GLIWICE!!!

Marcin7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 04 kwie 2010, 14:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Orbit brawa dla Ciebie :bum: między innymi z tego powodu ja zawsze latam po drugim torze ;D Little przed wakacjami coś około godzinki lub 10km tak często jak tylko mogłem oczywiście zdarzały się dni kiedy robiło się troche mniej (najmniej 6km) albo i więcej. Hmm co do tego jak biegać, staraj się słuchać swojego ciała jeżeli woła o odpoczynek zrób go jeżeli chce więcej pokaż mu na co Cie stać :P Biegasz bez planu dla czystej przyjemności więc po co niszczyć to jakąkolwiek systematyką, biegaj kiedy masz ochotę ale też staraj się nie zaniedbywać tego :)

Orbit, ja z kolei naprawdę chciałbym pobiegać trochę w górach... ahhh może wybiorę się jeszcze przed końcem wakacji zrobić pare km w okolicach czantorii ;p
New Balance but biegowy
little_dove
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 wrz 2009, 20:19

Nieprzeczytany post

w sumie racja najlepiej słuchać swojego ciała :) i myśle że narazie co drugi dzien bedzie dobrze...bo jak do tej pory na szczescie zadnych kontuzji nie mam i czuje sie swietnie biegając właśnie tak :)
No to ładnie 10km w godzinke...ja narazie niecałe 6km w 40min. Chciałabym za jakiś czas spróbować sił w biegu na 5km ...tak na początek, bo jeszcze nigdy w takim zorganizowanym biegu nie brałam udziału. A to musi być fajne uczucie dobiegnąć :bum: ...hahha Narazie nie doczytałam sie o żadnym. Jakby ktoś coś słyszal to dajcie zanac :hej:
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

22.08 będzie w Świerklańcu. ;)
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
.smile
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lip 2009, 18:42

Nieprzeczytany post

Siemano Wam.
Ja juz nie biegam tak czesto, ograniczam sie do 2 x na tydzien, a czasami nawet zdarza sie raz na tydzien. Wszystko to za sprawa napietego grafiku (2 x mma, 2 x silownia - troche meczy).
Forma mi tez spadla okropnie, no ale coz... co do biegu w swierklancu, moze bede. Skoro tylko 5km to dam rade, a satysfakcja mysle, ze bedzie naprawde ogromna.

Co do tras z ktorych korzystam. Mam 3 opcje:
- Kaczki (przy kozielskiej), potem wzdluz klodnicy do parku szopena, tam robie koleczko i wracam na kaczki (trasa, gdy jestem zmeczony okropnie lub na zakwasach jestem)
- Pola przy POCHu
- Park przy stadionie

Co do dyskusji o orliku i podobnych trasach, dla mnie nie ma chyba nic bardziej meczacego niz bieganie w kolko, totalna monotonia, bardziej moj mozg sie meczy niz nogi w takiej sytuacji. Lepiej gdzies po pareczku i uliczkach pobiegac :P

ostatnio sporo widuje biegaczy w okolicach Alei Majowej, ul. Kozielskiej, Wyspianskiego etc. To bardziej w porach wieczornych, szkoda, ze juz nie mam czasu na regularne bieganie, aczkolwiek podobnie jak little_dove robie to dla siebie, dla przyjemnosci i nie wymagam od siebie wygorowanych w tej dziedzinie osiagniec.
byle do przodu :D

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale się wątek rozkręcił!
Ja 30 lipca zakończyłam leczenie skręconego stawu skokowego (od 3 maja, ukłon dla biegu w Raciborzu :grr: ) i wczoraj odbyłam pierwszy, po kontuzji, trening, a raczej truchcik. Trochę dziwnie biega się w ortezie, ale myślałam, że będzie gorzej. Nabiegałam 2,5 km w 15:58min., co daje 6`23``/km. Dziś czuję prawie wszystkie mięśnie! Jak mi tego brakowało!! :usmiech:
Po urlopie zamierzam odwiedzić nowe boiska na Sikorniku. Ciekawe czy bieżnia będzie dostępna dla wszystkich, w godzinach popołudniowych.
Little_dove jak uda Ci się wystartowć w Świerklańcu, to napisz jak było. Dystans 5km na pierwsze zawody jest w sam raz.
.smile czy miałeś kiedyś taką sytuację, że wbiegłeś "do kaczek" tzn. na działki (bo to chyba o te kaczki chodzi, działkowe) i któraś z bram była zamknięta? Pytam, bo kiedyś zastanawiałam się nad tą trasą. Ale co będzie jak jakiś działkowiec zamknie bramę przed nosem? Skok przez płot, a może jest jakieś tajne przejście?
Przez "swoje "działki (Biała Róża) przebiegam bez obaw, ponieważ mam klucz.
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
.smile
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lip 2009, 18:42

Nieprzeczytany post

Jeszcze nigdy mi sie nie zdarzyło, aby tamte bramy były pozamykane. Nieraz tam balowałem na działkach i w nocnych godzinach, przez weekend także były otwarte. Jest inne "Tajne przejście", ale to lekki labirynt i nie wiem jak mam szczegółowo opisać awaryjny plan przejścia :P
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

Witam raz jeszcze. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś dokładnie zmierzył te bieżnię na jasnej, bo na satelicie wychodzi 240m, a ja właśnie robiłem szybszy trening i nie wiem co dokładnie biegałem. :zero:

Nie ma tam jakiejś tablicy przy wejściu albo gdzieś gdzie to by mogło być napisane? Bo zapomniałem o tym, po treningu wydawało mi się, że odległość się zgadza.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
.smile
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lip 2009, 18:42

Nieprzeczytany post

wczoraj kolo godziny 22 poszedlem biegac. Ku mojemu zdiwieniu, wyszlo bardzo dobrze. Bylem po silowni i nie czulem sie bardzo na silach. Pobieglem od ulicy styczynskiego na radiostacje (trasa wyspianskiego, jana sliwki, toszecka, warszawska, radistacja, troche tarnogorskiej i z powrotem). Odziwo czas tez mialem dobry, momentami uzyskiwalem bardzo dobre tempo (nigdy wczesniej takiego nie osiagalem). Nie wiem skad u mnie tyle energii sie wzielo, moze dlatego, ze wieczor? Musze sprobowac tego jeszcze raz, ale sie podniecilem :spoczko:

pozdro
orbit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 17 cze 2009, 21:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Dziwne robią te bieżnie z jakimiś niepoliczalnymi odległościami. 240m?
A jak już tak to robią to mogliby obok linii start-meta wpisać odległość jaką ma jedno okrążenie.
.smile – to biegaj częściej o tej porze!! A ten rejon jest świetny na takie wieczorne wypady.
.smile
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lip 2009, 18:42

Nieprzeczytany post

Witam.
Mam zamiar wystartować w Świerklańcu (o ile mój kumpel w sobote, nie będzie za dużo pił i da radę stanąć na nogi w niedziele rano...).
Dzisiaj przebiegłem trasę w formie testu - to jest miałem dokładnie wyliczoną trasę, po czym zmierzyłem odpowiednio czas, aby wyliczyć sobie tempo. Pierwszy raz coś takiego zrobiłem, bo szczerze mówiąc to się w tym nie orientuję.

Zacząłem standardowo na kaczkach, potem pobiegłem koło mostu i wbiłem się na Portową. Dobiegłem do Portu chyba, w jedną stronę wyniosło mnie to 3,5 km (jeżeli licznik mojego kolegi na rowerze dobrze działa), czyli w obie 7 km. Licząc kaczki w obie strony to jest 1 km. Łącznie dzisiaj 8 km nabiłem.
Teraz czas, 43 min. Podzieliłem wszystko ładnie w kalkulatorku (o ile tak się liczy tempo ?) i wyszło, że na jeden kilometr potrzebuje 5 min i 27 sekund. Nie wiem czy to dobrze, nie znam się na tym. Mogę liczyć tylko na Waszą opinie. Pytanie, czy z takim tempem mam po co jechać na ten maraton??
little_dove
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 wrz 2009, 20:19

Nieprzeczytany post

a ja sobie dalej pomykam te ok 40min co drugi dzien i straaasznie wolno mi sie jakos tak ta kondycja poprawia :( ( tez tak wolno wam to szło ? ;| )myslalam ze szybciej dobije do tej pelnej godziny biegania..no ale trudno , biegam dalej. :)

smile. powodzenia w Swierklancu i daj znac jak bylo :)

Dopiero od pazdziernika moge sie przymierzyc do jakiegos wyscigu w rejonach Gliwic, bo teraz przez wakacje to mam troche daleko jednak :( ... no i ta kondycja ;/ hehe
pozdrowionka :)
Marcin7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 04 kwie 2010, 14:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

.smile nie jedziesz tam chyba po to by się z czołówką ścigać tylko zaliczyć tę impreze więc nie przejmuj się czasem. Jedź i baw się dobrze : )

little_dove, na początku było ciężko ale potem zacząłem sobie coraz to wyżej stawiać poprzeczkę i nawet nie wiem kiedy dystans 5km przestał mnie męczyć ;p Pamiętam ,że po jednej przebieganej zimie zauważyłem bardzo ładny wzrost formy :P
.smile
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lip 2009, 18:42

Nieprzeczytany post

wiem, ze nie mam na co liczyc. Na maratonie niestety nie bylem, kumpel zachlal morde i nie mogl rano wstac... Ale nawet nie zaluje, poszedlem w ten sam dzien rano biegac po lesie i mi rewelacyjnie poszlo, juz dawno tak dobrze mi sie nie biegalo. Ostatnio zauwazylem, ze coraz lepiej mi idzie ;)

Marcin7 sporo ludzi mowi, ze po zimie zauwazaja ogromny wzrost formy, sam musze sprobowac, tylko zarobie kaske na odpowiedni stroj.
Marcin7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 04 kwie 2010, 14:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

A po co komu odpowiedni strój ? ;p Ja zimą latam w jakiś starych dresowych spodniach wspomaganych kalesonami do tego 2 cieplejsze bluzy rękawiczki i czapka xD Powiem ,że nawet przy -19 źle się nie biegało xD
little_dove
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 wrz 2009, 20:19

Nieprzeczytany post

Własnie ostatnio zauwazylam poprawe.. i az mnie to ucieszylo. To bieganie naprawde wciaga :D
W zeszla zime dlugo biegalam ale niestety jak przyszly te mrozy to odpuscilam :( Moze w tym roku uda mi sie przebiegac cala zime ;)
Co do tej zimy to pamietam jak bylo wlasnie cos kolo-19, ledwo sie na nogach czlowiek przy takim zimnie trzymal a tu patrze jakis zapalony biegacz sobie zasuwa jakby nigdy nic :D hhahaha Az z tej zazdrosci sie musialam ogladnac :) hahah moze to Ty byles :P
ODPOWIEDZ