Buty do biegania w granicach 200 zł

Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:@Sikor Niekoniecznie tak jest z tym rozmiarem butów. Niedawno słyszałem wywiad z którymś ultrasem, prawie na pewno to był Paweł Żuk, i on dobiera rozmiar dopasowany, podobnie jak opisuje Ewelina.
To ciekawe. Podal moze konkretne wymiary? Bo "dopasowany" to okreslenie subiektywne.
Dla mnie wkladka 0.5cm dluzsza niz stopa to by byl but dopasowany.
Wkladka o dlugosci stopy to but dla mnie po prostu za maly.
Niezaleznie czy do chodzenia czy biegania :ojnie:
Jedyny wyjatek: snowboard, tam buty nawet lekko przymalawy to ten dobry.

Poza tym moze on juz dawno nie ma paznokci? :oczko:
New Balance but biegowy
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odnalazłem. Mówi że buty "dopasowane" i że ma paznokcie całe. https://youtu.be/Zkmjy-AD3FU?t=6001
Numeracji nie podaje więc jest pole do interpretacji, albo dopytania się o to.
Zabrzmiało mi to o tyle sensownie, że jeśli ktoś ma silne mięśnie stopy, to po ich napięciu stopa się nawet trochę skraca. A jeśli ma je jeszcze wytrzymałe i nie "puszczają" po kilku godzinach biegu, to nie ma potrzeby zostawiania zapasu na długość.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czyli od wiele godzin laduje na spietych stopach? Jak by to niby mialo wygladac?
Moim zdaniem, to sie kupy nie trzyma. Wyobrazas sobie tak potruchtac chociaz ze 100m? Bo ja nie? :ojoj:
Przy takim przeciazeniu stopa przy ladowaniu IMVHO musi sie rozplaszczyc, nawet jezeli tylko na moment.
A te momenty wlasnie dodaja sie w czasie calego biegu.
Ja w kazdym razie nie polece nikomu dopasowanych na dlugosc butow do biegania :ojnie:

Bardzo chetnie poznal bym opinie yacoola w tym temacie (tzn. ladowania na spietej stopie).
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakiś tam tonus w stopie jest. Nie ląduje jak bezwładna szmata, choć stosuję czasem taki obraz mentalny na treningach, żeby zawodnik się wyluzował. Dzięki temu może silniej dowalić w glebę i skrócić czas kontaktu. Przynajmniej wizualnie noga zyskuje wtedy więcej swobody. Natomiast samemu przyziemieniu towarzyszą ogromne naciski i to powinno być przedmiotem optymalizacji.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie, chyba nie na spiętej. Przynajmniej ja bym takiego określenia nie użył.
Przypomniałem sobie właśnie jak kupiłem swoje pierwsze Vapor Glove. Jedne dopasowane i drugie o 0,5 numeru większe, zgodnie z zasadami. Pierwsze nigdy nie wywołały żadnego dyskomfortu. Dodatkowe 0,5 cm w tych większych zawsze mi przeszkadzało. Tak że mogę uwierzyć, że obtarcia to kwestia nieodpowiedniego dopasowania do indywidualnego kształtu stopy a nie braku zapasu na długość. Ten obowiązkowy dodatkowy cm to może być kompensacja złego dopasowania obuwia bo wiadomo, że mało kto ma odpowiednią ilość czasu albo pieniędzy, żeby z setek dostępnych na rynku modeli wybrać ten najlepiej dopasowany.
@Yacool z tej perspektywy to chyba głównie widać ewentualne rozpłaszczenie łuku poprzecznego.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Jakiś tam tonus w stopie jest. Nie ląduje jak bezwładna szmata, choć stosuję czasem taki obraz mentalny na treningach, żeby zawodnik się wyluzował.
Pytanie bylo troche inne: wg tego biegacza ten tonus u niego jest tak duzy, ze wrecz spina/skraca stope,
dzieki czemu nie potrzeba mu zapasu w butach na dlugosc. I to przez wiele godzin biegu.
Mnie po prostu trudno w to uwierzyc, ze stopa w tym krotkim momencie ladowania nie "rozczlapuje sie" we wszystkich kierunkach, czy tego chcemy czy tez nie.

Tak samo jak w to, ze cholewka jest tak nieelastyczna, ze w czasie (z)biegania ani na jote stopa sie do przodu nie przesuwa :niewiem:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jedyne co mi przychodzi do głowy to jakaś ekstremalna supinacja i beton w kostce, ale nawet to powinno choćby w minimalnym stopniu pozwalać na odkształcenie w kierunku wydłużenia, a nie skrócenia. Ciekawy przypadek, moim zdaniem raczej o charakterze dysfunkcji, a nie normy.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Sikor - Jesteś pewien, że "według tego biegacza"? To ja napisałem a chyba on tam tego nie mówił.
@yacool - takich dystansów jak on nie da rady zrobić wytrzymać biegając z jakąś znaczącą dysfunkcją

Coraz bardziej jestem zdania, że on po prostu dobrze dobrał pasujący mu model butów, na co większość ludzi nie ma zamiaru poświęcać czasu i pieniędzy. Szczególnie mając bardzo ograniczony budżet.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dlaczego nie da rady biegać z dysfunkcjami, nawet tymi znacznymi?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Da radę. Ale robiąc przebiegi jak Paweł Żuk na zawodach, które, robi pewnie z 20 ludzi na świecie, to jego układu ruchu nie można nazwać dysfunkcyjnym w kontekście biegania, nawet jeśli byłby w jakiś sposób niestandardowy.
Podczas przebieżki przyszło mi do głowy jeszcze jedno: jeśli lądujesz na śródstopiu, to nawet jeśli sklepienie stopy się spłaszcza a stopa wydłuża, to to wydłużenie idzie w zapiętek, bo między palcami a sklepieniem but jest dociśnięty ciężarem ciała do podłoża. Biegnąc z pięty nie wiem, nie potrafię już sobie tego nawet zwizualizować :-)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To by znaczyło, że kilometraż jest jakimś istotnym czynnikiem selekcjonującym, a więc ci wybitni ultramaratończycy to ludzie z najmniejszą ilością dysfunkcji. Ciekawa teoria. Jeśli jest błędna, to możliwe, że taki ultramaratończyk zaciąga od organizmu kredyt, który przyjdzie mu spłacić za jakiś czas.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiem że widzisz więcej kolorów niż dwa.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Być może moje wątpliwości na temat ultra wpływają na monochromatyczny obraz postrzegania tej odnogi biegania. Względna niewymierność tej konkurencji nie ogranicza się tylko do wyników, ale też do aspektu zdrowotnego. Czy istotnie człowiek to zwierzę długodystansowe i nie spotka go kara za takie założenie.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mniej więcej to samo mówi większość wyczynowców na sportowej emeryturze. Człowiek nie powinien tak szybko biegać, tak wysoko skakać, tak szybko grać w piłkę, tak dużo się gimnastykować.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Większość ludzi nie potrafi szybko biegać, czy wysoko skakać i to może poniekąd chronić przed zbyt dużą ratą kredytu. Ten samozapobiegawczy mechanizm nie działa jednak w przypadku długotrwałego biegania.
ODPOWIEDZ