Dzięki wielkie! Fajnie, że jeszcze ktoś o mnie tutaj pamięta
Lata lecą, dobrze, że samopoczucie jest przynajmniej o 10 lat młodsze niż wiek z dowodu.
Wybaczcie, że nie bloguję, ale póki co nie ma o czym pisać, takie bieganie dla biegania.
Myślę, że coś się jednak ruszy, dostałem w prezencie nowe wydanie książki pana Skarżyńskiego, mam nowego garmina, a więc jest motywacja sprzętowa. Gdy ogarnę jakiś plan to zamiast truchtania zacznie się trening. Celem będzie wiosna i 50 minut na dychę.
Póki co jeszcze raz dzięki, żeby nie było, forum czytam codziennie więc wiem co u kogo piszczy.
Pozdro i trzymajcie się.
PS
Najlepszy prezent na wczorajsze urodziny dostałem od sanepidu, do niedzieli mam zakaz opuszczania mieszkania 