iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑

[infernal]

No 1:28 odpowiada 3'40" /km przy VDOT 50. To i tak masz mocne, bo 4s co to jest przy i tak mocny tempie - według mnie, jak na mnie. Może dla Ciebie to już bezpieczne, podziwiam

Kwestia adaptacji. Wcześniej nie robiłem przerw. Wolę właśnie trucht, żeby ciągle być w ruchu. Bardziej boli i jest ciężej Zresztą, Daniels tak zaleca.

Opóźnienie tak duże, to pewnie też kwestia zegarka. Ja zaczynam już biec szybkim tempem, a pokazuje mi ciągle np. 6:00 bo jeszcze 2 sekundy temu truchtałem A wiadomo, że późniejsze powtórzenie czekałem już do samego końca by jak najwięcej wyciągnąć z 'rest'. I można by pisać, że zegarek nadrabia ale z tym to różnie bywa.

Nie biegam na odmierzonych odcinkach - i tu znów kwestia zegarka który ja wiem, że płata figle. Więc nie raz może mi wyjść 410-420m. Mam swoją miejscówkę gdzie robię mocne akcenty typu - 400, 800, 1000 czy 1600m

Ale ma wyjść nowa seria Polarów (Vantage M oraz V)...

[sochers]

Ja mam ten plus, że mam tartan z ładnie odmierzonymi dwusetkami więc zaczynam odcinek ze startu lotnego i lapuję mijając znacznik. Minus taki, żę dobieg i powrót zajmuje mi >35 minut, więc dość wymagający czasowo trening. Ale, właśnie zrobiłem coś co m i pozwoli trochę to zoptymalizować.

Mam obok siebie prosty chodnik, tak z kilometr, kupiłem miarkę 20 metrów i będę mierzył 200/400/600/800 i 1000 - do wyboru, do koloru. Wtedy zegarek i jego bezwładność Ci nie straszne.

A To że Daniels zaleca to jedno, ale to że lepiej przejść do marszu w przerwie ale zrobić trening, to drugie

[infernal]

No i jest to jakiś pomysł. Zmierzyć, a potem biegać po tych równych odcinkach... Może sam w końcu tak oznaczę "ulice" po której wykonuje te szybkie odcinki.

Danielsowi zawdzięczam ostatni wynik. Nie kwestionuje. Wykonuje.

[sochers]

Ja pewnie będę po weekendzie oznaczał, jak mi paczka z taśmą przyjdzie

A co do odcinków i przerw - to ja sobie wytłumaczyłem to tak, że z punktu widzenia celu treningu ważniejsze dla mnie jest obiegać się swobodnie na prędkościach > startowej, więc jeśli mam wątpliwości, czy przy przerwach w truchcie domknę trening, to wolę przerwy w marszu, żeby trzymać tempo.

Ale fakt, ostatnio też przechodzę na przerwy w truchcie gdzie mogę, ew. skracam czas, ale to już na etapie, że wiem, że domknę, najwyżej będzie ciężej. To tak dla rozważenia w ramach wymiany koncepcji treningowych

[sochers]

Jeśli będę kiedykolwiek miał wątpliwości, czy przerwa w marszu to zło, to sobie będę puszczał ten film
https://www.youtube.com/watch?v=FHb2tbKoZR8

[infernal]

I wtedy nie ma co narzekać, że trzeba zrobić 10 powtórzeń, że to dużo. Do tego dochodzi jeszcze intensywność, tj. tempo poniżej 3:00 na kilometr. Dystans za każdym razem 1000m, nie 400-800 metrów.

Zobaczymy jak pójdzie w tym tygodniu, bo chce jeszcze poświęcić go na szybkie krótsze odcinki. Dopiero wczoraj(niedziela) zeszły ze mnie obolałe nogi które po środzie + dobiciu w czwartek dochodziły do siebie

[Tillo]

No ja ostatnio też zaczynam się skłaniać ku marszowi lub bardzowolnemu truchtowi, żeby na serio wypocząć przed kolejnym szybkim odcinkiem.

[infernal]

No ja ostatnio też zaczynam się skłaniać ku marszowi lub bardzowolnemu truchtowi, żeby na serio wypocząć przed kolejnym szybkim odcinkiem.

Tak też zrobiłem w sobotę Wyszło w sumie troszkę inaczej - 1min marsz/1min tuptania W pełni mogłem pobiec odcinki ciężkie po 3:55-4:00 min/km. Pytanie jak ja utrzymam to tempo na 1km, powtórzeniowo

[Tillo]

Wiatr wiatrem, mi też przeszkadza, ale zawsze sobie tłumacze, że jak ja wyjdę na trening, a ktos inny zrezygnuje, to robię sobie przewagę

[infernal]

I to jest jakaś myśl. Generalnie po zawsze jestem zadowolony, satysfakcja jest. Bo byłem. Nawet gdyby nie wyszedł trening - spróbowałem. Aczkolwiek, wiadomo że ja będę walczyć do upadłego

[MatiR]

Nie wyobrażam sobie biec takim tempem nawet 5km keidykolwiek

Coś mi się zdaje, że jak będziesz regularnie trenować to te kiedykolwiek kiedyś nadejdzie - i to dość szybko, a wtedy następne kiedykolwiek to będzie po 3'40''

[infernal]

Nie wyobrażam sobie biec takim tempem nawet 5km keidykolwiek

Coś mi się zdaje, że jak będziesz regularnie trenować to te kiedykolwiek kiedyś nadejdzie - i to dość szybko, a wtedy następne kiedykolwiek to będzie po 3'40''

Ojjj coś w to wątpię. Naprawdę, ani płuca ani nogi nie wyrabiają. Mam wrażenie, że jednak będę miał jak większość - bariera 40 nie jest już takie hop siup. Tak samo, to co jest po niej.

Powodzenia na biegu w weekend. Daj czadu!

[keiw]

.. pogodę - 23 C

Kurcze, Michał wracaj do Polski, u nas temperatury są zdecydowanie na plusie

[infernal]

.. pogodę - 23 C

Kurcze, Michał wracaj do Polski, u nas temperatury są zdecydowanie na plusie

Ojj tam ojj tam Minus nie znajduje się od razu przy cyferze -23 tylko pogoda - 23 C :p ale śmieszne, śmieszne :p

[Tillo]

Właśnie na tym polega trening, że najpierw płuca i nogi nie wyrabiają przy jakimś tam tempie, po czym w efekcie treningu staje się to dla nas znośne tempo. Ja tam też uważam, że przy takim zaparciu i regularnym dobrym treningu efekty przyjdą. Bieganie to sport dla cierpliwych