Z Adidasów gdzieś w połowie lutego powoli przerzuciłem się stopniowo na Asicsy, i wszytsko było ładnie pięknie, tylko że zbiegło mi się to jakoś z pojawieniem się ITBSa w prawym kolanie, 2 tygodnie walki i skurczybyk opanowany, wydaje mi się, że może też dlatego, że przesiadłem się z powrotem na stare Adidasy, których biegałem przez ostatni miesiąc i było dobrze (i w nich planowałem biec), ale ostatnio (7010 dni) ciut zaczęły mnie poblewać w nich kolana (bez tragedii na szczęście).
I tu się pojawia pytanie, bo debiut w maratonie w niedzielę w Łodzi - w których pobiec? Lepszą amortyzację mam w Asicsach, ale nie chcę ryzykować że mnie ITBS zaatakuje, to to by był koniec, a znów wytłuczone Adidasy moga bardziej obciążyć kolana, ale mniej boję się w nich ITBSa

Poratujcie radą
