Zdaję sobie z tego sprawę. Chcę to biec płynnie, poza tym nie ma takiej możliwości żebym kilometry zamykał co do sekundy, rozbieżności +/- 1/2 sek i tak będą. Aż tak dokładnie tempowo nie umiem biegać. Planuję też zwolnić na parę kroków na momenty picia z kubka, które chwycę na bufetach. Inaczej każde picie to bedzie zakasłanie się i niepotrzebne wybijanie z rytmu oddechowego. Może rozstawię chociaż w dwóch miejscach kogoś z rodzinki do podania wody w butelce.Krzychu M pisze:.
Jedno co Ci mogę doradzić to nie podkręcaj tempa skokowo,nie od razu jak jest u Marco o 4sek/km tylko po trochu.
Też nie rób tego "na siłę" bo tak jest w rozpizce.Dopiero jak będziesz pewny że dasz radę to przyspiesz.
.
Panucci, wiem że głowa to podstawa. Parę razy już nawet na krotszych zawodach czy cięższych treningach się o tym przekonałem.
Generalnie to o ssooo chozziiii ? jaka ściana ?
![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)