Polecam http://latarki.pl/11,105,978,latarka_cz ... owa_gratisNawet chciałam dzisiaj wypróbować taką chińską czołówkę
Firma z Wrocławia i dają jeszcze gratis

Moderator: infernal
Polecam http://latarki.pl/11,105,978,latarka_cz ... owa_gratisNawet chciałam dzisiaj wypróbować taką chińską czołówkę
dzieki ale ja mam teraz co czytac wierz mi ... poki co bede liczyc na to ze przemycisz do bloga jakies ciekawsze fragmentykachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugołJa mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
ostatnio chyba zwiekszyles troche kilometraz wiec pewnie przybylo Ci miesnizoltar7 pisze:Poniekąd kontuzjowany, bo obecnie zaobserwowałem wystąpienie u siebie czynnika deflacyjnego (czy jakoś tak)... hmm jednym słowem: przytyłem... od tego biegania o ok. 2 kg
Senkyou! Zarzuciłam sobie na czytnik ebooków bo niebawem się zacznie dojeżdżanie metrem do pracy.kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugołJa mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
Ciasteczka owsiane to samo zdrowie - białko, błonnik (!), o żadnym tyciu nie ma mowyzoltar7 pisze:kilometraż kilometrażem, ale jakby to ujęła zgrabnie la tia Kaczita... jem przecież też ciasteczka owsiane, nie zapominajmy o tym chrup chrup...
Czytanie o treningu podczas dojazdów do pracy to jest tostrasb pisze:Senkyou! Zarzuciłam sobie na czytnik ebooków bo niebawem się zacznie dojeżdżanie metrem do pracy.kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugołJa mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
Na to się nadaje anegdotka - Azjaci sa ogolnie strasznie wrazaliwi na chorobe lokomocyjna.kachita pisze:Ciasteczka owsiane to samo zdrowie - białko, błonnik (!), o żadnym tyciu nie ma mowyzoltar7 pisze:kilometraż kilometrażem, ale jakby to ujęła zgrabnie la tia Kaczita... jem przecież też ciasteczka owsiane, nie zapominajmy o tym chrup chrup...
Czytanie o treningu podczas dojazdów do pracy to jest tostrasb pisze:Senkyou! Zarzuciłam sobie na czytnik ebooków bo niebawem się zacznie dojeżdżanie metrem do pracy.kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugołJa mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
Gdybym tylko nie miała choroby lokomocyjnej, to już dawno wszystkich klasyków miałabym "zaliczonych"
Oj tam, od razu wymarzone - jedne z wielu wymarzonychstrasb pisze:Kachita dziś macałam i udeptywałam Twoje wymarzone Pure Grit. Ale szczegóły jak zjem kolację.
Jako dziecko i jeszcze nastolatka to miałam przechlapane - każda podróż na aviomarinie, a i to nie dawało 100% ulgi. 3/4 naszej rodzinnej podróży po Szwajcarii spędziłam zielona leżąc z tyłu samochoduchel pisze:swoją drogą choroba lokomocyjna to musi być katorga, nie wyobrażam sobie życia codziennego z tym.
łaaał. przypomina mi to strasznie drogę trolli w norwegii. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0707095713 tylko tam ludzie zachowują się zazwyczaj odwrotnie - wolą nie patrzeć.kachita pisze: Ale na Furka Pass (http://pl.wikipedia.org/wiki/Furka i http://en.wikipedia.org/wiki/File:Furka ... stside.jpg) się podniosłam, musiałam to zobaczyć.