
W takich momentach przypominam sobie swoje czasy z 200tek i zaczynam znów w nie powątpiewać

Moderator: infernal
Z racji czasu bieżni nie będzie. W ruch pójdzie koło pomiarowe jak kiedyś i będą odcinki pewne, ale to w następnym miesiącu bo kostka wkoło domu swoje zjadła, a stare koło poszło pod młotek przy przeprowadzce. Co do przesuwania treningów... Nie. Nie lubię. Jest rozpisane to się leci po rozpisceinfernal pisze:Bieżnia bieżnia bieżnia. Może mogłeś podmienić dzień treningowy skoro dzisiaj warunki nie sprzyjały na takie bieganie?![]()
W takich momentach przypominam sobie swoje czasy z 200tek i zaczynam znów w nie powątpiewaćNiech już ta chociaż wstępna wiosna będzie.
Tak też myślę więc nie rozpaczam.Rolli pisze:Cierpliwości i dalej...
W sumie sam doradziłem, zasugerowałem a nigdy też tak nie robięSkoor pisze: Co do przesuwania treningów... Nie. Nie lubię. Jest rozpisane to się leci po rozpisce
Się zrobi. Jutro jak dopadnę kompa w pracy.Rolli pisze:Wstaw proszę link do komentarzy, bo wiecznie trzeba szukać...
Przemyślenia długodystansowca...mihumor pisze:Gdybyś 1 km pobiegł 5 sek wolniej to czas wykonu byłby podobny a weszło by dużo łatwiej. Na takich trenach bardzo istotne jest równe rozłożenie tempa i trzymanie się tego wg założenia choćby skały srały za przeproszeniem. Wjeżdżasz na początku poniżej progu i potem lecisz do końca na zmęczonych mięśniach. Niemniej jeśli byłeś w stanie dokręcić końcówkę to tragedii raczej nie było i weszło wcale gracko. Niemniej zdałoby się to równiej pobiec a nie +- 7 sek.
hmmm... nie czytałem tu, jakieś 2 tygodnie temu, o 6h w błocie?Skoor pisze: Uć daleko nie bardzo chce teraz zostawiać rodzinę więc raczej odpada.
Ooooo, to ważniejsze. Duzo ważniejsze!Skoor pisze:Prawda, ale koniec lutego to już dość blisko terminu zapoznania się z nowym członkiem rodziny więc wolę nie ryzykować.
Wysłane z mojego A5_Pro .