"Debiutanci" po debiucie

Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

axell pisze:To u mnie debiut wypadł fatalnie - nie spodziewałem się że może być taki problem. Pierwsza połowa tempo na 3:45 - ale chwilę po połowie okazało się tempo zbyt duże jak na mnie. Za mało do tego jeszcze piłem - po 24km tylko jedna myśl mnie trzymała - byle do punktu odżywiania dobiec. Wypiłem 2 kubki izo + kubek wody na przepłukanie - a 200m dalej już czułem suchość. Tempo widocznie mi spadło - nagle coraz więcej ludzi zaczęło mnie wyprzedzać - ale w okolicy 31 km po zbiegu to już jakiś dramat - zrobiło mi już obojętne czy wyjdzie 4h45 czy 5h:15 - tylko chciałem doczłapać się do mety - a te brakujące 11km to wydawało mi się niewiarygodnie dużo. Reszta trasy to już był z mojej strony trucht - przeplatany marszem albo i odwrotnie - praktycznie każde wzniesienie (poza podbiegiem na wiadukcie przed metą) to już był marsz. Ostatecznie czas netto 4:23:30 - no nic pozostaje tylko zapomnieć i za rok zaatakować skromniej na 3:59 a do tego czasu więcej długich wybiegań i może jeszcze kilka kg stracić bo jestem pod samą górną granicą normy BMI.
gratulacje za ukończenie!
czy fatalnie to sprawa sporna, jedno jest pewne - maraton uczy pokory i potrafi ukarać za przeszacowanie wiary w swoje mozliwości. Nic tylko wyciągać wnioski i na wiosnę poprawić wynik po solidnym przepracowaniu zimy.

Tak jeszcze w uzupełnieniu do mojej ponaddwutygodniowej przerwy w bieganiu - co dziwne to czułem się bardziej zmęczony i nogi bolały mnie bardziej niż wtedy jak biegałem :))
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
New Balance but biegowy
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Oj uczy, zdecydowanie uczy pokory - ale z drugiej strony odkrył swoje mocne strony i następnym razem łatwiej będzie go podejść (nie ma jak to się połudzić trochę).
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

mar_jas pisze:....powiedzcie mi czy w parku w TG mozna biegac po zmroku?? tzn czy jest oświetlony...bo niby po ciemku tez można..tylko po co :oczko:
Tak park w TG jest oświetlony.

Też wracam po ponad 2 tygodniowej przerwie do biegania. Roztrenowanie się kończy i też coś podejrzanie te lenistwo mi się spodobało. Na początek sezonu 11 listopada wybieram się na Bieg Niepodległości do Dobrodzienia, dystans 5km fajną tam mają traskę. Zobaczymy jak to po takiej przerwie wyjdzie.

Pozdro
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Drugi trening po przerwie za mną, chociaż słowo "trening" to nadużycie :ble: . 11,5 km w żenującym tempie, na szczęście bez żadnej zadyszki, takie sobie truchtanie, żeby łydki nie nadwyrężyć, trochę co prawda bolała ale w innym miejscu niż ostatnio i nie przeszkadzała w bieganiu za bardzo. Wieczorem wczoraj już dość porządnie zimno było i wiało, chyba czas schować krótkie spodenki do szafy.
Tak w międzyczasie wymyśliłem sobie gdzie pobiegnę mój jubileuszowy 10-ty maraton - będzie to start zagraniczny :usmiech: .
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

W niedzielę pogoniłem połówkę - 1. raz od pół roku i pierwszy raz na treningu <2h :-). Oj... odczułem brak długich wybiegań... Pogoda super, biegało się fajnie, „na krótko”. Dzisiaj z kumplem pogoniłem 10 km, trochę pociągnęliśmy i wyszło w 53'. Warunki? Lato definitywnie dzisiaj odeszło :hahaha: na dowód tego strój na dzisiaj: getry, 3 bluzy/podkoszulki, buff, opaska, rękawiczki, pod koniec deszcz ze śniegiem.

Z planów to dyszka w Ustroniu 10.11. i „kultowa” dyszka w Rybniku 2.12.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

A już myślałem że tylko ja mam lenia do biegania :hej: odpoczynek się przyda.W moim miasteczku wpadli na pomysł i zorganizowali zajęcia w ramach akcji BBL,jeszcze nie byłem ale kusi mnie żeby iść i spróbować coś innego,dwóch profesjonalnych trenerów+nowoczesny stadion=3h w maratonie na wiosne :hahaha: ,powodzenia
Obrazek
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

No i dupa.
Wczorajszy trening skończyłem po 6 km kulejąc - znowu odezwała się łydka. Ponad dwa tygodnie bez biegania nie przyniosły rezultatu. Dzisiaj mam zamiar iść do lekarza - może jakieś usg coś wykaże? A pogoda super do biegania - śnieg, lekki mróz, słonecznie.
Październik wypadł u mnie biegowo żałośnie, listopad zapowiada się podobnie.
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bardzo dawno się nie odzywałem, ale biegam (znów). Po 4-tygodniowym roztrenowaniu (w zasadzie bez biegania - tak byłem zmęczony i tak miałem dość) wróciłem tydzień temu do truchtania, a od wczoraj do mojego normalnego rytmu 5 treningów w tygodniu wg planu. Akurat w taki syf na dworze..., ale myślę, że to lepiej, bo później już będzie tylko łatwiej się zmotywować. Sezon wyszedł tak sobie - do Rzeźnika w porządku (jedna życiówka, w połówce, no i 6 msc. open w Toruniu, ale nie złamałem trójki przez upał), potem dużo gorzej (zbyt dużo treningów wypadło i nie wypocząłem w lecie odpowiednio).
Jednak chyba wolę trenować w zimie/jesieni i wczesną wiosną niż w lecie. Plan na 2013 jest taki, że chcę więcej startować na krótszych dystansach (poprawić życiówkę na 10km, ale również w połówce) i chcę zaatakować wiosną 2:55 w maratonie w Dębnie, do którego zostało 22 i pół tygodnia.
Pozdro dla wszystkich - będę chciał zaglądać tutaj częściej niż ostatnio, bo widzę, że sporo się dzieje wciąż - co mnie bardzo cieszy.
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Wczoraj zajrzałem sobie na początek wątku i jestem ciekaw co dzieje się u pozostałych "Debiutantów" - np. Ssokolowa czy Rapacinho. Ciekawe czy dalej biegają? Fajnie się czytało wypowiedzi po maratonie i dalsze plany :taktak:
W sumie to fajna sprawa, że wielu z nas dalej ciągnie ten biegowy wózek.
Ja póki co usuwam kolejne starty z listy, w przyszłym tygodniu mam wizytę u ortopedy, usg brzucha (od kilku miesięcy bolą mnie dolne partie brzucha) i kilka innych badań. W sumie prawie 5 lat biegałem bez jakiejś większej kontuzji a teraz trochę mi się tego nazbierało, mam tylko nadzieję, że obejdzie się bez operacji kolana - jakieś 10 lat temu miałem wycinaną część łąkotki i mam obawy, że teraz też będzie podobnie.
W grudniu trzeba by już zacząć przygotowania do majowego maratonu, więc czas goni.
Trzymajta się!
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

arekk83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 09 wrz 2012, 21:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: kotlina kłodzka

Nieprzeczytany post

No mi też leniuch się udzielił ale 2 treningi (po przerwie 2 tygodnie) w tygodniu zrobione. Zaraz idę pobiegać tylko muszę dokończyć tą ostatnią porcje frytek :P

Mam takie jedno pytanko czy wiecie kiedy ruszają zapisy na 40 Dębno.
Bo jakoś na stronie jeszcze niema zapisów :/
albo ja jestem ślepy

Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Czołem
wątek spada, więc trzeba coś napisać a czasu mam więcej, bo nie biegam
nie podejrzewałem, że moja przerwa potrwa tak długo, już miesiąc z okładem, ze 3-4 razy potruchtałem ale nie można tego traktować jako trening. Póki co łydka boli. Byłem u ortopedy ale jakiegoś kompletnego debila - stwierdził, co najprościej, że bieganie widocznie nie jest dla mnie (5 lat biegałem w sumie bez kontuzji więc jak widać nie nadaję się do tego) i w sumie to sprawiał wrażenie jakbym Jaśnie Panu Ortopedzie niepotrzebnie zawracał głowę. Stwierdził, że nie wie co ze mną zrobić i co z ta łydką jest (nawet jej nie chciał obejrzeć), mam sobie we własnym zakresie zrobić usg i potem mogę do niego przyjść. Już kurna do niego lecę! Znalazłem innego i jutro jestem z nim umówiony - sam zrobi mi usg, bo jak szukałem po pracowniach to nikt nie robi usg mięśni łydki.
Póki co dalej usuwam kolejne starty z kalendarza, Bieg Barbórkowy w Rybniku też opuszczę - po raz pierwszy.
Na szczęście mogę chodzić i staram się robić szybkie marsze - ostatnio poprawiam marszowe życiówki - zawsze coś :bleble: . Staram się też 3-4 razy w tygodniu robić porządną gimnastykę siłową, może jak wrócę do treningów to nie będzie tragedii.
Co tam u Was?
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

U mnie nic specjalnego - trening.
Awatar użytkownika
Pankrok
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 20 sie 2010, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia

Nieprzeczytany post

Ja w sobotę wznowiłem po bardzo długiej przerwie. Zrobiłem 5km w 30 min z dwoma przerwami na marsz, 200 i 150m kolejno. Wczoraj już ciągle biegłem 30min. Dzisiaj też wyjdę, zobaczymy jak będzie.
Lewa stopa mi wczoraj zdrętwiała po ok.4km, dlaczego? za mocno związany but? Strasznie mnie też bolą łydki, nie wiem z czego to wynika, ale wydaje mi się, że trzeba to po prostu rozbiegać.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

witam,a u mnie jakoś leci,len uciekł i powróciłem do biegania chodnikowo-drogowego,niestety uroki krótkiego dnia :grr: ale co mnie zaskoczyło ostatnio że wraz ze wzrostem ciemnosci coraz więcej osób w moim miasteczku wychodzi pobiegać,pochodzić z kijami,w zdrowym ciele zdrowy duch,pozdrawiam.
Obrazek
ODPOWIEDZ