oj jakiś Ty zabawny...przeczytaj tekst, jest napisane czarno na zielonym hahaha
Garmin Forerunner 210
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2013, 15:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kupiłem sobie Forerunnera 210 jako prezent na urodziny i muszę przyznać jestem rozczarowany.
Zaczynając od początku: jako posiadacz Galaxy S3 używałem go do śledzenia swojej trasy całą zimę. Przyszła wiosna, zrobiło się cieplej i koniec biegania z telefonem, bo po prostu nie ma go gdzie schować. Próbowałem saszetkę biodrową jednak zdecydowanie nie przypadło mi to do gustu.
Sprawiłem sobie więc zegarek. Fajnie, pięknie - ma wszystko czego potrzebuje. Lekki i poręczny. Jednak po paru treningach stwierdziłem, że nie warto było, bo po za komfortem noszenia nie widzę różnicy. Żałuję, że nie zainwestowałem w pokrowiec na ramię za 40zł z decathlonu, komfort trochę niższy ale ile zaoszczędzonej gotówki.
Z innych rzeczy które mi się nie podobają:
- lokalizowanie satelity trwa od kilkunastu - do kilkudziesięciu sekund w zegarku (w telefonie trwa to parę sekund i naprawdę czuć tą różnicę w czasie).
- by zgrać dane muszę podłączyć go na usb - co równa się automatycznemu ładowaniu telefonu. Czyli ładowanie go co godzinę (przy 8h baterii) zdecydowanie nie odbije się dobrze na żywotności baterii.
- brak opcji autopauzy jak w Endomondo (w bieganiu może to niepotrzebne ale na rowerze to raczej podstawa).
Swoją drogą zegarek ma o wiele mniejszą funkcjonalność niż Endomondo w telefonie (chociaż i tak jak większość ludzi z tych funkcji nie korzystam). Jeśli miałbym teraz kupować ponownie kupiłbym mniejszy telefon z gps i pokrowiec na ramie (dostępne już za 600zł, a nawet taniej). Najbardziej mnie kusił monitor tętna - ale go też można dokupić do telefonu, a i swoją drogą szybko się nudzi. Bo co on niby daje? Pokazuje cyferkę odnośnie tempa jakie obecnie mamy. Czuję, że zaczynam tracić oddech - tętno koło 180, czuję, że biegnę bez męczenia się - tętno 150. Po paru biegach stwierdzam, że znajomość tego do szczęścia nie jest mi potrzebna, bo przecież tak samo to czuję jak czułem, tyle, że teraz tylko liczbą mogę dopasować.
Podsumowując: jeśli nie masz co robić z pieniędzmi i lubisz gadżety to kupuj zegarek bo jest fajny, poręczny, nie czuć go na ręku i jego obsługa jest banalnie prosta (i skoro już se go sprawiłem to przy nim zostanę). Jednak jeśli masz już telefon z gps'em i inne pomysły na wydanie gotówki - zdecydowanie wydaj ją na coś innego Szkoda, że ja takiej opinii nie przeczytałem wcześniej :P
Zaczynając od początku: jako posiadacz Galaxy S3 używałem go do śledzenia swojej trasy całą zimę. Przyszła wiosna, zrobiło się cieplej i koniec biegania z telefonem, bo po prostu nie ma go gdzie schować. Próbowałem saszetkę biodrową jednak zdecydowanie nie przypadło mi to do gustu.
Sprawiłem sobie więc zegarek. Fajnie, pięknie - ma wszystko czego potrzebuje. Lekki i poręczny. Jednak po paru treningach stwierdziłem, że nie warto było, bo po za komfortem noszenia nie widzę różnicy. Żałuję, że nie zainwestowałem w pokrowiec na ramię za 40zł z decathlonu, komfort trochę niższy ale ile zaoszczędzonej gotówki.
Z innych rzeczy które mi się nie podobają:
- lokalizowanie satelity trwa od kilkunastu - do kilkudziesięciu sekund w zegarku (w telefonie trwa to parę sekund i naprawdę czuć tą różnicę w czasie).
- by zgrać dane muszę podłączyć go na usb - co równa się automatycznemu ładowaniu telefonu. Czyli ładowanie go co godzinę (przy 8h baterii) zdecydowanie nie odbije się dobrze na żywotności baterii.
- brak opcji autopauzy jak w Endomondo (w bieganiu może to niepotrzebne ale na rowerze to raczej podstawa).
Swoją drogą zegarek ma o wiele mniejszą funkcjonalność niż Endomondo w telefonie (chociaż i tak jak większość ludzi z tych funkcji nie korzystam). Jeśli miałbym teraz kupować ponownie kupiłbym mniejszy telefon z gps i pokrowiec na ramie (dostępne już za 600zł, a nawet taniej). Najbardziej mnie kusił monitor tętna - ale go też można dokupić do telefonu, a i swoją drogą szybko się nudzi. Bo co on niby daje? Pokazuje cyferkę odnośnie tempa jakie obecnie mamy. Czuję, że zaczynam tracić oddech - tętno koło 180, czuję, że biegnę bez męczenia się - tętno 150. Po paru biegach stwierdzam, że znajomość tego do szczęścia nie jest mi potrzebna, bo przecież tak samo to czuję jak czułem, tyle, że teraz tylko liczbą mogę dopasować.
Podsumowując: jeśli nie masz co robić z pieniędzmi i lubisz gadżety to kupuj zegarek bo jest fajny, poręczny, nie czuć go na ręku i jego obsługa jest banalnie prosta (i skoro już se go sprawiłem to przy nim zostanę). Jednak jeśli masz już telefon z gps'em i inne pomysły na wydanie gotówki - zdecydowanie wydaj ją na coś innego Szkoda, że ja takiej opinii nie przeczytałem wcześniej :P
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
do najzwyklejszego treningu pulsometru nie potrzeba - przydaje się on przy lepszych interwałach, analizowaniu pulsu, itp. Mnie nawet już samo mocowanie telefonu na ramieniu przeszkadzało (w końcu telefon waży znacznie więcej niż zegarek). Do tego dzięki zegarkowi masz lepszą możliwość analizy tempa - całościowe, średnio - w każdej chwili można kuknąć jak potrzeba - a nie czekać na sygnał dźwiękowy z telefonu.
A szybsze łapanie sygnału gps w telefonie wynika pewnie z włączenia "wspomagania" z internetu. Zaś samo wrzucenie treningu - nikt nie każe Ci każdego treningu od razu wrzucać - można zbiorczo. Do tego wrzucenie treningu zajmuje raptem kilkanaście sekund, więc specjalnie nie dobije to baterii. Szczególnie - że jeśli moja obserwacja z komórką jest prawidłowa - ładowanie przez USB jest znacznie delikatniejsze niż samą ładowarką (wolniejsze)
A szybsze łapanie sygnału gps w telefonie wynika pewnie z włączenia "wspomagania" z internetu. Zaś samo wrzucenie treningu - nikt nie każe Ci każdego treningu od razu wrzucać - można zbiorczo. Do tego wrzucenie treningu zajmuje raptem kilkanaście sekund, więc specjalnie nie dobije to baterii. Szczególnie - że jeśli moja obserwacja z komórką jest prawidłowa - ładowanie przez USB jest znacznie delikatniejsze niż samą ładowarką (wolniejsze)
zgodnie z naturą!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 19 lut 2013, 23:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@PanMarcepan - ja długo czytałem o różnych modelach zegarków do biegania i w końcu kupiłem okazyjnie Garmina 310XT, po czym... oddałem go przed upływem 2 tygodni. Po prostu ostatecznie się zastanowiłem, czy jest mi niezbędny i uznałem, że nie jest;-) Możliwe, że to dlatego, że jestem początkującym biegaczem. Zacząłem ok pół roku temu i na razie nie mam np. potrzeby monitorowania tętna. Zainteresowałem się interwałami, ale bez problemu znalazłem kilka aplikacji na androida, które pozwalają na zaprogramowanie interwałów.
Aktualnie biegam z opaską z decathlonu i widzę jedną dużą wadę takiego rozwiązania. W przypadku deszczu telefon jest narażony na zmoknięcie i uszkodzenie. Pewnie za jakiś czas "dorosnę" do zakupu zegarka sportowego, ale chyba będę szukał czegoś z większą ilością funkcji trekingowych (np Suunto). 910XT jest niemal idealny gdyby nie brak funkcji zegarka i na tę chwilę nie do zaakceptowania dla mnie cena.
Aktualnie biegam z opaską z decathlonu i widzę jedną dużą wadę takiego rozwiązania. W przypadku deszczu telefon jest narażony na zmoknięcie i uszkodzenie. Pewnie za jakiś czas "dorosnę" do zakupu zegarka sportowego, ale chyba będę szukał czegoś z większą ilością funkcji trekingowych (np Suunto). 910XT jest niemal idealny gdyby nie brak funkcji zegarka i na tę chwilę nie do zaakceptowania dla mnie cena.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2013, 15:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też się zastanawiałem nad forerunner 910xt, gdyż szykuję się do triatlonu i cieszę się, że ostatecznie go nie wziąłem, bo jednak taka mnogość funkcji mi nie potrzebna (do tej pory baseny liczyłem ręcznie i nie miałem z tym problemu, a do roweru mam licznik na kablu, co mierzy długości lepiej niż gps'y).
Zegarek fr 210 jest fajny, podoba mi się. Z telefonem poza wagą, jedynym problem jest włączenie go i wyłączenie podczas treningu (ot włożyć w opakowanie podczas biegu i wyjąć przed końcem). Co do deszczu to zawsze można telefon po prostu w woreczek foliowy dodatkowo wsadzić. Tak więc zegarek jest tu o wiele bardziej poręczniejszy Tylko w takim zestawieniu ilość wydanych pieniędzy w porównaniu do zysków jakie to przynosi jest zdecydowanie mocno dysproporcjonalna. Uważam więc, że taki zegarek to bardzo fajna rzecz ale jako gadżet o niskim priorytecie, który najlepiej sprawić sobie gdy już dojdziemy do momentu, gdzie nie będziemy wiedzieli na co wydawać pieniądze
Zegarek fr 210 jest fajny, podoba mi się. Z telefonem poza wagą, jedynym problem jest włączenie go i wyłączenie podczas treningu (ot włożyć w opakowanie podczas biegu i wyjąć przed końcem). Co do deszczu to zawsze można telefon po prostu w woreczek foliowy dodatkowo wsadzić. Tak więc zegarek jest tu o wiele bardziej poręczniejszy Tylko w takim zestawieniu ilość wydanych pieniędzy w porównaniu do zysków jakie to przynosi jest zdecydowanie mocno dysproporcjonalna. Uważam więc, że taki zegarek to bardzo fajna rzecz ale jako gadżet o niskim priorytecie, który najlepiej sprawić sobie gdy już dojdziemy do momentu, gdzie nie będziemy wiedzieli na co wydawać pieniądze
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 07 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: 51.16
- Życiówka w maratonie: brak
Co do wygody noszenia telefonu, ja biegam w leginsach z kieszenia na udzie. Wsuwasz w nia smartfona, i zapominasz ze go masz. Jedyna wada, jak juz wspominaliscie, to deszcz, ale sa wodoodporne pokrowce na telefony (takie przezroczyste, ze mozna przez nie normalnie z niego korzystac z telefonu bez wyjmowania go). Ja mam taki pokrowiec i telefon w nim miesci mi sie w kieszen. Pewnie, ze wolalbym dobry zegarek, ale takie rozwiazanie i tak nie jest zle.
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cały czas przedstawiasz to tylko i wyłącznie ze swojego punktu widzenia tzn. osoby dla której istotą rzeczy jest najwyraźniej rejestracja śladu przez GPS. Ale weź pod uwagę, że niektórzy biegają wg jakiegoś założonego z góry planu czyli np w konkretnym tempie. Nawet dla doświadczonego zawodnika, który ze sporą dokładnością potrafi utrzymać konkretne tempo bez pomocy elektroniki takie wskazanie jest jednak dużym ułatwieniem. Zegarki służą głównie do tego a nie do lansu na endomondo czy innym fejsbuku. Nie zbieram pieniędzy w ogrodzie a mimo to odżałowałem na zegarek bo jak biegam to nie mam czasu ani ochoty bawić się telefonem. Możesz mieć swoje zdanie na ten temat ale zamiast narzekać, że zegarek cię zawiódł przyznaj się sam przed sobą, że najzwyczajniej dałeś ciała bo kupiłeś coś co w ogóle nie było ci potrzebne. Zdarza się. I tak nie masz najgorzej, ja kiedyś tak kupiłem samochód. Moje straty były bardziej bolesnePanMarcepan pisze:Uważam więc, że taki zegarek to bardzo fajna rzecz ale jako gadżet o niskim priorytecie, który najlepiej sprawić sobie gdy już dojdziemy do momentu, gdzie nie będziemy wiedzieli na co wydawać pieniądze
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2013, 15:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@kony masz w 100% rację Z mojej perspektywy to rzecz czysto zbyteczna, zwłaszcza w porównaniu do potrzeb kogoś, kto trenuje pod kątem określonego planu i wyniku. (co nie znaczy, że tych planów nie dałoby się wykonywać ze zwykłym stoperem za 13zł). Recenzje tych zegarków głównie piszą właśnie osoby bardziej 'pro', do których mi jednak bardzo daleko, tak więc chciałem po prostu zamieścić parę słów jako 'zwykły' biegacz, co biega sobie od czasu do czasu i chce wystartować amatorsko w triatlonie czy maratonie. Sam wcześniej takiej opinii nie przeczytałem, mimo, że wiele godzin spędziłem na czytaniu o takowych zegarkach, a wtedy pewnie bym bardziej przemyślał czy taki gadżet jest mi naprawdę potrzebny
P.S. Z samochodem miałem ten sam problem - na szczęście nieuważny kierowca mi te auto skasował, a za pieniądze z OC kupiłem nowy porządny rower
P.S. Z samochodem miałem ten sam problem - na szczęście nieuważny kierowca mi te auto skasował, a za pieniądze z OC kupiłem nowy porządny rower
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 19 lut 2013, 16:15
- Życiówka na 10k: 40:38
- Życiówka w maratonie: 03:20:32
A co myślałeś że ten zegarek będzie robił, (grał na pianinie)PanMarcepan pisze:Kupiłem sobie Forerunnera 210 jako prezent na urodziny i muszę przyznać jestem rozczarowany.
Zaczynając od początku: jako posiadacz Galaxy S3 używałem go do śledzenia swojej trasy całą zimę. Przyszła wiosna, zrobiło się cieplej i koniec biegania z telefonem, bo po prostu nie ma go gdzie schować. Próbowałem saszetkę biodrową jednak zdecydowanie nie przypadło mi to do gustu.
Sprawiłem sobie więc zegarek. Fajnie, pięknie - ma wszystko czego potrzebuje. Lekki i poręczny. Jednak po paru treningach stwierdziłem, że nie warto było, bo po za komfortem noszenia nie widzę różnicy. Żałuję, że nie zainwestowałem w pokrowiec na ramię za 40zł z decathlonu, komfort trochę niższy ale ile zaoszczędzonej gotówki.
Z innych rzeczy które mi się nie podobają:
- lokalizowanie satelity trwa od kilkunastu - do kilkudziesięciu sekund w zegarku (w telefonie trwa to parę sekund i naprawdę czuć tą różnicę w czasie).
- by zgrać dane muszę podłączyć go na usb - co równa się automatycznemu ładowaniu telefonu. Czyli ładowanie go co godzinę (przy 8h baterii) zdecydowanie nie odbije się dobrze na żywotności baterii.
- brak opcji autopauzy jak w Endomondo (w bieganiu może to niepotrzebne ale na rowerze to raczej podstawa).
Swoją drogą zegarek ma o wiele mniejszą funkcjonalność niż Endomondo w telefonie (chociaż i tak jak większość ludzi z tych funkcji nie korzystam). Jeśli miałbym teraz kupować ponownie kupiłbym mniejszy telefon z gps i pokrowiec na ramie (dostępne już za 600zł, a nawet taniej). Najbardziej mnie kusił monitor tętna - ale go też można dokupić do telefonu, a i swoją drogą szybko się nudzi. Bo co on niby daje? Pokazuje cyferkę odnośnie tempa jakie obecnie mamy. Czuję, że zaczynam tracić oddech - tętno koło 180, czuję, że biegnę bez męczenia się - tętno 150. Po paru biegach stwierdzam, że znajomość tego do szczęścia nie jest mi potrzebna, bo przecież tak samo to czuję jak czułem, tyle, że teraz tylko liczbą mogę dopasować.
Podsumowując: jeśli nie masz co robić z pieniędzmi i lubisz gadżety to kupuj zegarek bo jest fajny, poręczny, nie czuć go na ręku i jego obsługa jest banalnie prosta (i skoro już se go sprawiłem to przy nim zostanę). Jednak jeśli masz już telefon z gps'em i inne pomysły na wydanie gotówki - zdecydowanie wydaj ją na coś innego Szkoda, że ja takiej opinii nie przeczytałem wcześniej :P
Jest mały lekki poręczny a co najważniejsze dokładny gps
Myśle że nie w pełni go wykorzystujesz ,jest tam taka opcja jak interwały co w różnoraki sposób można wykorzystywać w trenowaniu siły biegowej.
Jest to pulsometr w sam raz dla amatorów za cenne 699(decathlon) myśle że wart.
Zawsze możesz sprzedać, używane też trzymają sie cenny
10KM-44:23
-
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
- Życiówka na 10k: 51:52
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
- Kontakt:
w 910XT jest funkcja zegarka. Można ustawić sobie na jednej planszy "aktualny czas" i po problemie:)saloman pisze:@PanMarcepan - 910XT jest niemal idealny gdyby nie brak funkcji zegarka i na tę chwilę nie do zaakceptowania dla mnie cena.
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl
BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ
szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ
szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 263
- Rejestracja: 22 maja 2013, 19:18
- Życiówka na 10k: 37:10
- Życiówka w maratonie: 3:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Witam
Mam pytanie.
Jestem świerzym użutkownikiem GF210 i ciekawi mnie czy za pomocą tego użądzenia PC Connect GEONAUTE będzie możliwość zgrywania danych z zegarka do PC zamiast orginalnego klipsa, tak jak to jest w GF610??
Skoro bezprzewodowo łączy się z czujnikiem tętna to z czymś takim chyba też??
A może w ogóle nie ma takiej możliwośći??
Proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam.
Edit:
Sam sobie odpowiem, nie ma takiej możliwości, jest to opisane w szczegółowej instrukcji.
Bezprzewodowa łączność w tym modelu służy tylko i wyłącznie do połączenia z czujnikiem tętna lub do buta.
Mam pytanie.
Jestem świerzym użutkownikiem GF210 i ciekawi mnie czy za pomocą tego użądzenia PC Connect GEONAUTE będzie możliwość zgrywania danych z zegarka do PC zamiast orginalnego klipsa, tak jak to jest w GF610??
Skoro bezprzewodowo łączy się z czujnikiem tętna to z czymś takim chyba też??
A może w ogóle nie ma takiej możliwośći??
Proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam.
Edit:
Sam sobie odpowiem, nie ma takiej możliwości, jest to opisane w szczegółowej instrukcji.
Bezprzewodowa łączność w tym modelu służy tylko i wyłącznie do połączenia z czujnikiem tętna lub do buta.
Ostatnio zmieniony 07 cze 2013, 14:16 przez Maario78, łącznie zmieniany 1 raz.
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Kony wyrazil juz właściwy sens, przekonujący do zegarka w miejsce tel+aplikacja..I jest to argument "zwykłego biegacza", choć może @kony zaliczy siebie do pro - ja jestem zwyklym truchtaczem, który rowniez nie tłoczy nocą banknotów i z bólem, ale ulgą zdecydowalem się na zamianę tel na zegarek. Dlaczego? 1. Przy obecnej aurze i bieganiu w deszczu nie miałem co zrobić z tel 2. Moja trzecia bodaj opaska, jak poprzednie , odpinała się na ramieniu 3. Teraz nie mam dwoch (bo mialem zegarek z FP dla szybkiego monitorowania tempa i tętna) urządzeń, a jedno, start do biegu to przesunięcie po ekranie i jedno przycisniecie. Problem z zegarkami z GPS i jego brak z telefonami i apkami, leży u nas w czymś innym - w wysokiej cenie tych pierwszych. Tu leży kwestia zadumy mojej, konego, PanaMarcepana i wielu innych - czy szarpać budżet, , czy szaleć...czy kosztem wygody, chowania tel w folijki etc. biegac ze smartfonem...Gdyby zegarki z GPS były tańsze, albo polskie kieszenie zasobniejsze, dylemat byłby mniejszy. I nie byloby rozczarowania (albo byłoby zminimalizowane), jakie miał PanMarcepan . Bo poza znaczącą ceną, nie widzę powodu, by zegarka nie mieć - jesli tylko ktos chce wiecej wiedzieć o treningu, czy go sobie planować. Sam wobec siebie używałem argumentu: przecie i tak bede miał ze sobą tel (by mieć kontakt) - ok, mam go nadal, ale wygoda i brak zastanawiania się, czy oba urządzenia pracują, czy bedzie padać, czy nie...zamiast wcisniecia przycisku i po prostu biegu są przy zegarku nie do przecenienia. A mam za sobą ledwie pierwszy trening bez opaski na ramieniu...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Mam trzy kwestie związane z światełkiem z tym garminem:
1) Rozumiem, że nie można włączyć światełka na cały bieg.
2) Rozumiem, że nie można ustawić tak światełka by na lapach się włączało samo
3) Czy tylko ja mam taki problem, że w czasie biegu jak wciskam światełko się ono nie pojawia (normalnie działa prawidłowo)?
problemy może błahe, ale z racji tego, iż biegam po zmroku najczęściej - dość dla mnie ważne
1) Rozumiem, że nie można włączyć światełka na cały bieg.
2) Rozumiem, że nie można ustawić tak światełka by na lapach się włączało samo
3) Czy tylko ja mam taki problem, że w czasie biegu jak wciskam światełko się ono nie pojawia (normalnie działa prawidłowo)?
problemy może błahe, ale z racji tego, iż biegam po zmroku najczęściej - dość dla mnie ważne
zgodnie z naturą!
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
I za to Cię lubiękony pisze:No to wieczór satyry i humoru by P@weł mamy już zaliczony...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...