"Debiutanci" po debiucie
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
To ja tak tylko napiszę, że dzisiaj w Silesia Marathon, na trasie jak w pierwszej dobrze Wam znanej edycji, pobiegłem życiówkę 4:02:08 netto (4:02:43 brutto) i mimo, że czas taki sobie a nawet dla wielu bardzo słaby to jestem bardzo zadowolony! Warunki na trasie ekstremalne - lał deszcz, czasami wiał wiatr, zimno jak diabli (4-5 stopni), masa kałuż a mnie biegło się super. Zacząłem wolno, na półmetku miałem 2:03 a potem już praktycznie tylko wyprzedzałem. Skurcze były ale dopiero koło 39-40 km. Jak dalej moja skurczowa granica będzie się tak przesuwać, to za rok na wiosnę całe 42,195 km pobiegnę bezskurczowo
. Dwa lata temu miałem 4:42 więc progres jest. Na zlamanie "4" przyjdzie jeszcze czas.
pozdrawiam!

pozdrawiam!
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- Grozza
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 21 lip 2008, 23:31
- Życiówka na 10k: 00:44:05
- Życiówka w maratonie: 03:45:45
- Lokalizacja: TG
Hej Jacek gratuluję życiówki w takich warunkach !
Jak rano w parku w Chorzowie widziałem wszystkich na starcie to strasznie żałowałem, że przyjechałem tylko pokibicować i nie zapisałem się chociażby na połówkę. Chwilę przed startem się rozpadało, a gdy z WPKiW przeniosłem się pod Spodek to po drodze moja ochota na bieganie wyparowała. Zacząłem podziwiać tych, którzy biegną w tych warunkach, szczególnie w przypadku kiedy to ich debiut w zawodach. Szczerze to ja już wolałem nasz upał dwa lata temu
Tego zimna nie wytrzymałem i jak kumpel minął półmetek to razem z koleżanką poszedłem ogrzać się do najbliższego, jedynego znanego mi otwartego 3 maja miejsca - McDonalda w centrum. Pod Spodek wróciłem dopingować biegaczy kwadrans przed 4 godziną. Wiem, że organizatorzy Silesii wkładają w przygotowanie wiele pracy ale jak widziałem 'biedę' na mecie, to zmarzniętych biegaczy było naprawdę żal.
Kumpel Mateusz, któremu kibicowałem za metą dostał sms z wynikiem 04:00:17 i mimo wielkiej radości z debiutu, te dodatkowe 17 sekund były brakującą wisienką na torcie. Po powrocie w padającym śniegu do domu, sprawdziliśmy wyniki na necie i okazało się, że wynik netto jest lepszy prawie o pół minuty. To był moment by bieg uznać za udany, a kibicowanie za przydatne.
Jak rano w parku w Chorzowie widziałem wszystkich na starcie to strasznie żałowałem, że przyjechałem tylko pokibicować i nie zapisałem się chociażby na połówkę. Chwilę przed startem się rozpadało, a gdy z WPKiW przeniosłem się pod Spodek to po drodze moja ochota na bieganie wyparowała. Zacząłem podziwiać tych, którzy biegną w tych warunkach, szczególnie w przypadku kiedy to ich debiut w zawodach. Szczerze to ja już wolałem nasz upał dwa lata temu

Kumpel Mateusz, któremu kibicowałem za metą dostał sms z wynikiem 04:00:17 i mimo wielkiej radości z debiutu, te dodatkowe 17 sekund były brakującą wisienką na torcie. Po powrocie w padającym śniegu do domu, sprawdziliśmy wyniki na necie i okazało się, że wynik netto jest lepszy prawie o pół minuty. To był moment by bieg uznać za udany, a kibicowanie za przydatne.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
gratulacje kapitanie bomba
w takich warunkach i życiówka to podziwiam 


Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
I ja przyłączam się do gratulacji i słów podziwu - czytałem wiele o koszmarnych warunkach na trasie - tym bardziej super! i jak będziesz chciał sobie złamać 4 h to ze spokojem to zrobisz na jakiejkolwiek jesiennej trasie.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
Wielkie dzięki wszystkim!
Warunki na trasie już chyba stały się legendarne
Najgorzej chyba jednak mieli ci, którzy kończyli między 5 a 6 godziną - wtedy było koło 0 stopni i padał śnieg. No i zmarznięci i mokrzy wolontariusze - szczerze było mi ich żal...
Tak, to będzie niezapomniany bieg.
Poza tym chyba trochę się wtedy tez przeziębiłem, miałem wczoraj pobiegać ale odpuściłem, może dzisiaj coś spróbuję.
Do zobaczenia z niektórymi 29 maja w Bielsku-Białej na Biegu Fiata.
P.S.
Grozza - żeby Ci tylko to chodzenia do McDanald`s nie weszło w krew! Z tego co pamiętam, to w kwietniu też byłeś
Warunki na trasie już chyba stały się legendarne

Najgorzej chyba jednak mieli ci, którzy kończyli między 5 a 6 godziną - wtedy było koło 0 stopni i padał śnieg. No i zmarznięci i mokrzy wolontariusze - szczerze było mi ich żal...
Tak, to będzie niezapomniany bieg.

Poza tym chyba trochę się wtedy tez przeziębiłem, miałem wczoraj pobiegać ale odpuściłem, może dzisiaj coś spróbuję.
Do zobaczenia z niektórymi 29 maja w Bielsku-Białej na Biegu Fiata.
P.S.
Grozza - żeby Ci tylko to chodzenia do McDanald`s nie weszło w krew! Z tego co pamiętam, to w kwietniu też byłeś

Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
witam,trzeba trochę odświeżyć wątek
Mam problem z moim garminem:od kilku treningów podczas biegu pokazuje mi takie tętno że zastanawiam się czy by nie odwiedzić lekarza ale po kolei przed biegiem pokazuje mi 60-80 (tak było od zawsze) a już w trakcie biegu dochodzi nawet do 215
(w testach i w późniejszych treningach,zawodach max miałem 177) a po treningu stopniowo wraca do do ok 100 co zawsze było u mnie prawidłowe. Z tego wynika że w czasie biegu tętno zaczyna mi wariować a może to coś z garminem jest coś nie tak.Nie mam innego pulsometru żeby sprawdzić,jeżeli spotkaliście się z czymś podobnym napiszcie kilka słów,pozdrawiam.

Mam problem z moim garminem:od kilku treningów podczas biegu pokazuje mi takie tętno że zastanawiam się czy by nie odwiedzić lekarza ale po kolei przed biegiem pokazuje mi 60-80 (tak było od zawsze) a już w trakcie biegu dochodzi nawet do 215

- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
ja takich urządzeń nie posiadam ale kumpel miał i też chyba miał podobne problemy - z tego co pamiętam, to w serwisie powiedzieli mu, że to wina sieci energetycznych a potem, że koszulek syntetycznych w których biega (!)
koniec końców chyba wymienili mu na nowy

koniec końców chyba wymienili mu na nowy
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
mi jak moja 305 padnie wymienię na 310 za dodatkową opłatą wg rady Ryśka gdzie można przeczytać TU
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
CO do wymiany, to znam opinie, że wcale nie jest ten nowszy model lepszy. Więc przezornie trzymam kciuki za swoją 305-tkę.
A jeśli chodzi o Twój problem, to również stawiałbym na baterię.
A jeśli chodzi o Twój problem, to również stawiałbym na baterię.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle