Alexia - komentarze
Moderator: infernal
- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Alexia uwielbiam twoje relacje z zawodów! Normalnie czuję jakbym tam biegła. Generalnie zagrzewasz mnie kobieto do walki. Jestem pełna podziwu dla twojego hartu ducha, zorganizowania, woli walki. Wszystkiego na raz!
Chwilowo jestem twoim totalnym zaprzeczeniem bo totalnie nic nie ogarniam i czuję że namacham się naszarpię i nic z tego nie ma.
Chwilowo jestem twoim totalnym zaprzeczeniem bo totalnie nic nie ogarniam i czuję że namacham się naszarpię i nic z tego nie ma.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
Ola zdrowka zycze i szybkiego powrotu do treningow
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Idiota, a w kolejce czekają Bracia Karamazowlejek pisze: a co to za książka? Znaczy o tytuł mi chodzi...

Kanas, to właśnie jest tak, cały czas jest coś, za coś. Albo bieganie, albo czytanie, albo łamigłówki, albo..., albo... Czas na emeryturę

Kredeczko, ja uwielbiam Twojego bloga!
Bawareczko, dzięki

- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zdrowiej i szybciutko wracaj do biegania. 

- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Zdrowiej szybko! Forumowy wirus niezłe rzeczywiście żniwo zebrał. A na dylematy książki czy bieganie można spróbować audiobooki.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Strasb, audiobooki są nie dla mnie. Jakoś nie umiem się skupić na słowie czytanym. Nie bardzo rozumiem wtedy treść. Jak chodziłam na wykłady na studiach, to dopóki ktoś mówił, to rozumiałam wszystko, wystarczyło jednak, żeby ktoś zaczynał czytać, to mój mózg się wyłączał i zasypiał. Czytać muszę sama.
Ten katar już mnie denerwuje
. Precz chorobo! A podobno biegacze nie chorują
. A tu taka epidemia.
Ten katar już mnie denerwuje


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
I jak?
Wykurowana juz ? Wybiegana?
Wykurowana juz ? Wybiegana?
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Od wczoraj jest zdecydowana poprawa. I się zastanawiam, czy biegać, czy nie. Chyba dopiero jutro się zdecyduję. Niech już do końca się wyleczę.pardita pisze:I jak?
Wykurowana juz ? Wybiegana?
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Tak poczytuję dziś wasze blogi i okazuje się, że znowu jakaś epidemia przeszła przez świat biegaczy. Dołączam do łasuchów. Wczoraj sama jedna, bez pomocy z zewnątrz i tak trochę w ukryciu zeżarłam caluśką czekoladę
.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
eee to jeszcze nie taki dramat - jakies 9-10 km biegu i czekolada pojdzie w niepamiecAlexia pisze:Tak poczytuję dziś wasze blogi i okazuje się, że znowu jakaś epidemia przeszła przez świat biegaczy. Dołączam do łasuchów. Wczoraj sama jedna, bez pomocy z zewnątrz i tak trochę w ukryciu zeżarłam caluśką czekoladę.

A moj Narzeczony na takie wyrzuty sumienia zawsze mowi: no! a dobra byla chodziaz?
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Też się zaraziłam i wczoraj wieczorem zjadłam prawie pół kilo pysznych sałatek z majonezem, potem jeszcze jakieś kabanosy, a na deser ogromny kawał (normalnie się dałoby się to pokroić na 4 niemałe kawałki) ciastaAlexia pisze:Tak poczytuję dziś wasze blogi i okazuje się, że znowu jakaś epidemia przeszła przez świat biegaczy. Dołączam do łasuchów. Wczoraj sama jedna, bez pomocy z zewnątrz i tak trochę w ukryciu zeżarłam caluśką czekoladę.


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
nie Ty jednaAlexia pisze:Wczoraj sama jedna, bez pomocy z zewnątrz i tak trochę w ukryciu zeżarłam caluśką czekoladę.

a poki co nie biegam bo tez mnie ta forumow zaraza dopadla ... zeby sie nam to tylko na dod kilogramach nie odbilo

- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Zgadza się, nikt tak nie kibicuje jak biegacz. Mogłam się o tym przekonać maratończykom na MW. Kibicowałyśmy z całych sił, wołałyśmy po imionach i naprawdę reakcje biegaczy są bezcenne
i wiemy, jak ważne to jest zwłaszcza w chwilach zwątpienia...
Obok nas stali ludzie, którzy patrzyli w smętnej ciszy to na biegaczy to z politowaniem na nas, kibiców...

Obok nas stali ludzie, którzy patrzyli w smętnej ciszy to na biegaczy to z politowaniem na nas, kibiców...
