mihumor .com

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Szkoda Wiednia :( Ale teraz Lidia będzie miała mega motywację na Cracovii i nie zdziwię się, jak poleci parę minut szybciej, niż plan zakładał!
PKO
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie ma na razie planów na Kraków, na razie musi się dziewczyna uporać z tym cholernym piaskiem, potem się zobaczy bo dużo zależy od tego kiedy to ustąpi. Opcje są różne, spróbować pobiec ten Wiedeń z nadzieją, ze się uda i kolka w czasie biegu nie wystąpi co jest możliwe ale bardzo ryzykowne. A jak nie to jest możliwość polecieć Orlen (jesteśmy akurat w ten weekend w Wa-wie) albo CM - ale to wszystko to wróżenie z fusów i chwytanie się troszkę brzytwy. Zobaczymy jak dziś po bieganiu będzie, bo wczoraj w czasie rozbiegania to ją taki ból chwycił w parku, że nawet ustać nie była w stanie - pół godziny wracała do auta, zmarzła i załamka normalnie
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:To jest tzw piasek nerkowy
kurcze miałem kiedyś to dziadostwo i mi pomogły takie niebieskie tabletki co mi je doktor przepisał ale nie pamiętam teraz nazwy! jak bede w domu to spróbuje je gdzies znaleźć! łykałem je chyba tydzień i pamietam że sikałem wtedy niebieskim moczem :bum: ale przeszło i było/jest do teraz wszystko oki!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wojtek, te niebieskie tabletki to na pewno na nerki były? ;)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

A ja wierzę,że jednak wystartuje.Zawsze myślę pozytywnie :oczko:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

grim80 pisze:Wojtek, te niebieskie tabletki to na pewno na nerki były? ;)
napewno :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
sKINOL
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 23 sie 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 37:56
Życiówka w maratonie: 3:00:59

Nieprzeczytany post

Tak w ramach "wujek dobra rada".Mialem kiedys kolege zafascynowanego buddyzmem.A obarczonego,razem z druga polowka,kamieniami nerkowymi.Wspominal,ze pozbyli sie oboje tego,stosujac jakas metode picia oliwy/oleju?Pisze o buddyzmie,bo metoda "stamtad" pochodzila.Procedura trwala jedna noc.Robili ja na czczo i wymagala jeszcze ciaglego czuwania,niespania.Jak wspominal,trwalo to te parenascie godzin.Stwierdzil,ze nad ranem "urodzili" i pozbyli sie wszystkich kamieni?!?!?! Nie znam szczegowlow.nie mam juz kontaktu z tym gosciem.No ale skoro zadzialalo,jest nieinwazyjne,to moze warto cos poszperec i spytac wujka Googla?Zycze zdrowia.
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

psycha Ci chyba nie siądzie mam nadzieję
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

pulchniak pisze:psycha Ci chyba nie siądzie mam nadzieję
Raczej nie, teraz mi trochę szkoda, na biegu skupię się na bieganiu - tak zawsze mam że wszystko się zamyka tylko w biegu. Bardzo mnie niepokoi za to prognoza na spory wiatr w Wiedniu na sobotę i niedzielę, mam nadzieję, że to się zmieni bo już poniedziałek wygląda super.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jutro jedziecie, więc już dzisiaj życzę mocy i duuużo zdrowia na Wiedeń, dla obojga :) świetnie by było, gdybyście oboje mogli wystartować, ale jak nie - cóż, zdrowie najważniejsze; mimo wszystko - fantastycznej zabawy
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Michał, powodzenia! Zrobiłeś wszystko, co mogłeś, ja wierzę, że 3:10 pęknie i to dość znacznie, tylko zachowaj chłodną głowę na pierwszej piątce, zobaczysz, na co Cię w danym dniu stać! A żonie Twojej jeszcze raz życzę zdrowia!
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Powodzenia i zdrowia dla Żony!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

O Twoją taktykę jestem spokojny,zawsze z zegarmistrzowską precyzją to rozgrywasz,przynajmniej w maratonach :hej:
Pozostaje mi życzyć Wam zdrówka(cały czas jestem dobrej myśli i wierzę,że żona jednak wystartuje),dobrych wiatrów,czyli tutaj akurat bezwietrznej aury,nie za ciepło i pochmurno.Na Wiedeń! :bum:
P.S. Czy gdzieś można w necie śledzić live Wasz bieg i jaki nr.startowe macie?
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Lidka - 5087
Michał - 5094
LIVE pewnie gdzieś tu:
http://www.vienna-marathon.com/
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dziękuję wszystkim, Grzesiek mnie wyręczył, sam nie wiem jak będzie z moją żoną, czy pobiegnie, co pobiegnie i z jakim nastawieniem, miała walczyć o coś w okolicach 3:30 ale to nie aktualne, jeśli pobiegnie to na pewno ostrożniej i spokojniej, może na zaliczenie tylko albo treningowo półmaraton, oby to się chociaż udało zrobić, może też być opcja taka, że otworzy na ok 3,40 i powalczy o ten wynik ostrożnie tak by dowieść co byłoby zważywszy na sytuację aktem desperacji i jakby nie patrzeć sporym wyczynem - ale to wszystko patykiem po wodzie pisane niestety bo oprócz tej kolki narzeka na ogólne osłabienie - sam nie wiem co o tym myśleć bo te rzeczy się nakładają, wiadomo, ze przed startem w maratonie to każdy coś tam narzeka a im więcej ma problemów typu "cośboli" to narzekanie nasze i stres rosną niepomiernie. Sam jak patrzę na siebie to też bym chętnie ponarzekał bo coś w łydce ciągnie, bo stopa wciąż przeszkadza i i ogólnie nie czuję się na bieganie w ogóle - syndrom stresu przedstartowego ale na jakimś paliwie tą adrenalinę trzeba wyprodukować.
W każdym razie decyzja o starcie będzie improwizowana i uzależniona od startującej, taktykę ewentualną i cele ustalimy w metro dojeżdżając na start.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ