Na razie kompletuję ubranie, później akcesoria.
Wrocław i okolice pozdrawiają Rzeszów - u mnie twardo biegają, ale niektórzy zupełnie bez wyobraźni :uuusmiech: .raaf pisze:Pozdrawiam z Rzeszowa - gdzie nie biega nikt
Wrocław i okolice pozdrawiają Rzeszów - u mnie twardo biegają, ale niektórzy zupełnie bez wyobraźni :uuusmiech: .raaf pisze:Pozdrawiam z Rzeszowa - gdzie nie biega nikt
raaf pisze:JasneF@E pisze:Na początku cię to rajcuje ale po czasie zaczyna wkurwiać i rzucasz go w kąt taka jest prawda...Masz 100% rację. Tyle że ja biegam z pulsometrem od ok miesiąca - dwóch i bardzo mi (na razie) pomaga. I nawet gdybym się znudził nim, nie uznam go za zbędny wydatek. Pomaga mi... (wait for it... ) poznać samego siebie
Za 2 następne pewnie za też go rzucę w p&%$#, ale na razie biegam, biegam... biegam... am... am... mmm...
Pozdrawiam z Rzeszowa - gdzie nie biega nikt