Przede wszyskim gratulacje dla nowowybranych do grona Grudziądzkich Morsów
Bieg Niepodległości w Gdyni.
Trasa: dwie pętle po 5km. Od startu ze Skweru Kościuszki blisko 3km łagodny podbieg w lewo ul. Świętojańską. Potem w lewo Al. Piłsudskiego wspaniały dwukilometrowy zbieg w kierunku Bulwaru Nadmorskiego, wtedy można było nabrać oddechu. W końcu powrót po płaskim do Skweru. Bardzo dobrze przygotowana trasa jedyne czego mi brakwało to doping kibiców, którzy sporadycznie się uaktywniali widząc znajomego, co w zasadzie rozpraszało bardziej niż dopingowało.
Pogoda - no cóż, mieliśmy pecha, ponieważ mimo zapowiedzi wiatru w praktycznie nie było. Temperatura 12oC, czyli nie było nic na co możnaby sposobem Marcina zwalić winę za niepowodzenia w wynikach.
Przed startem udało nam się jeszcze darmowo zbadać stopy na bieżni. I okazało się że Adrian jest jednym z niewielu posiadaczy supinującego profililu, co wzbudziło ożywienie badających nas przedstawicieli InterSport’u. My z Dawidem mamy klasycznie kaczkowate ułożenie stóp, stąd biegnąc klapiemy głośno nogami.
Na starcie około 3000 osób i troszkę było wąsko na pierwszych kilometrach gdzie na czele jak zwykle ustawili się biegacze o stosunkowo mniejszych możliwościach. Zabrzmiało jak bym należał do tych co mają większe
. W każdym razie kilku gości wyprzedziłem.
A teraz mięso – czyli wyniki. Na mecie zameldowało się ponad 2800 ucztników. Z nieoficjalnych wyników:
Adrian uzuskał 00:38:58 na 110 miejscu (brutto 00:38:58),
Dawid 00:40:03 i został sklasyfikowany na 167 miejscu (brutto 00:40:19), tylko 4s. Dzieliły Dawida od złamania 40min tylko i aż. „Następną razą” będzie lepiej.
No i piszący te słowa z nieukrywaną dumą wbiegłem na metę po 00:46:31 na 799 miejscu (00:47:34 brutto) bijąc o blisko trzy minuty swoją życióweczkę.
Podsumowująć trasa przynajmnie dla mnie szybka i wygodna, ładna lokalizacja biegu. Mankamentem była konieczność parkowania ok 2km od startu, co jak wiecie po biegu było problemem żeby nie wymarznąć. Wspaniały szalet miejski, gdzie pani za darmochę pozwoliła na dwa razy radować się do woli przybytkiem cywilizacyjnym. W moim przypadku było to nie lada radosne wydarzenie.
Mnie Bieg Niepodległości bardzo się podobał.
Swój rekord i bieg dedykuję wszystkim Polakom, którzy ponieśli najwyższą cenę abym jako Polak w wolnym kraju mógł słowa niniejsze napisać. Wszczególności Żołnioerzom Wyklętym (ZWZ, AK, NSZ, WIN), których bezprzykładowe męstwo i ofiarność w walce z komunistami jest dla mnie inspirujące.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-spotkanie 09.00 przed plażą miejską.O 10.00 rozpoczyna się sezon morsowania.Mam nadzieję że chętni z Akademii Biegania nie pękną i wstawią się na plaży na nasz chrzest :uuusmiech: .Liczę tu na Małgosię,Rafała,Maćka judoke,Andrzeja.
a jak nie to bedzie jeszcze wspólne ognisko i co najważniejsze kobiety
s 
w ogóle to Seba Wam wszystko napisze 
.............hehe
.To co wy tam jedliscie że tyle razy kibelek zaliczony 
