"Debiutanci" po debiucie
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ubierasz grubą czy cienką skarpetę? Ja biegam we w miarę grubych. Może inaczej - nie cienkich. Grubsza skarpeta ograniczy to latanie nogi nie pozbawiając zbytnio luzu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Rap lunary fajnie trzymają piętę nawet przy bardzo słabym zawiązaniu sznurówek więc polecam te bucikiRapacinho pisze:Gdy zwiąże buty za lekko to lewa pięta mi skacze w tym bucie Lata góra dół, może nie są to jakieś duże ruchy ale ja je wyraźnie odczuwam i mi przeszkadzają, czuję tak jakby but miałby mi za chwilę zlecieć ze stopy. W sumie za bardzo nie wiem jak to opisać W każdym razie jest denerwujące, dlatego nie mogę zawiązać butów zbyt luźno, z drugiej strony jak zawiążę za mocno to też jest niewesoło...Bartess pisze:Rapacinho co masz na mysli pisząc, że pięta Ci „chodzi”?
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Koledze Rapacinho nie zależy na nowych butach. Dyskusja jest o tym, co ewentualnie można by zrobić, by wyeliminować jedną z możliwych przyczyn przypadłości Kolegi Rapacinho. No cóż - można czytać i nie zrozumieć, a pisać chyba tylko po to, by coś napisać. Niekoniecznie na temat i mądrego.
Przy takiej pogodzie grzechem by było nie pobiegać . Dziś dopiero (i wreszcie) nabiegałem 1500km w 2009r.
Jacuś powodzenia w niedzielę! Przy okazji pozdrów proszę Kolegę Tadka.
Pozdr.
Przy takiej pogodzie grzechem by było nie pobiegać . Dziś dopiero (i wreszcie) nabiegałem 1500km w 2009r.
Jacuś powodzenia w niedzielę! Przy okazji pozdrów proszę Kolegę Tadka.
Pozdr.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
dzięki a Tadek zapewne sam poczyta pozdrowienia bo wiem, że zagląda do wątku.Bartess pisze: Jacuś powodzenia w niedzielę! Przy okazji pozdrów proszę Kolegę Tadka.
Pozdr.
Ja dzisiaj wpadłem na ciekawy pomysł - zsumowałem czasy wszystkich tegorocznych moich biegów (treningi i zawody) - wyszlo tego 184 godziny 31 minut i 32 sekundy, łacznie 664.292 sekund, i podzieliłem to przez przebiegnięte w tym czasie kilometry -, czyli 2034 i wyszło ok. 327 sekund/km, czyli 5:27. Oczywiście traktuję to tak trochę z przymrużeniem oka ale daje to chyba jako taki pogląd na moje bieganie. Ujete tu są wszystkie moje biegi, także górskie, które zapewne zaniżały średnią, ale także i biegi szybkie czyli 2 km, 5 km, 10 km, gdzie średnia na km była zapewne dużo wyższa. Wychodzi chyba na to, że to moje 5:30 to optymalne dla mnie tempo biegowe, ani za szybkie ani za wolne.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Mo Jacuś co tak nic nie piszesz o swojej dzisiejszej „połówce”?
Niestety wczoraj nie miałem możliwości pobiegać mimo wspaniałej pogody. Na szczęście dzisiaj już pobiegałem . Było ciepło: 10*C dlatego postanowiłem połączyć dłuższy bieg z danielsowskim tempo run. Biegło mi się bardzo dobrze. Po 11 km easy ruszyłem (wg mniemania prędkością tempo) i pierwszy punkt orientacyjny miałem po 0,5km. Okazało się, że zamiast biec po 5'/km popierdzielam szybciej niż interwały (4:29 wyszło). Zwolniłem i pozostałe 3,5 km było już ok. Na koniec doszuranie pół km do domu. W sumie dziś prawie 16 km w 90'9''
Zauważyłem dziwną sprawę przy bieganiu tego tempo. Od początku 4. kilometra zaczyna mi się 500m podbieg i na te kilka treningów, na których biegam tempa na tej trasie właśnie ten podbieg za każdym razem wyszedł mi jako najszybszy. Przypuszczam, że bierze mi się to stąd, że po drodze se myślę, że „chyba biegnę za wolno, a to ma męczyć, bo przecież jest pod górkę” . No a na górce tętno 96-97% i najszybsze 500metrów całego tempa .
Mimo, że biegam teraz mniej (nadrabiam to wydłużaniem dystansu) to biega mi się całkiem dobrze. Miesiąc temu pobiegałem 15 km - najdłuższe wybieganie od prawie 2 miesięcy. Wymordowało mnie to wtedy dość mocno. Wyszedł brak takich wybiegań (przy realizacji biegania wg Danielsa sporadycznie tylko biegałem więcej niż 11-12km). Za to dziś pobiegłem 16 km w tym te 4 km tempo i było dużo lepiej niż te 15 km m-c temu.
Muszę się ostro zabrać za jakieś ćwiczenia - tak samo jak rok i 2 lata temu coś się w tej główce przestawiło i organizm zabrał się za gromadzenie zapasów: +1 kg w miesiąc. O ile jakoś potrafię uporać się z apetytem, to na to coś, co tym reguluje już nie mam wpływu. Też tak macie?
Pozdrawiam.
Niestety wczoraj nie miałem możliwości pobiegać mimo wspaniałej pogody. Na szczęście dzisiaj już pobiegałem . Było ciepło: 10*C dlatego postanowiłem połączyć dłuższy bieg z danielsowskim tempo run. Biegło mi się bardzo dobrze. Po 11 km easy ruszyłem (wg mniemania prędkością tempo) i pierwszy punkt orientacyjny miałem po 0,5km. Okazało się, że zamiast biec po 5'/km popierdzielam szybciej niż interwały (4:29 wyszło). Zwolniłem i pozostałe 3,5 km było już ok. Na koniec doszuranie pół km do domu. W sumie dziś prawie 16 km w 90'9''
Zauważyłem dziwną sprawę przy bieganiu tego tempo. Od początku 4. kilometra zaczyna mi się 500m podbieg i na te kilka treningów, na których biegam tempa na tej trasie właśnie ten podbieg za każdym razem wyszedł mi jako najszybszy. Przypuszczam, że bierze mi się to stąd, że po drodze se myślę, że „chyba biegnę za wolno, a to ma męczyć, bo przecież jest pod górkę” . No a na górce tętno 96-97% i najszybsze 500metrów całego tempa .
Mimo, że biegam teraz mniej (nadrabiam to wydłużaniem dystansu) to biega mi się całkiem dobrze. Miesiąc temu pobiegałem 15 km - najdłuższe wybieganie od prawie 2 miesięcy. Wymordowało mnie to wtedy dość mocno. Wyszedł brak takich wybiegań (przy realizacji biegania wg Danielsa sporadycznie tylko biegałem więcej niż 11-12km). Za to dziś pobiegłem 16 km w tym te 4 km tempo i było dużo lepiej niż te 15 km m-c temu.
Muszę się ostro zabrać za jakieś ćwiczenia - tak samo jak rok i 2 lata temu coś się w tej główce przestawiło i organizm zabrał się za gromadzenie zapasów: +1 kg w miesiąc. O ile jakoś potrafię uporać się z apetytem, to na to coś, co tym reguluje już nie mam wpływu. Też tak macie?
Pozdrawiam.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
dobra, już piszęBartess pisze:Mo Jacuś co tak nic nie piszesz o swojej dzisiejszej „połówce”?
Pólmaraton w Wodzisławiu Śl - trasa - 10 okrążeń w centrum miasta z których pierwsze bylo nieco dłuższe od pozostałych. Trasa dość mocno pofałdowana. Biegnąłem bez żadnych konkretnych przygotowań pod połówkę, planowałm jedynie pobiec poniżej 2 godzin. Ostatecznie ukończyłem na 154 miejscu na 198 sklasyfikowanych z czasem brutto 1:47:04, netto 1:46:59. Z czasu jestem bardzo zadowolony, bo jak pisałem wystartowałem bez specjalnych przygotowań, z marszu, a trasa była dość trudna. Poza tym potwierdza się moja teoria, że w miesiącach późno jesiennych i zimowych generalnie poziom biegów jest wyższy - z takim czasem w lecie podejrzewam, że w większości połówek byłbym najgorzej w połowie stawki a tu ledwie końcówka... Jak robi się chłodniej to chyba startują jedynie najwięksi twardziele Ogólnie fajna impreza, było kilka niedociągnięć ale nie mających wpływu na całokształt, polecam chętnym za rok. Nawet 10 okrążeń po tej samej, ciekawej zresztą trasie, dało się jakoś znieść.
Dla statystyki podaję czasy poszczególnych okrążeń (pierwsze, jak pisałem było nieco dłuższe):
1) 11:23
2) 10:24
3) 10:33
4) 10:47
5) 10:49
6) 10:52
7) 10:48
8) 10:54
9) 10:32
10) 10:02
Jak widać dwa ostatnie okrążenia były w dośc dobrym tempie a ostatnie najszybsze - to chyba wynik finiszu na którym dość mocno ścigałem się z jednym Panem... i wygrałem z Nim .
W tym roku został mi tylko jeden start - 6.12. - Bieg Barbórki w Rybniku.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ścigałeś się z gościem tak jak ja prawie rok temu w Rybniku - pamiętasz? . Ścigałeś się z tym jegomościem całe okrążenie???jacuś pisze:(...)ostatnie najszybsze - to chyba wynik finiszu na którym dość mocno ścigałem się z jednym Panem... i wygrałem z Nim .
Do zobaczyska na Barbórce .
Pozdro
- pikkot
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24
Jacuś, nie chcę Cię zasmucić, ale niestety, to nie poziom biegu był wyższy, ale trasa krótsza. Niestety, zainspirowali się Półmaratonem Katowice i brakło metrów.
Do zobaczenia na Barbórce w Rybniku.
EDIT: około 18 grudnia mają ruszyć zapisy do Silesii - zapraszam!
Do zobaczenia na Barbórce w Rybniku.
EDIT: około 18 grudnia mają ruszyć zapisy do Silesii - zapraszam!
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
to chyba trochę chybiony argument - nawet gdyby trasa była troche krótsza to przecież wszyscy mieli taką samą do pokonania. Nawet gdyby była kilometr dłuższa albo i krotsza to wydaje mi się, że moje miejsce w stosunku do całej stawki byłoby podobne, więc chyba poziom biegu (chodzi mi o ogólny poziom startujących zwodników) nie zależy od długości trasy a tym bardziej, ewentualnego błędu w pomiarze jej długości.pikkot pisze:Jacuś, nie chcę Cię zasmucić, ale niestety, to nie poziom biegu był wyższy, ale trasa krótsza.
Pozdrawiam!
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Do TEJ Silesii?pikkot pisze: EDIT: około 18 grudnia mają ruszyć zapisy do Silesii - zapraszam!
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
ja tak tylko napisze, że dzisiaj ma zamiar rozpocząć przygodę z bieganiem mój kuzyn, którego chyba przekonałem do biegania... oby to przekonanie się umocniło... wieczorem ma mi dać znać jakie były wrażenia... poradziłem mu potruchtać pół godziny...
A! No i poleciłem stronę bieganie.pl - jest zachwycony!
A! No i poleciłem stronę bieganie.pl - jest zachwycony!