Dzięki Masiulis za zainteresowanie.
Poszło mi i źle i dobrze...
Dobrze, bo zająłem 2 miejsce - nie ma wszak na co narzekać. Wysoka pozycja.
Źle, bo na zawody nie przyjechali żadni PRO. Tylko tacy mniej lub bardziej ambitnit amatorzy. A najgorsze, ze gościa, z którym przegrałem o 25" pierwsze miejsce, na bażantarni objechałem o jakieś 2'. Znaczy spadek formy. Nie podobało mi się również, że trasa była płaska. Ja chyba najwięcej zyskuję na podjazdach.
Ale plusem jest to, ze po zawodach nie mogłem usatć na nogach. Dług tlenowy spłacałem tak długo jak jeszcze nigdy. I chciało mi się wymiotować. Plusem, bo nie wiedziałem, że potrafię się tak ujechać. Ostatnio byłem bardzo zestresowany tym, że mi siadła forma psychiczna. A tu jednka nie...
W temacie spotkania podsumowującego.
W Wejherowie z ust wiarygodnych ludzi padła propozycja spotkania - grillowania za 2 tygodnie w sobotę, bezpośrednio po biegu w Starogardzie.
Podpisuję się pod tym rękami i nogami.
Nie wyklucza to oczywiście innych spotkań w późniejszym terminie.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
Jezeli moglabym cos zasugerowac - to prosilabym o spotkanie podsumowujace najlepiej po 10 pazdziernika(maraton w poznaniu), wtedy bede miala na prawde co podsumowywac
Takie spotkanie w waszym towarzystwie byloby dla mnie wspanialym zakonczeniem mojego pierwszego sezonu biegowego
Mam pytanie odnośnie Cisowej. Jak tam trafić - to jedno. Ja będę jechał, jeżeli wogle, z Pucka, więc raczej nie z wami. No i wjakiej kategorii startujecie? Znajdzie się ktoś na wagową?
Pojawiło się parę kontuzji, chorób i zaginięć jak kamień w wode.
Dajcie znać, że żyjecie Olek, Mariusz, Darek o kim tam jeszcze zapomniałem? Przemek Ci co się wstydzą, też niech napiszą
No ja też muszę napisać - żyję. Zapowiadam się na sobotę, bo Maję, to ja widziałem ostatnio w telewizji. Z guciem
Ja ciągle jestem w rozsypce - choruję i jakoś nie mogę się podnieść. Natomiast ze dwie noce wstecz śniło mi się, że zrobiłem ten pierwszy bieg po wielomiesięcznej przerwie - biegło mi się fantastycznie - lekko, bez jakichkolwiek problemów.