Ja już jakiś czas temu doceniałam. Przy okazji tematu bloga biegowego Wariatapanucci10 pisze:nareście nas ktos docenił
Pulchniak komentarze
Moderator: infernal
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jak czytam takie posty i sobie myślę, że niedługo też będę robić takie treningi (w innym tempie, ma się rozumieć ), to mnie bojaźń ogarnia...pulchniak pisze:Jutro 34 km i plan jest taki żeby rozpocząć w tempie ok. 5/km a po 20 km dojść do docelowej prędkości maratońskiej czyli 4:30 - 4:35 i tak przez 10 -12 km a ostatnie kilometry się schłodzić w lekkim biegu.
I tak jak panucci pisze - po czymś takim to już chyba tylko treningi dla zachowania pamięci mięśniowej (czy jak to tam J. Skarżyński nazywa). Będę trzymać kciuki za 3 tygodnie!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Kachita jak widziałem w styczniu w planie trening 15 km w tempie 4:30 to też się martwiłem a teraz to nie robi już takiego wrażenia.
Krok po kroku i się nie przejmować a niemożliwe staje się możliwe.
I poza pamięcią mięśniową jeszcze core stability, siła i trochę szybkości. A tak wogóle to jak szanuję Skarżyńskiego to nie biegam wg. jego planów, chociaż na wiele kwestii otworzył mi oczy.
Krok po kroku i się nie przejmować a niemożliwe staje się możliwe.
I poza pamięcią mięśniową jeszcze core stability, siła i trochę szybkości. A tak wogóle to jak szanuję Skarżyńskiego to nie biegam wg. jego planów, chociaż na wiele kwestii otworzył mi oczy.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
pulchniak pisze:jak widziałem w styczniu w planie trening 15 km w tempie 4:30 to też się martwiłem
Ja pamiętam bieg, który miał taki być, a Tomek jeszcze podkręcił śrubę I kruca dało się!
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Przekraczanie granicy bólu. Czytam bieganie z kwietnia i jest o tym artykuł
A po kilku razach pojawia się rutyna
A po kilku razach pojawia się rutyna
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Krok po kroczku wydłużą się te wybiegania, to wiadomka Ale i tak czuję respekt przed treningiem do maratonu. I przed samym maratonem też, ofkors. I podziwiam wszystkich, którzy się na to decydują
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Kachita to poczujesz to coś do siebie :uuusmiech:
Księżna dla ciebie to raczej nauka wsłuchiwania się w siebie, bo przekraczać próg bólu to ty umiesz
Księżna dla ciebie to raczej nauka wsłuchiwania się w siebie, bo przekraczać próg bólu to ty umiesz
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
pulchniak pisze:Księżna dla ciebie to raczej nauka wsłuchiwania się w siebie, bo przekraczać próg bólu to ty umiesz
Joga w tym pomaga.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Heh ja tez taki bieg pamietam Bodajże tempo coś koło 4:20-4:23? Tomek podkręcił jesio śrubę a Tobie Księżna chyba wtedy jakaś śruba/śrubka/śrubeńka wypadła z czegoś gdzieś tam i żeście jej wtedy nie znaleźli Wtedy właśnie Tomek sam sie przyznał ze Cie zepsuł i nie umie naprawić aż do dzisiejszego dnia Zwalił wszystko na Twoją ambicje i wole walki A teraz Magik z cudownymi rękoma szuka tejże śruby/śrubki/śrubeńki co by Ci ją wkręcił w odpowiednie miejsce i żebyś na CM była w pełni zdrów Także ten tego no... kończe moj wywódKsiężna pisze:pulchniak pisze:jak widziałem w styczniu w planie trening 15 km w tempie 4:30 to też się martwiłem
Ja pamiętam bieg, który miał taki być, a Tomek jeszcze podkręcił śrubę I kruca dało się!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- plusch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 367
- Rejestracja: 17 paź 2011, 18:43
- Życiówka na 10k: 00:51:47
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
panucci10 pisze: Heh ja tez taki bieg pamietam Bodajże tempo coś koło 4:20-4:23? Tomek podkręcił jesio śrubę a Tobie Księżna chyba wtedy jakaś śruba/śrubka/śrubeńka wypadła z czegoś gdzieś tam i żeście jej wtedy nie znaleźli Wtedy właśnie Tomek sam sie przyznał ze Cie zepsuł i nie umie naprawić aż do dzisiejszego dnia Zwalił wszystko na Twoją ambicje i wole walki A teraz Magik z cudownymi rękoma szuka tejże śruby/śrubki/śrubeńki co by Ci ją wkręcił w odpowiednie miejsce i żebyś na CM była w pełni zdrów Także ten tego no... kończe moj wywód
Świetny opis!! I tak właśnie każdy z nas co jakiś czas takie śrubki gubi, ... albo zostawia je nienasmarowane ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
plusch pisze:
Świetny opis!! I tak właśnie każdy z nas co jakiś czas takie śrubki gubi, ... albo zostawia je nienasmarowane ...
taka mała wena mnie naszłaKsiężna pisze: Pięknie ujęte!
pulchaniku mój drogi jak tam sie czujemy po takim świetnym ługim i mocnym treningu?
a cóż to? Bo u babci na wsi to tłuczeń to taka stara świnia i cieżko mi sobie wyobrazić 2km świń a tym bardziej biec po nich !2 km w 5:10/km (tętno 155) miało być szybciej ale biegłem po tzw. tłuczniu
Oby wiatru nie było na CM! Życzymy sobie tego chyba wszyscy co? A nad Wisłą rzeczywiście wieje jak cholera! Raz byłem z Toba tam na biegu i w jedna strone dawało niesamowicieMyślałem że te dziesięć środkowych kilometrów pociągnę szybciej ale wiaterek skutecznie odebrał mi chęć walki. A trasa była nad Wisłą i tam duje fest.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Tłuczeń to takie rozdrobnione kamienie które sypie się pod asfalt. A w części wałów od strony ks. Józefa został tenże bez asfaltu. Mają średnicę ok 8-10 cm i fatalnie się po tym porusza wszystkim poza maszynami budowlanymi.
W każdym razie ja zazwyczaj padam jak jest mocny wiatr. Na biegach zazwyczaj to za mną się chowają
Może to wymówka, zastanawiam się czy to nie kwestia motywacji ale gabaryty mają też wpływ.
A czuje się tak jak tempo na ostatnich czterech kilometrach. Cieszyłem się że dobiegłem do domu
To nawet nie zmęczenie ale wyprucie. To osłabienie jeszcze o sobie przypomina.
W każdym razie ja zazwyczaj padam jak jest mocny wiatr. Na biegach zazwyczaj to za mną się chowają
Może to wymówka, zastanawiam się czy to nie kwestia motywacji ale gabaryty mają też wpływ.
A czuje się tak jak tempo na ostatnich czterech kilometrach. Cieszyłem się że dobiegłem do domu
To nawet nie zmęczenie ale wyprucie. To osłabienie jeszcze o sobie przypomina.