Cześć.
Z kumplem w sobotę wystartowaliśmy w III Miejskim Rajdzie Przygodowym w Katowicach. Fajna impreza
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
.
Wybraliśmy się na trasę OPEN MM (trasa PROFI była dłuższa, dla tych, co mają też rowery i rolki, a MM bo było nas 2). Start odbywał się parami i do odwiedzenia (ze znalezieniem w mieście problemów nie było) mieliśmy 12 PK (punktów kontrolnych) na których były rozmaite zadania specjalne do zaliczenia (
mapka). Zaczęliśmy od Centrum sportowego, gdzie do zaliczenia była ścianka wspinaczkowa (wlazłem na nią prawie jak kozica
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
), a kumpel popływał na basenie raz-dwa. Później do zaliczenia było m.in. jeżdżenie na rowerku stacjonarnym, rzut piłką lekarską. Tutaj trzeba było rzucić 10m, ale koledze piłka wyśliznęła się i spadła na 8. metrze. za te 2 brakujące metry zarobiliśmy 4 minuty karne, bo nie było możliwości poprawienia. Później było rzucanie do miski oddalonej o 3m woreczkami z... sosem bolońskim
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
. Na 6 rzutów trafiłem 5. Na 20 drużyn jakie przed nami były na tym zadaniu okazało się, że to najlepszy wynik
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
. Następne zadanie było niezłe: na PK 11 było zadanie „zakupowe”. W supermarkecie trzeba było znaleźć i zapisać ceny 200 pinezek białych, dżemu Łowicz z owoców leśnych, naleśników Virtu z brzoskwiniami. Skep ogrooomy, to nam trochę to zajęło...
Później na 2. PK, na wcale nie krótkiej (ale fajnej) ścieżce w parku trzeba było znaleźć trzy tabliczki dydaktyczne i odpowiedzieć na 3 pytania.
Kolejne zadanie było na logikę... Po godzinach uganiania się to w cale nie było łątwo się skupić i rozwiązanie 3 zadań (a zwłaszcza 2. i 3.) zajęło nam prawie 10'! Jak ktoś chce pogłówkować to niech próbuje
TU ![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
.
Na sam koniec zostawiliśmy sobie zadanie najbliżej mety/staru, ale dość rozległe. Na osiedlu (oznaczonym PK6) trzeba było odnaleźć 6 adresów i zapisać nazwiska z tych 6 domofonów. Też nam trochę to szukanie zajęło...
Po wszystkim już szpula do merty. Endomondo zmierzyło mi 19,9km, ale wiem, że GPS w mojej komórce cygani i sądzę, że było tego koło 19km (
tutaj zapis trasy w Endomondo). 19 km w 2h:45m + 6 minut karnych... I tu ból.... W naszej kategorii OPEN MM, na 20 drużyn zajęliśmy 4 miejsce! A ból polega na tym, że do 3. miejsca brakło nam 1 minuty... Gdyby kumpel rzucił dalej o 1 metr, albo ja trafiłbym 6. raz to byłoby pudło.. Ewentualnie gdybyśmy między PK 8, a PK 11 walili na wprost przez tory (jak się później okazało, z rozmów z innymi, robili wszyscy! tylko my porządni poszliśmy tunelem nadkładając ze 300m czyli też ze 2 min właśnie...). Na pociechę zostaje to, że byliśmy jedną z trzech drużyn z minimalną liczbą karnych minut.
Najbardziej zaskoczyło mnie to, że po tych 19 km byłem totalnie wykończony! Sądziłem, że będzie spoko, a byłem bardziej zmęczony niż po półmaratonie. Pewnie dlatego, że takie ganianie między PK, to wychodzą niezłe interwały.
Trasa i limit czasu (chyba 5h) było tak ustawione, że nawet tylko chodząc dało się pokonać całą trasę i zmieścić się w limicie.
Podsumowując... Zabawa jest przednia. Prócz nóg trzeba też było wykazać się innymi umiejętnościami i to w tym chyba jest najfajniejsze! Polecam spróbować, bo warto!
Miłego długiego weekendu
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
.