zu:zu - komentarze
Moderator: infernal
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 31 sty 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zdrówka nigdy nic poważnego sobie nie zrobiłam więc nie poradzę( no dobra poza oparzeniem brzucha i wypadkiem rowerowym,obydwa skończyły się w szpitalu ale bez zwichnięć i złamań).
Fajnego masz psiaka
Do czego podłączasz nike do mierzenia dystansu?bo chyba trzeba mieć coś z gps dobrze myśle ?
Fajnego masz psiaka
Do czego podłączasz nike do mierzenia dystansu?bo chyba trzeba mieć coś z gps dobrze myśle ?
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
zu.zula, kurka wodna, ech.....
ale nie martw się, będziemy biegać za Ciebie, później nam odrobisz
ale nie martw się, będziemy biegać za Ciebie, później nam odrobisz
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
O widzisz....niezła myslcichy70 pisze:zu.zula, kurka wodna, ech.....
ale nie martw się, będziemy biegać za Ciebie, później nam odrobisz
Zuza to jest twarda babka..i jeszcze nam kiedys pokaże.....a teraz się kuruj..zdrówka
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
to trzymamy kciuki zeby proba wypadla pomyslnie!
Tylko powoli tymi swoimi kulasami przebieraj
Tylko powoli tymi swoimi kulasami przebieraj
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
O to to! W sensie kciuki i powoliGryzzelda pisze:to trzymamy kciuki zeby proba wypadla pomyslnie!
Tylko powoli tymi swoimi kulasami przebieraj
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki Wam wszystkim bardzo za ciepłe słowa, wszystkie rady i sugestie. Bardzo mi pomagacie i to już nie pierwszy raz. Zapamiętam to sobie.
Wszystko sobie przeczytałam (Smopi - nad Twoimi linkami muszę trochę poślęczeć - bardzo dziękuję za te materiały. ) i będę się stosować.
Wczoraj ze spuszczonym łbem i mieszanką złości i goryczy pojechałam na ostatnią przed wyjazdem (jak jechałam to planowałam, że już w ogóle ostatnią) fizjoterapię. Nawet myślałam o tym, żeby zadzwonić i odwołać wizytę, ale dobrze, że tego nie zrobiłam. Fizjoterapeutka powiedziała, że to normalne, że może być chwilowy regres i że wszystko idzie w dobrym kierunku. Za krótko po prostu się leczę. Myślę, że ma rację a ja jestem w gorącej wodzie kąpana. Ciężko wytrzymać tyle czasu na dupie, szczególnie, że przez większość czasu nic mi w ogóle nie było wolno robić, więc siedziałam na dupie i tyłam. A tym bardziej jak nie biegać teraz, kiedy wreszcie po tej cholernie długiej epoce lodowcowej nadeszła wiosna i na chodniki wysypały się tabuny biegaczy. U Was też takie stada początkujących?
Z tym piszczelem chyba jest lepiej, bo chociaż podczas biegu ból był odczuwalny w taki sam sposób jak na początku kontuzji, to jednak pod naciskiem przy masażu to miejsce bolesne nie było, więc jest poprawa. Zniknęło też takie zgrubienie, które tam miałam. Za to ból wyemigrował na przód piszczela. No ale nic to, fizjo mówi, że jest lepiej, więc jej wierzę. Muszę się uzbroić w cierpliwość i nie robić takich głupot jak dwa dni temu, gdy z bólem pokonałam dystans 5-ciu kilometrów. Nie wiem nawet jak się usprawiedliwić. Miałam zielone światło na bieganie, ale miałam przestać jak tylko zacznie mnie boleć. Dlaczego biegłam dalej, gdy poczułam ból przy pierwszym kroku?
W tej lewej stopie to jednak nie kość śródstopia tylko paliczek. Tylko nie wiem czy jest złamany/pęknięty czy to jakiś nerwoból, tak jak pisała Strasbik. Ból jest cholernie ostry i w odczuciu taki, jakby się kawałek kości oderwał w środku i by się na niego następowało. Ale noga ani nie spuchła, ani nie zrobiła się sina, więc nie wiem co o tym myśleć. Fizjo powiedziała, że jeśli do piątku nie przejdzie to mam zrobić RTG.
Gryzzelda - co do poczucia humoru. Przeprosiny wyślij listem poleconym na pachnącej papeterii. Adres prześlę na priva.
Markiza1 - dziękuję i ała (to a propos Twoich przygód)! Nie wiem czy rozumiem pytanie o nike - biegam z zegarkiem Nike+ SportWatch GPS i on ma GPS w sobie. Jakby coś to pytaj, bo nie wiem czy o to Ci chodziło. Natomiast mogę powiedzieć, że bardzo nie polecam tego zegarka. Coś później jeszcze o nim napiszę.
Andrylq - gdzie jesteś? Wetknąłeś kij w mrowisko i wyparowałeś jak kamfora? Co u Ciebie?
Wszystko sobie przeczytałam (Smopi - nad Twoimi linkami muszę trochę poślęczeć - bardzo dziękuję za te materiały. ) i będę się stosować.
Wczoraj ze spuszczonym łbem i mieszanką złości i goryczy pojechałam na ostatnią przed wyjazdem (jak jechałam to planowałam, że już w ogóle ostatnią) fizjoterapię. Nawet myślałam o tym, żeby zadzwonić i odwołać wizytę, ale dobrze, że tego nie zrobiłam. Fizjoterapeutka powiedziała, że to normalne, że może być chwilowy regres i że wszystko idzie w dobrym kierunku. Za krótko po prostu się leczę. Myślę, że ma rację a ja jestem w gorącej wodzie kąpana. Ciężko wytrzymać tyle czasu na dupie, szczególnie, że przez większość czasu nic mi w ogóle nie było wolno robić, więc siedziałam na dupie i tyłam. A tym bardziej jak nie biegać teraz, kiedy wreszcie po tej cholernie długiej epoce lodowcowej nadeszła wiosna i na chodniki wysypały się tabuny biegaczy. U Was też takie stada początkujących?
Z tym piszczelem chyba jest lepiej, bo chociaż podczas biegu ból był odczuwalny w taki sam sposób jak na początku kontuzji, to jednak pod naciskiem przy masażu to miejsce bolesne nie było, więc jest poprawa. Zniknęło też takie zgrubienie, które tam miałam. Za to ból wyemigrował na przód piszczela. No ale nic to, fizjo mówi, że jest lepiej, więc jej wierzę. Muszę się uzbroić w cierpliwość i nie robić takich głupot jak dwa dni temu, gdy z bólem pokonałam dystans 5-ciu kilometrów. Nie wiem nawet jak się usprawiedliwić. Miałam zielone światło na bieganie, ale miałam przestać jak tylko zacznie mnie boleć. Dlaczego biegłam dalej, gdy poczułam ból przy pierwszym kroku?
W tej lewej stopie to jednak nie kość śródstopia tylko paliczek. Tylko nie wiem czy jest złamany/pęknięty czy to jakiś nerwoból, tak jak pisała Strasbik. Ból jest cholernie ostry i w odczuciu taki, jakby się kawałek kości oderwał w środku i by się na niego następowało. Ale noga ani nie spuchła, ani nie zrobiła się sina, więc nie wiem co o tym myśleć. Fizjo powiedziała, że jeśli do piątku nie przejdzie to mam zrobić RTG.
Gryzzelda - co do poczucia humoru. Przeprosiny wyślij listem poleconym na pachnącej papeterii. Adres prześlę na priva.
Markiza1 - dziękuję i ała (to a propos Twoich przygód)! Nie wiem czy rozumiem pytanie o nike - biegam z zegarkiem Nike+ SportWatch GPS i on ma GPS w sobie. Jakby coś to pytaj, bo nie wiem czy o to Ci chodziło. Natomiast mogę powiedzieć, że bardzo nie polecam tego zegarka. Coś później jeszcze o nim napiszę.
Andrylq - gdzie jesteś? Wetknąłeś kij w mrowisko i wyparowałeś jak kamfora? Co u Ciebie?
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2013, 14:14 przez zu.zu, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 31 sty 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pomeliło mi się z tym co się wkłada do buta ale skoro nie polecasz to odpuszcze sobie.Szukam jakiegoś taniego sprzętu do pomiaru tras biegowych,a gpsu nawet w telefonie nie mam
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A, to już rozumiem. Pastylkę też mam, jest kompatybilna z tym zegarkiem. Można latać w trzech opcjach: na sam GPS, na samą pastylę lub na GPS i pastylkę. Z żadnej nie jestem zadowolona. Poza tym ten zegarek chodzi za 7-em stówek, to ja nie wiem czy to tak tanio. Tym bardziej, że tabletkę kupujesz oddzielnie jeśli ją chcesz. Więc już masz prawie 900 złotych. I jakbyś chciała pulsometr to kompatybilny jest tylko jeden model za ok. 250 zeta.
Nie wiem co Ci polecić, bo miałam tylko ten jeden zegarek i może nie jest taki zły na tle innych, nie mam porównania. Może mam nierealnie zawyżone oczekiwania.
Ale jak tylko do pomiaru, to może jakiś super tani model komórki z GPS-em i program do biegania? Chyba sporo osób tak biega i jest ok. Teraz bez niczego biegasz?
Nie wiem co Ci polecić, bo miałam tylko ten jeden zegarek i może nie jest taki zły na tle innych, nie mam porównania. Może mam nierealnie zawyżone oczekiwania.
Ale jak tylko do pomiaru, to może jakiś super tani model komórki z GPS-em i program do biegania? Chyba sporo osób tak biega i jest ok. Teraz bez niczego biegasz?
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- zu.zu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 660
- Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kanasek, skoro już się tak oferujesz, to mogę mieć prośbę, co byś już zaczęła chociaż w jednej ręce trzymać tego kciuka? Za ładną pogodę? Nie, to żebym potrzebowała jakiejś romantycznej scenerii to tego biegania, ale właśnie mi tu jakieś chmury stadnie napitalają i jak zacznie zaraz lać, to mi się na wieczór zrobi w lesie dużo bardziej miętko niżbym chciała.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 31 sty 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Miałam mieć przerwe ale tak wstępnie chyba na rower wyjdę
można na samą pastylke?da się to potem zgrać na kompa i ile ona kosztuje?telefonu na razie nie planuje bo umowe mogę przedłużyć dopiero w sierpniu
można na samą pastylke?da się to potem zgrać na kompa i ile ona kosztuje?telefonu na razie nie planuje bo umowe mogę przedłużyć dopiero w sierpniu
-
- Stary Wyga
- Posty: 242
- Rejestracja: 31 sty 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Planuje półmaraton we wrześniu tylko chyba popełniłam błąd początkującej i za szybko zaczełam przez co nie mogę biec ciągiem
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No zu.zu! Pięknie!I-ha! 5 kilometrów.
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam