super!!!
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Luz i owszem, ale Siennicka raz na tydzień obowiązkowa. Piotrek już chodzi i jakie ma wyniki .henley pisze:luz do Nowego Roku. A potem Falenica -Super!!!
Henley, ale czas na BN. Dałeś czadu!! Nic dziwnego, że byledobiece już dawno zacierali ręce na Takiego zawodnika.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Ho, ho! Się porobiło! Ale wszyscy śmigają!
Ja miałem przerwe w bieganiu, za to pochodziłem 3 dni po górach. 80 kilometrów w glanach to też niezła zaprawa
Ja miałem przerwe w bieganiu, za to pochodziłem 3 dni po górach. 80 kilometrów w glanach to też niezła zaprawa
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Dzisiaj przy szlabanie o 9.00 Gerard i henley. Pogadaliśmy trochę o motoryzacji, chodzeniu po górach i oczywiście bieganiu .
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Dzięki Jacku za wiadomość. Ja byłem w pracy, a Renia brała udział razem z min. PiotrkiemMarysinem i Yogim w Guziku z Pętelką czyli duathlonie w Lesie Kabackim. Zaraz coś pewnie o tym napiszą.
Potem było zakończenie Grand Prix Warszawy i półka na trofea biegowe powiększyła się o nowe dwa puchary.
Potem było zakończenie Grand Prix Warszawy i półka na trofea biegowe powiększyła się o nowe dwa puchary.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
A biegaliście?henley pisze:Dzisiaj przy szlabanie o 9.00 Gerard i henley. Pogadaliśmy trochę o motoryzacji, chodzeniu po górach i oczywiście bieganiu .
W noc duchów też zebrała się przy szlabanie grupka fanów czterech kółek, ale do lasu ich nie ciągnęło (całe szczęście)
Raz jeszcze bardzo dziękuję Renato, że dziś po porzuceniu roweru dogoniłaś i uprowadziłaś mnie, uświadamiając, że nawet na najbardziej spontanicznych zawodach nie biega się tempem treningowym. Dzięki wspólnemu towarzystwu osiągnąłem czas niższy a współczynnik ściemniactwa wyższy.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 03 maja 2008, 18:00
- Życiówka na 10k: <35'
- Życiówka w maratonie: brak
To ja też się pochwale... choć nie wiem czym. Mimo iż jestem chodziarzem wystartowałem sobie rekreacyjnie.
Netto 39'04''.
Ogólnie wrażenia dobre ale dla mnie to była tragedia. Wydolnościowo super ale nie wytrzymały nogi. Wiadomo... chód a bieg, pracują zupełnie inne partie mięśni. Tym bardziej, że wchodzę już w swój reżim treningowy i ostatni raz z bieganiem miałem do czynienia ponad miesiąc temu. Chyba, że bieganiem można nazwać poranny bieg na PKP w celu "złapania" pociągu
Pozdro,
Jasiu, wasz dużo młodszy kolega
Netto 39'04''.
Ogólnie wrażenia dobre ale dla mnie to była tragedia. Wydolnościowo super ale nie wytrzymały nogi. Wiadomo... chód a bieg, pracują zupełnie inne partie mięśni. Tym bardziej, że wchodzę już w swój reżim treningowy i ostatni raz z bieganiem miałem do czynienia ponad miesiąc temu. Chyba, że bieganiem można nazwać poranny bieg na PKP w celu "złapania" pociągu
Pozdro,
Jasiu, wasz dużo młodszy kolega
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
No wiesz, ładna rekreacja . Pewnie, że masz czym się chwalić. Gratulacje!rwJasiu pisze:To ja też się pochwale.... choć nie wiem czym. Mimo iż jestem chodziarzem wystartowałem sobie rekreacyjnie.
Netto 39'04''.
Pozdrawiamy również . Młodszy, nie młodszy, ale biegać umie.rwJasiu pisze:Pozdro,
Jasiu, wasz dużo młodszy kolega
Trzeźwe pytanie. Bo nie wiem, co mam wpisać do kalendarium spotkań szlabanowych. Zaliczone, czy nie?Yogi! pisze:A biegaliście?henley pisze:Dzisiaj przy szlabanie o 9.00 Gerard i henley. Pogadaliśmy trochę o motoryzacji, chodzeniu po górach i oczywiście bieganiu .
Cała przyjemność po mojej stronie. Mnie również było miło, że nie biegnę sama i dotrzymywanie kroku przez Ciebie dodawało mi sił. Tylko dlaczego tak na tym rowerze mi odjechałeś okrutnie? Widziałam Twoją czerwoną bluzę jak znikający punkt tylko przez jakiś pierwszy kilometr, a potem samotność długodystansowca, aż do tych pól z kapustą gdzie mi jakiś koleś zaproponował złapanie się jego koła. Ale gdzie tam, też odjechał nie dając mi żadnych szans. Dobrze, że chociaż podczas części biegowej było z kim zamienić słowo .Yogi! pisze:Raz jeszcze bardzo dziękuję Renato, że dziś po porzuceniu roweru dogoniłaś i uprowadziłaś mnie, uświadamiając, że nawet na najbardziej spontanicznych zawodach nie biega się tempem treningowym. Dzięki wspólnemu towarzystwu osiągnąłem czas niższy a współczynnik ściemniactwa wyższy.
A najzabawniejszy moment przeżyłam jak na kilka sekund zrównał się ze mną PiotrekMarysin na finiszowych metrach. Usłyszeć głos bardzo szybkiego kolegi tuż przed metą, byłam dumna. Ach, te zawody z handicapem .
Wpisaliście już swoje wyniki do bazzy? Ja nie mam doświadczenia gdzie się dodaje czasy zmian i nie wiem czy dobrze wypełniłam te rubryczki, ale to tylko zabawa i do tego spontaniczna
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/