Kwiat: głos ma opinia publiczna
Moderator: infernal
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
No, poszedł, i to jak!kamilo pisze:Cześć!
Jak tam poszedł sobotni test Coopera ? Ciekawy jestem wyniku
Gdzieś o 8:30 wziąwszy dodatkowych pieć minut snu z rąk połowicy, myślę sobie: "to będzie piękny dzionek, pogoda dopisuje, tartan już nie jest nowością, płuca i nogi o wiele lepiej przyzwyczajone do szybszego biegania". Po czym owe pięć minut ciałem (śpiącym) się stało i do 10:00 w całkowitym spokoju drzemało. Po czym znowu pomyślałem: "no i poszedł ten Cooper..."
Myślałem, że piątkowy naprawdę spokojny long nie zrobi mi krzywdy przed Cooperem, a i ładnie to sobotnie szybsze latanie wplotę w Danielsa; może nawet zamiast wtorkowego treningu interwałowego, bo liczyłem, że te 2400-2500 m zrobię. Jak się jednak okazało nic zmieniać nie musiałem
Zapewne kilka dni po niepodległościowych zawodach pójdę na Resovię i spróbuję zrobić własnego Coopera, choć bieganie tego w pojedynkę jest naprawdę trudne (do tej pory Coopera zawsze robiłem w grupie albo z zającem - wtedy też miałem najlepszy wynik w swojej karierze truchtacza - 2850 m), więc ewentualnie gdyby ktoś chciał pobiec, to śmiało można by się zgadać i zrobić to wspólnie. (Byle bez propozycji od panów pokroju Gife, bo cóż to za przyjemność latać po dwu różnych stronach bieżni i być mijanym kilkukrotnie na wirażu )
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
No to się zgadamy po zawodach, bo widzę, że Ty też będziesz 9.10 biegł
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Kwiat, dzieki Tobie odkrylem zawody w Rzeszowie, juz jestem zapisany w jaki czas celujesz? Mozna by male forumowe spotkanie zrobic
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
A Panowie, pewnie, że spotkanie jakieś można, a nawet trzeba by z okazji biegu urządzić. Myślę, że nie będzie z tym problemu
Kamilo dobrze pisze, wskazując na trudny profil trasy - tam będzie naprawdę sporo długiej i żmudnej wspinaczki, więc nogi mogą poczuć zmęczenie dość szybko i być może na nic zda się równie długi i stromy zbieg w drugiej części. W związku z tym chciałbym (i to mój plan minimum) zrobić 55'00" na tej trasie, czyli mniej więcej tyle, ile zrobiłbym na niepełnej dyszce w Gliwicach (było tego jakieś 9,4 km w 52'03" po kamienno-błotnisto-ziemistych alejkach parku leśnego). Wszystko, co poniżej tych 55 minut, uznam za mały sukces
Kamilo dobrze pisze, wskazując na trudny profil trasy - tam będzie naprawdę sporo długiej i żmudnej wspinaczki, więc nogi mogą poczuć zmęczenie dość szybko i być może na nic zda się równie długi i stromy zbieg w drugiej części. W związku z tym chciałbym (i to mój plan minimum) zrobić 55'00" na tej trasie, czyli mniej więcej tyle, ile zrobiłbym na niepełnej dyszce w Gliwicach (było tego jakieś 9,4 km w 52'03" po kamienno-błotnisto-ziemistych alejkach parku leśnego). Wszystko, co poniżej tych 55 minut, uznam za mały sukces
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Az taka ciezka trasa? No coz przepadlo, kasa juz wplacona, jak szyja mnie pusci, a mysle, ze przez miesiac powinna to napewno sie stawie
Moze ktorys z Was bedzie mial ochote zeby zarejestrowac trase na rowerze i wrzucic profil na forum?
Moze ktorys z Was bedzie mial ochote zeby zarejestrowac trase na rowerze i wrzucic profil na forum?
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Akurat nie dorobiłem się w Rzeszowie roweru, ale spróbuj może użyć mapy Google i przełączyć na street view. To Ci da pewne wyobrażenie o tym, jak wygląda mniej więcej profil trasy - zwróć uwagę na rondo znajdujące się na ulicach Krakowskiej i Witosa (tam zaczyna się podbieg) i później na poprzeczną względem Krakowskiej ulicę Kotuli oraz kolejne rondo (ulice Kotuli i Wiktora), gdzie są zbiegi. W rzeczywistości jednak wygląda to trochę inaczej - zdjęcia "wygładzają" nieco profil trasy
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mateusz, wydaje mi się, że z palcem w 4 literach połamiesz 25 minut na piątkę, czy też 50 na dychę. Lecisz BS po 6'30" na HR 70% - ja na 75% ledwo 7' robię, a myślę, że w tej chwili na luzie zrobiłbym 25:59 i 50:59 na wspomnianych dystansach
Podejrzewam wręcz, że obie bariery złamiesz za jednym zamachem w Rzeszowie, czego Ci serdecznie życzę!
Podejrzewam wręcz, że obie bariery złamiesz za jednym zamachem w Rzeszowie, czego Ci serdecznie życzę!
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
To nie do końca wygląda tak różowo - średnie tempo biegu spokojnego przy tych 70% HRmax to 6'54"/km. Poprzedniego dnia 77% równało się 6'35" na kilometr, choć tam było najpierw sporo wymagającej wspinaczki (tętno w okolicach 80-85%), a następnie lżejszy, ale dłuższy zbieg. Z drugiej strony ciekawi mnie różnica między tym BS z poniedziałku (owe 70%) i longiem z minionego piątku (tętno 73% HRmax przy tempie o 13" wolniejszym). Może wpływ na to miało te 6,4 km progowego ze środy.grim80 pisze:Mateusz, wydaje mi się, że z palcem w 4 literach połamiesz 25 minut na piątkę, czy też 50 na dychę. Lecisz BS po 6'30" na HR 70% - ja na 75% ledwo 7' robię, a myślę, że w tej chwili na luzie zrobiłbym 25:59 i 50:59 na wspomnianych dystansach
Podejrzewam wręcz, że obie bariery złamiesz za jednym zamachem w Rzeszowie, czego Ci serdecznie życzę!
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Na jakim pulsie robiłeś interwały? Coś mi się wydaje, że za lekko Ci weszły, ergo - jesteś teraz na wyższym poziomie, niż sądzisz
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Średnie tętno dla pierwszej kilometrówki to 91% HR max. Dla reszty, po trzech minutach przerwy w marszu i lekkim truchcie (czasami mogło być ciut mniej), pierwsze okrążenie wychodziło w okolicach 84%, a kolejne już 93-95%, czyli teoretycznie blisko mojego maksa, z tą uwagą, że pewnie dopiero na zawodach będę mieć możliwość do bardziej dokładnego sprawdzenia ile moje tętno maksymalnie wynosi w rzeczywistości (obecna wartość, czyli 199 bpm, jest wzięta z ciężkiego pagórkowatego treningu).
A interwały zaskakująco łatwo wchodziły wczoraj. Najbardziej zadziwiła mnie lekkość, jaką miałem przy tych powtórzeniach, mimo że nie nijak jej nie czułem aż do momentu ich rozpoczęcia (obiad, uczucie ciężkości etc.). Może gdybym miał wykonać jedno albo dwa powtórzenia więcej zaczęłyby się kłopoty, kto wie? Póki co, swoje tempa opieram się na teoretycznym czasie dychy z Gliwic (do 52'03" na dystansie 9,4 km dołożyłem niepełne 3'00", których potrzebowałbym do pokonania brakujących 600 m).
A interwały zaskakująco łatwo wchodziły wczoraj. Najbardziej zadziwiła mnie lekkość, jaką miałem przy tych powtórzeniach, mimo że nie nijak jej nie czułem aż do momentu ich rozpoczęcia (obiad, uczucie ciężkości etc.). Może gdybym miał wykonać jedno albo dwa powtórzenia więcej zaczęłyby się kłopoty, kto wie? Póki co, swoje tempa opieram się na teoretycznym czasie dychy z Gliwic (do 52'03" na dystansie 9,4 km dołożyłem niepełne 3'00", których potrzebowałbym do pokonania brakujących 600 m).
-
- Stary Wyga
- Posty: 245
- Rejestracja: 25 lip 2013, 17:44
- Życiówka na 10k: 00:36:34
- Życiówka w maratonie: 02:53:58
Co do Coopera to też się chyba wybiorę, ale najwcześniej gdzieś na godz. 11-12.
Dzień przed bym zrobił jedynie coś krótszego i spokojnego (ewentualnie przebieżki na koniec).
Tydzień przed zawodami to w poniedziałek tak jak masz (interwały lub progi) można zrobić, potem już luzowanie z intensywnością.
Tak ja to widzę i tak bym zrobił, no ale ja świeżak jestem więc może ktoś bardziej doświadczony coś doradzi
Dzień przed bym zrobił jedynie coś krótszego i spokojnego (ewentualnie przebieżki na koniec).
Tydzień przed zawodami to w poniedziałek tak jak masz (interwały lub progi) można zrobić, potem już luzowanie z intensywnością.
Tak ja to widzę i tak bym zrobił, no ale ja świeżak jestem więc może ktoś bardziej doświadczony coś doradzi