Glonson - komentarze

[sosik]

Teraz z wiatrem. Oby wytrzymał!

[keiw]

No i meta:
03:28:40 03:28:31 04:57 min/km

Od początku w miarę równo, ale nie wiem, czy będziesz zadowolony.
Ja jak najbardziej gratuluję

[niuniek24w]

Graty!!!

[krzysfizjobiega]

Gratulacje, jak jesteś zadowolony!!!

[wigi]

Gratuluję.

Od strony mentalnej jestem zadowolony i zbudowany.

Czy możesz to rozwinąć, bo z opisu to raczej nie wynika? Może chodzi o walkę do 40 km?

[Glonson]

Hmm... Do tej pory bywało, że to co się działo podczas maratonu żyło własnym życiem. Zanim w zeszłym roku nie zacząłem "współpracy" z Michałem to maraton parę razy mną pozamiatał... Duzo się od niego nauczyłem.
A wczoraj starałem się to jakoś trzymać "za mordę". Warunki nie były złe ani dobre, ale lekko nie było zwłaszcza wzdłuż rzeki (nie ma co narzekać - wiesz jak jest). Starałem się w czasie biegu reagować (myśleć) a nie biec ślepo na cyfrę. Po pierwszym kółku jak już było wiadomo co i jak wygląda wyruszyłem na drugie z pełną wiarą w pomyślne zakończenie misji, ale koniec końców zabrakło mnie. Tyle, że tym razem wiem (czuję), że pobiegłem to najlepiej jak mogłem w tym dniu. Ot i cała historyja.

[keiw]

Glonson - kibicowałem ci z kilku powodów. W niedzielę biegnę Poznań i zakładam podobny plan:

Biegnę na 3:24:xx na wzór strategii Marco.

Poza tym jesteśmy w podobnym wieku.

Powiedz, czy trzymałeś się rozpiski wg Marco? Jeśli tak, to być może taka strategia uratowała sytuację, bo mogłoby być gorzej?

[Glonson]

Cześć.

Starałem się trzymać strategii z tym, że jak było z wiatrem to nadganiałm początkowo po 2 sek na km a oddawałem więcej jak napieraliśmy kilka kilometrów pod wiatr. Powiem Ci szczerze, że do połówki bardzo pilnowałem intensywności (tętna) i to miało nieco wpływ na to że pobiegłem wolniej niż planowałem. Gdybym nie podszedł elastycznie (ale nie że się opierniczałem) to maraton skończył by się dla mnie gdzieś na 35 - 37 kaemie... A tak to nogi "ugięły" się równo na mecie.

Powodzenia

[keiw]

Już domyśliłem się odpowiedzi po poprzednim poście, które pisaliśmy równocześnie.

Ja również kontroluję tętno. Marco wydaje się, być dobrą strategią, ale nic nie zwalnia nas z myślenia i reagowania w czasie biegu, tak jak właśnie Ty zrobiłeś

[wigi]

Glonson, teraz zrozumiałem. Należą Ci się duże brawa za okiełznanie maratonu. To cenne doświadczenie.

[jacekww]

Gratuluję, nie ma chyba dwóch takich samych maratonów i każdy to dodatkowe doświadczenie.

[Glonson]

Hej.
Takie pytanko... Jak polecieć rozsądnie taki profil trasy jak z linku by wyciągnąć co sie da. To ostatni start w sezonie i nie chciałbym spaprać... Za tempo przelotowe przyjmijmy 4:12
http://tourdemalopolska.pl/tarnowska-dy ... szka-2017/

[b@rto]

Ja bym taką trasę nazwał płaską. Początek z górki, potem płasko i dopiero przed samą metą większy podbieg (no bo gdzieś trzeba oddać ten zbieg z początku). Wg mnie takich podbiegów 1-2% to nie odczujesz zbytnio. Koniec to i tak sercem się biegnie. Nic bym nie kombinował.

[Glonson]

To najbardziej "pofałdowana" dyszka w tym sezonie. Wierz mi.

[b@rto]

Cóż, sprawdziłem nawet na mapmyrun - wygląda płasko. To ja nie pomogę za bardzo.