Kamciu pisze:
W butach terenowych drop nie ma aż takiego znaczenia.
W moim przypadku jest to pozostałość (chyba) po niedoleczonej kontuzji. Jak biegam w butach z niższym dropem, to po jakimś czasie achilles (tylko i wyłącznie w lewej nodze) zaczyna o sobie przypominać, a potem wręcz boleć. Robiłem sobie np. w tym roku taką wycieczkę biegową w Beskidzie Śląskim w butach z dropem 6mm - po przebiegnięciu ok. dwudziestu km musiałem się zatrzymać na szczycie Klimczoka na dobrych parę minut, bo już się nie dało wytrzymać. Rozciąganie, masowanie, odpoczynek i jakoś dałem radę zbiec na parking.
Co ciekawe, problem nie występuje w ogóle w butach z dropem 10 mm. Mardułę ostatecznie przebiegłem w Salomonach Speedcross Vario 2 (o właśnie takim dropie) i w ogóle zapomniałem o jakichkolwiek problemach z achillesem. Na te Salomony zdecydowałem się ostatecznie ze względu na dobre dopasowanie, wygodę, względnie niską (w porównaniu np. do Hoki) cenę, no i oczywiście drop. Trochę dziwnie się czułem w Salomonach bez Quick Lace'a, więc wyciągnąłem go ze starych butów, sznurówki wiążąc kluczką
Mają też swoje wady - na mokrym nie spisują się może najlepiej, ale przy suchych warunkach całkiem komfortowo pokonuje się w nich tatrzańskie szlaki (biegałem w nich zarówno w Tatrach Zachodnich, jak i przeszedłem - bo "biegiem" tego nie można w żaden sposób nazwać - Orlą Perć).
Kangoor5 pisze:Jednym drop nie przeszkadza a innym przeszkadza. To zależy chyba głównie od ruchomości stawu skokowego i techniki biegu: jeśli masz dużo "luzu w achillesie", potrafisz wysoko podciągnąć palce stóp, to lepiej i wygodniej mieć mniejszy drop. Jeśli zbiegasz szybko, to robisz to na śródstopiu.
To jest fakt, dużo lepiej i szybciej zbiega mi się w butach o mniejszym dropie. No ale coś za coś.