SBBP

Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

Według JS tacy ludzie jak ja biegający 60-70km/tyg w porywach do 100, to biegający rekreacyjnie dla przyjemności i ich bieganie "na wynik" w ogóle nie ma sensu, więc szczegółowy indywidualny plan treningowy tez nie jest potrzebny.
Dzięki za te słowa :).
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
New Balance but biegowy
Ibex
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Może ja się trochę wypowiem.... Po pierwsze trening "rzeźnicki" jakim wy go nazywacie realizowalem tylko ja i z małą przerwą Piro. Pit miał inny trening Barcior dużo kontuzji a Madach miał swój plan. Po drugie. Podstawowym założeniem tego planu było wybieganie bardzo dużej ilości kilometrów na małych szybkościach bo GŁOWNYM CELEM w tym roku jest Berlin!! Niestety podpaliliśmy się na Dębno bo wyniki w międzyczasie (Półmaraton w czasie 1.23 czy 1.24 też świadczy o wytrenowaniu!!) nastrajały bardzo pozytywnie. |I to był błąd. Niestety nie mieliśmy wybieganiej szybkości (reptem 2 drugie zakresy i 1 interwał) i maraton zaczęliśmy dosyć szybko. Pit połowka 1.30 ja 1.32. Do tego doszły niezbyt rewelacyjne warunki pogodowe i pierwszy prawdziwy dzień wiosny. Jak przeczytacie komentarze do Dębna to większość nie zrobiła oczekiwanego wyniku. Po prostu następne doświadczenie. A co do Pira... to po prostu nie spał 2 noce i go trema zżarła. Następne doświadczenie. I jeszcze jeden "mit" który chce obalić. NIKT oprócz Pira z nas nie miał kontuzji. Były choroby ale nie kontuzje. Zobaczymy i pośmiejemy się na jesieni. A i jeszcze jedno NIE KOPIUJĘ ŻADNEGO PLANU Z INTERNETU. Kiedyś też sporo biegałem i mam trochę doświadczeń.
Ibex    
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

>Dargh - ja nie lubię takiego ściemniania, że to świetne wyniki. I nie będe im kadził, bo oni sami
>sobie zdają z tego sprawę, że wyniki są dalekie od świetności.

Nie wiem z czego zdają sobie sprawę - rozpoczęli dopiero sezon. Wg. mnie idzie im dobrze.

>Nie zrealizowali założeń - i mogą mieć kaca. Ja miałem kaca jak w moim pierwszym maratonie
>zupełnie przestrzeliłem wynik.

Nie oceniaj innych według siebie - Rzeźnicy, jeśli w ogóle, mogli mieć kaca to zupełnie po czym innym ;)

>W maratonie - możemy porównywać się tylko do naszych planów, marzeń. I ich
>niezrealizowanie jest porażką.

Ja nie podchodzę do biegania tak emocjonalnie :).

(Edited by dargch at 5:23 pm on April 5, 2004)
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Nie zapominajcie takze o wspanialym wyniku innej naszej warszawskiej kolezanki (chwilowo na uchodztwie w Belgii) i uroczej moderatorki: carycy. Agnieszka pobiegla wczoraj wspaniale maraton w Rotterdamie. Trudno mowic o biciu zyciowki bo byla to jej pierwsza maratonska przygoda, ale przybyla na mete 15 minut wczesniej niz zamierzala!

kledzik
PS. Caryca jest w "stajni Sidora" :)
Awatar użytkownika
janek_
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 31 gru 2003, 19:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dargch, dziękuję za słowa uznania :hej:.
Quote: from FREDZIO on 11:22 am on April 5, 2004

Mam tylko komentarz do wyniku Janka - 4:17 chyba czy 4:15?
To miłe ale przecenisz mnie :). Są już oficjalne wyniki: 4:19:47.
Na pierwszy rzut oka Janek wydawalby się dużo mocniejszy od Joycat - a pobiegł słabiej od niej. Podejrzewam, że wyszło jego niedoświadczenie, pewnie zaczał zbyt szybko - ale pokazuje to jak rozsądny trening i porady mogą spowodować, że wygra potencjalnie słabszy zawodnik.
(Edited by FREDZIO at 11:49 am on April 5, 2004)
Niestety nie mogę się zgodzić z Twoją opinią co do rzekomego bycia "dużo mocniejszym" od Naszej Kierowniczki :nienie:. Nawet nie wiem za bardzo na jakich opierasz się przesłankach formułując ten sąd.

Co do samego startu w Dębnie to mogę powiedzieć tyle, iż cieszę się, że w ogóle ukończyłem ten bieg. Jak już słusznie zauważyłeś zdecydowanie za szybko zacząłem (połówka w 1:57 czyli 8 minut (!) krócej od założonego czasu mimo, że hamowałem się jak mogłem :)). Dodatkowo kontuzja na trzecim okrążeniu spowodowała, że ostatnie kółko zajęło mi około 20 minut więcej niż każde z dwóch pierwszych :ech:.

Mimo wszystko myślę, że sporo się nauczyłem oraz nabrałem znacznie więcej pokory do dłuższych dystansów :taktak:.  A sam maraton zorganizowany był wspaniale. Wprawdzie nie bardzo mam z czym porównywać, ale tak właśnie sobie wyobrażałem wzorcową imprezę biegową.
Awatar użytkownika
ours brun
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 922
Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Nieprzeczytany post

Pamiętajcie, że Fredzio poprzez swoje dość zasadnicze sądy umie zelektryzować internetową przestrzeń i tym razem mu się udało...:) i korzyść mamy taką że możemy sobie jeszcze raz pomyśleć po co biegamy? po co trenujemy na dobry wynik? więc dla mnie każda możliwość udziału w zawodach, nawet "porażka" jest przyjemnością, staram się mieć z tego radość. Tej radości z mozliwości przebiegnięcia maratonu nie możemy zabierać biegającym w Dębnie "ubogim" (od planu dla ubogich) przeciwstawiając "bogatym" biegającym w Zurichu, Paryżu czy gdzie indziej. Każdy chyba może się cieszyć z samego startu jak też można cieszyć się sukcesami innych...
Awatar użytkownika
Pedro
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ours - mam bardzo podobne podejście. Czy mamy startować tylko wtedy gdy pobijemy życiówkę, a może gdy nie ma na już to szans schodzić z trasy. To zabije radość z biegania. Kiedyś Fredzio dzielił biegaczy na rekordzistów i zaliczających starty. Ja nie chce zaliczać się do żadnej z tych grup.
Mimo oczywistego nie zrealizowania planów jestem z Dębna zadowolaony. To doświadczenie zawsze może zaowocować w przyszłości.
Nie chcę się wymądrzać ale nadal uważam, że biegając kilka lat, znając swój organizm i  zasady treningu (chociażby z netu lub ksiązek, oczywiście po pewnych modyfikacjach do własnych możliwości, potrzeb itp.) można walczyć o czasy - szczególnie te powyżej 3 godzin. Trener nie jest tu niezbędny. Ale jeśli ktoś korzysta na poradach Jurka, czy Darka to bardzo dobrze. Mnie to tylko cieszy.

Pozdr
Pedro
Awatar użytkownika
Janek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 775
Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

FREDZIO, mogę prosić o sprostowanie mojego wyniku? W Dębnie nabiegałem 3:27:12.

Założenie miałem bardzo ścisłe: złamać 3:30.

Plan treningowy Darka Sidora, który realizowałem od przełomu stycznia i lutego (bo wtedy się do niego zgłosiłem) był tylko temu jednemu podporządkowany: złamać 3:30 w Dębnie. Sam maraton też pobiegłem ściśle wg jego wskazówek i opłaciło się. Darek m.in. na moim przykładzie udowodnił że jest znakomitym fachowcem. Polecam współpracę z nim.

Moja poprzednia życiówka to 3:41:19 z Dębna 2003. Czyli poprawiłem się o ponad 14 minut (ok. 7%). 3:30 atakowałem już wtedy i w Warszawie w 2003, w obu przypadkach bez powodzenia ze względu na słabe przygotowanie treningowe i zbyt ostrą pierwszą połówkę.

(Edited by Janek at 8:50 pm on April 5, 2004)
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
   [url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Aaa! JanekG! No czyli zrealiwowałeś plan. To się cieszę.
Mi chodzi o porównanie naszych założeń do rzeczywistości.

Ours - napisałeś - Plan dla ubogich i Plan dla bogatych - nie watpię że ktokolwiek z rzeżników byłby w stanie za Plan Skarżyńskeigo płacić - tylko że każdy dokonał swojego wyboru nie podytkowanego kwestiami ceny.
Po prostu Ibex i inni rzeźnicy przyjęli inne zasady swój własny plan i tyle. Nie ma to żadnego związku z ceną. Przypuszczam, że pewnie nei brali nawet takiego rozwiązania pod uwagę bo na przykłąd powątpiewali w skuteczność wirtualnego kontaktu z trenerem.

Teraz: ile biegaa joycat i kledzik:

Joycat biegała średnio 65 km, w maksymalnym tygodniu wyszło jej 75, to było chyba na dwa tygodnie przed maratonem kiedy biegła długi bieg 28 km w niedzielę.
Jesli dziwicie się, że długi bieg na dwa tygodnie przed - pamiętajcie, ze Joycat nie przygotowywała się specyficznie do tego maratonu. Biegła go prawie z marszu - bo dla niej tak samo jak dla rzeźników głównym startem ma być jakiś bieg na jesieni.

Kledzik: w maksykalnych tygodniach biegał 100-103 km(policzyłem). Pobiegł 3:25 - co wg mnie jest relatywnie lepiej nawet chyba niż Pit (sa gdzieś takie tabele - które biorą wiek po uwagę).

Ibex opracowywał wszystko w dobrej wierze i nie wątpię, że niczego nie kopiował z internetu.
Różne sa powody dla których nie wyszło ale jak już pisałem mam nadzieję, ze bedą one nauczka dla nas wszystkich.
Myslę, że porozmawiamy o tym 12 kwietnia, oby tylko pogoda była dobra.

Dargh - ja nie uważam, że im dobrze poszło.
Dlaczego? Dlatego, że gdyby Paul Terghat pobiegł 2:15-2:20 - to by była porażka, mimo, że dla nas byłby to wynik fenomenalny. A jego stać na 2:05.
Gdyby PAweł pobiegł 3:00 - to też byłaby porażka, mimo, że dla niejednego z nas byłby to wynik dobry. Stać go na 2:30.
I jeśli Ibex, Piro, Pit, Madach - których jestem przekonany stać na 3:00 z palcem w.... biegną od 3:16 do ....nieskończoność (bo Piro zszedł) - to jest to porażak. Ja tak mówię, bo ich cenię jako biegaczy.


Zaraz będzie trochę ciekawych zdjęć na SBBP :)


(Edited by FREDZIO at 10:41 pm on April 5, 2004)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dodam tylko iz moja krytyka miala znacznie ogolne ale zalecenie scislejszej wspolpracy z trenerami kieruje pod adresem SBBP , ktora moze nieco umniejszyc koszta jednostkowe , decydujac sie na konsultacje z trenerem .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Ibex
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Oczywiście się z wojtkiem nie zgadzam. Ja jestem przeciwnikiem trenera wirtualnego i sądzę, że z biegacza bez doświadczenia biegowego, nie jest on w stanie z "normalnego" człowieka ( nie mówię o talentach którzy powinni biegać 2:30 patrz FREDZIO) zrobić maratończyka biegającego poniżej 3h. Trener wirtualny nie widzi zawodnika, nie widzi jak biega, nie widzi techniki biegu, sapomoczucia itp itd.  

Dla mnie Dębno.... dla Pira i Pita także było doświadczeniem.... ja pobiłem życiówkę o ponad 5 minut. Pobiłem ją mimo tego, że znowu zaczeły mnie łapać skurcze na 30 km, byłem na 2 masażach i dopiero znowu zaczałęm biec od 35 km. Teraz się mogę domyślac co było tego powodem, powód trywialny, dopiero Pit pomógł mi go zlokalizować. Był to mój drugi maraton i jeszcze bardziej zaostrzył on apetyt na jesień.... Pit także sądzę nabrał jeszcze jednego doświadczenia.... Piro.... należy się uspokoić, przemyśleć i trenowac dalej.  Potencjał jest bardzo duży.

Jedyną zaletą trenera wirtualnego jest to że on nie widzi zangażwowania zawodnika i sam się nie "podpala". Tak jak to było w moim przypadku. Po prostu należy zimno kalkulowac. Przecież nawet sam FREDZIO nas podjarał!! Przeliczał Pit'owi po Wiązownej a Pirowi po Chomiczówce, że powinni bez problemu złamać 3h... . Po prostu Dębno jest następnym doświadczeniem.  

Sądzę, że dla nas 3-ch.... bo oczywiście WY tylko nas uwazacie za największych przegranych, Dębno było tylko następnym maratonem, który lekko przytarł nam nosy ale który wcześniej czy później zaowocuje....
Ibex    
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Eee, no Ibex, nie przesadzajmy z tymi największymi przegranymi. Nie powiedziałem tak. Powiedziałem tylko że nie mam wam za bardzo czego gratulować.

Ibex - co do twojej życiówki - to jestem .....hmm...sceptyczny. Nie każda życiówka musi być jakimś odnośnikiem.
Ja poprostu wiem, że gdyby nie splot różnych okoliczności to 3 godziny by były blisko. I w waszym przypadku to te 3 godziny są dla mnie odnośnikiem bo wiem, że to juz teraz było w waszym zasięgu.

Mam nadzieję, że się na mnie nie wkurzycie, że tak się tu "z kanapy" wymądrzam.

Co do trenera wirtualnego czy nie - trudno tak jenoznacznie ocenić.
Ja z Jurkiem nie mam osiągnięć bo poprostu nie biegałem na razie ale mam nadzieję, że będe miał.
Ale Joycat i Kledzik mają.
Marek Gadajewski ma.

Z trenerem jest tak, że on jest dobrym motywatorem. Jest w stanie jednocześnie spojrzeć na sprawę z boku. Myslę, ze Tobie czasem moze być trudno bo sam się przygotowujesz do startów.

A Jurek Skarżyński ma naprawdę duża intuicję. Jest kompetentny. I angażuje się. Jego plany, komentarze sa naprawdę ważne, czyta się je z zainteresowaniem.
Oczywiście na odbiór jego osoby wpływ ma również fakt, że przez lata był zawodnikiem który osiągał bardzo dobre wyniki.
Awatar użytkownika
byn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 459
Rejestracja: 07 paź 2003, 19:18

Nieprzeczytany post

Cze



...ja uważam że każde doświadcznie jest dobre!!!
...pobiegliście i to się liczy!!!
...każdemu nawet najlepszemu się zdaża zejść z trasy, mieć gorszy dzień i inne sprawy!!!
....ważne jest że jest odwaga aby rywalizować i stawiać czoło wyzwaniu jakim jest maraton!!!
... w sumie nie każdy normalny człowiek może go pobiec!!!
...sam wiem ile to kosztuje wysiłku!!!!
Pozdrawiam i myślę że będzie dobrze!!!
BYN
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wojtek - co do partyzantki biegowej i treningowej.
Ibx i ekipa przygotowywali się naprawdę solidnie, to nie była jakas tam partyzantka. Powazny trening.
To, że nie dał rezultatów...myślę, że on nie był stracony.
Pewna praca została wykonana i myślęm, że powinna procentować.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wiesz FREDZIU , mnie nie tak latwo nabrac w sprawach treningowych . I cokolwiek by tu nie stwierdzic to licza sie tylko i wylacznie fakty .
Zbyt duzo widzialem , zebym nie podejrzewal o co chodzi . To co inni nazywaja solidnoscia ja nazywam modelem stachanowskim . A wiec na kazdym treningu podkrecanie sruby , brak fazowosci . Mysle ze sprawy ida w druga strone bo przy samych rozbieganiach mozna zakrecic sie w granicach 3 godzin , czego bylem wielokrotnie swiadkiem .
Co do wirtualnego trenera to nie jestem zwolennikiem tego rozwiazania . Jesli Jurek osiaga sukcesy na odleglosc to tylko chyle czola bo sam nigdy bym sie nie zdobyl na takie rozwiazanie .
Chodzilo mi o konsultacje , bo takowe Jurek posiada w swojej ofercie ale nie chcialem podawac tej mysli wprost , na talerzu .
Ten trener dobry , ktory osiaga sukcesy . A jesli jest to trener dyplomowany , z doswiadczeniem zawodniczym , tym jeszcze lepiej .



(Edited by wojtek at 1:41 am on April 6, 2004)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
ODPOWIEDZ