Sochers - fidbek olłejs warmly welkomd :)

[Skoor]

Te 46 to bys zlamal gdybys nie odpalil takiego tempa na pierwszych 3km. Tak czy inaczej gratuluje zyciowki

[sosik]

Gratulacji życiówki i relacji z niej. Fajnie się czytało

[sochers]

Dzięki Panowie Skoor, może bym złamał, ale jakoś tak czułem chęć zaatakowania tych 45 minut, zwłaszcza jak pierwszy km wszedł w 4:24 z rozsądnym obciążeniem chociaż z drugiej strony, jakbym nie miał positive splitu, to mogłoby braknąć nawet do życiówki, bo jednak słońce mnie wyciągnęło strasznie (zresztą widzę co się dzieje zawsze na treningach jak na mnie trochę poświeci). Niemniej jednak zrobiłem więcej niż zakładałem, a to plus

Teraz jest jeszcze tylko 10 km w Uniejowie 18.10 z atestem, więc tam będę gonił 45 ostatni raz w tym sezonie. A wiosną mam szalony pomysł pójść Twoją ścieżką (no, w pewien sposób) - robić plan do dychy z wybieganiami maratońskimi zobaczę co z tego wyjdzie.

[Skoor]

Październik powinien być zdecydowanie lepszym miesiącem do bicia życiówek niż upalny sierpień

robić plan do dychy z wybieganiami maratońskimi

Ciekawa hybryda, może lepiej półmaratoński z wydłużonymi wybieganiami?

[sochers]

No nie wiem właśnie, chcę rzucić okiem na spokojnie jak już będę po maratonie. Ale ogólnie chce poprawić szybkość

[Skoor]

To jak szybkość to może już całkiem w inną stronę i zrobić jakiś plan na 3/5k lub coś jeszcze szybszego? Jak masz dostęp do bieżni to mogłaby to być ciekawa alternatywa.

[sochers]

Nie no, pójście w stronę 40 minut na dychę to jest dla mnie mega szybkość :D a bieżnię mam jakieś 5km od siebie, co prawda 200m, ale porządną i dostępną, więc nie problem

[Skoor]

Ja się właśnie zastanawiam co będę robił jak już połamie 40min... Czy będę się wydłużał czy może zwiększał szybkość. Teoretycznie pierwsza droga wydaje się logiczniejsza, ale jak tak czytam to co Rolli pisze to już nie koniecznie tak mi się wydaje

[sochers]

Kusi Cię maraton? Jeśli tak, to się wydłuż. Najwyżej pół sezony w plecy jesteś jakby Ci nie spasowało. A potem dalej dycha. Jeśli nie - to ciśnij dychę. Mnie maraton kusi. To potworny wysiłek, ale coś w sobie ma. I chce kiedyś połamać 3h, a tego bez dyszki <40 nie zrobię więc tego chyba, że mi się spodoba takie szybkie bieganie i odpuszczę maratony. Czy tak czy tak, mam jeszcze sporo drobi przed sobą

[Skoor]

Ja jednak myślę, że łatwiej jest zrobić najpierw szybkość, a później na niej bazować i wydłużać do maratonu. W najbliższym czasie jeśli miałbym się przygotowywać do czegoś dłuższego niż dycha to byłby półmaraton, a nie maraton. Maraton jakoś wcale mnie nie pociąga

W tej chwili priorytetem jest dycha i złamanie 40min, może w 2016 się uda.

[Marc.Slonik]

Gratuluję życiówki! Jak pisali moi przedpiścy - jesień będzie dużo lepsza jeżeli chodzi o warunki na trasie czyli w Twojej obecnej formie w znośnych warunkach na 100% połamiesz 46 minut. 45 też jest w zasięgu. Powodzenia!

[kamilv]

Marcin, zacny bieg i relacja, szacun za życiówkę w tym upale
Dzięki za towarzystwo do półmetka, widziałem że jesteś mocny (zgubienie bidonu i sprawny powrót po niego też widziałem). Może się trochę podpaliłeś z tempem na pierwszej połówce, ale sam nie wiem, każdy inaczej biega i każdemu inna taktyka służy...
Sam liczyłem na lepszy wynik bo zwykle drugą połówkę mam szybszą, a tu mi wyszły prawie równo (druga tylko o 6 sek. szybsza).
Wrażenia z końcówki mam takie same, tylko ja chciałem zrobić minimum przyzwoitości i poprawić fabrykancką życiówkę 45:56 sprzed 2 lat, co z tego że trasa inna. Udało się, 45:40, te 2 sekundy w promocji to chyba wszyscy mieli bo sam złapałem 45:38.
Te łby były słoniowe a nie tygrysie
Tu dłuższa relacja, też o Tobie wspomniałem.
Napieraj dalej, pozdro!

[sochers]

Może ciut się podpaliłem, ale z drugiej strony wiem po sobie, ze jak przegnę na początku, to czuję od razu, a tu po prostu szybko biegłem i było (w miarę ok), aż do wbiegu w Fabryczną, gdzie słoneczko mną pozamiatało nie była to moja klasyczna taktyka, raczej Kawaguchi Szkoda że musiałem Cię odpuścić a połowie, ale niestety musiałem, jeśli chciałem dobiec, a nie dojść na metę ważne, że obaj zadowoleni, nie chciałem, żeby to był bieg na zaliczenie, bo takie to sobie mogę po parku biegać, było mocno, była walka, przed maratonem fajne przetarcie

Kurde, jestem celebrytą, wspomniano o mnie na dużym portalu Fajnie było pobiec wspólnie, dzięki

[Marc.Slonik]

So there's no way out then
PZU Maraton Warszawski - witamy na liście startowej!
Twój numer startowy to: 4365

No to powodzenia! Cel wyznaczasz sobie wg. ostatniej dychy?

[Arc]

Na jaki wynik liczysz? Kalkulator mówi 3:33 ale to tylko kalkulator