Quentino-komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

organizm ludzki potrafi sie przystosować do wszystkiego a głowa zniesie jeszcze więcej
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Super że postanowiłeś odkryć karty! Mnie szczena opadła jak zobaczyłem pięć asów :bum: Tak to można z organizmem grać! No chyba, że nie da się oszukać i zaprotestuje... Ale faktycznie w Twoich wpisach na blogu raczej brakuje takich w stylu "spokojna dycha po 5:10, piękny zachód słońca". Więc skoroś przyzwyczajony - pewnie dasz radę, w końcu sam wiesz najlepiej na co się porywasz.
Plan spisany wygląda na zabójczo piękny. Czy z akcentem na zabójczy czy piękny, zobaczymy za rok. Ostatecznie to asfalt Cię z niego rozliczy, ja niezmiennie kibicuję i czekam na mięsne relacje z placu boju ;)
Zdrovyś!
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gwynbleidd - Ty widzisz pięć asów, a ja raptem dwa, do tego dwa króle i jeden...bubek żołędny, czyli bez rewelacji.
Ale czasami i takie cuś w ręku wystarczy. Oczywiście masz rację - asfalt mnie rozliczy.

Ty mi lepiej powiedz, co Ty planujesz nekstJerowo, bom ciekaw, zwłaszcza, że też Ci kibicuję.

Zdroovencji!

Q.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

No ja przyszły rok planuję taki sam jak ten, tylko szybszy ;) Skoro w tym roku udało mi się poprawić na każdym dystansie nie płacąc za to zdrowiem, wręcz przeciwnie, mając z treningu nie lada radochę, to nie będę nic zmieniał. Nic to znaczy oczywiście nic w ogólnej koncepcji, bo wiadomo, tempa się podkręci, odcinki wydłuży, przerwy skróci itd itp, ale generalnie wszystko zostaje po staremu. Ja jestem ze "szkoły szczecińskiej" :hej: czyli przez najbliższe dwa miesiące dwa razy w tygodniu zarzynam się na pagórach, raz bieg do usranej śmierci (fachowo to WB) i dwa treningi dla panienek, czyli easy z jakimiś przebieżkami czy innymi płotkami albo i bez niczego - zależnie od fazy cyklu :bum: Poza tym podobnie jak Ty, sporo siły na karimacie, a i seksu nie będę sobie odmawiał, no chyba że zaraz po krosie, coby się nie przetrenować :hahaha: Dopiero w lutym wejdę na jakieś "prędkości kalkulatorowe" pod 1:30 na warszawskiej połówce i pośmigam drugie zakresy i BNP (nie ma Tompoza to mogę sobie bezczelnie napisać że trenuję pod wynik i nie być zjebanym za to :ble: )

A mam jeszcze pytanko odnośnie Twojego planu. Pisałeś że im krótszy dystans tym lepsze masz wyniki (mam to samo...) więc nie zdziwiłbym się gdybyś uderzył w takie ekstremum jak Staszewski z półtora roku temu, i robił sobie czterogodzinne wybiegania. Tymczasem poszedłeś raczej w odwrotnym kierunku (delikatnie rzecz ujmując :spoczko: ), dlaczego tak?
I drugie pytanie, czy nie obawiasz się trochę że już zaczynając z tak wysokiego C, ze szczytem formy trafisz na... luty? :hejhej:
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gwynbleidd - bez Tompoza forum może z biegiem czasu podupaść...albo się dźwignać...Bez niego to mi się nawet gorzej treningi robi, zwłaszcza te "z wyjechaniem".
Co do Twoich pytań...Ty jesteś ze szkoły szczecińskiej, a ja bym chciał być z portugalskiej - mają takie warunki, że przez cały rok startują i są w formie...

Gdyby w Polsce zima wyglądała tak jak w Lizbonie, to nikt by nie trenował tak..."specyficznie" jak teraz...

A serio, Wojtka pomysł na 4 godzinne truchtania to ajdija nie dla mnie. Tak jak napisałem w planie, u mnie też dojdzie do "extremum" kilometrażowego - po 30 km w niedzielne przedpołudnia, ale to w odpowiednim czasie - za 3 miechy. Wiem, że brak wytrzymałości i siły to moje pięty i łydki achillesowe.

Jeszcze raz przeczytałem swoja rozpiskę na pierwsze 4 łiki - to na pewo nie jest wysokie C. Wiem, bo to biegam. Całość zbudowana jest na powolnej progresji i dotyczy to zarówno kilometrażu jak i prędkości. To czego muszę pilnować to tempa Przerwałów, tu powinienem uważać aby nie przedobrzyć. A tendencje mam.

Po mailach, które dostałem widzę, że większość czytających skupiła się na dużych literach, a pominęła malutkie, których jest więcej i są ważniejsze :lalala:

A tak naprawdę to największym wrogiem realizacji planu może być pogoda. Mam oczywiście przewidziany na tę okolicznosć plan B a nawet Ź.
Będzie dobrze, albo lepiej.

Zdrovyś!
Q.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

eee... ładny planik. taki na oko na 2:50-2:55. a czy już jesteś na niego gotów - to inny temat.

no ale póki nie spróbujesz- nie dowiesz się.

powodzenia.

mam uwagi, ale nie zapeszam.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

eee...Kulawy, śmiało :taktak:

Oczywiście, że jeszcze nie jestem gotów na połamanie giętkiego. Najpierw sam muszę stwardnieć...
Dlatego wyznaczyłem sobie robotę na rok, prawdopodobnie plus VAT, którego świat nie widział...

Ale uwagi z pokorą przyjmę...od Ciebie. Jeśli nie chcesz mnie publicznie zdołować to zawsze zapraszam na kontakt@quentino.pl

Tam chłosta mniej boli, a nawet sprawia perwersyjną przyjemność.

Pzdroovko

Q.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:(nie ma Tompoza to mogę sobie bezczelnie napisać że trenuję pod wynik i nie być zjebanym za to :ble: )
alez nie ma za co, nie ma za co... :spoczko: :bum:

co do planu, to ja jak widze - jak zwykle - pod prad :bum: , bo jak zajrzalam i poczytalam, to od razu mi sie spodobal ;) a zwlaszcza to, ze ukladajac go kierujesz sie wlasnym wyczuciem i intuicja, nie bojac sie rezygnowac z tego, co wydaje sie Tobie nie przynosic efektow. i analogicznie w druga strone, oczywiscie :) fajnie.
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dżoana...

...no, powiem Ci, a nawet napiszę...pięknie to ujęłaś...serio.
Nie płaczę po owubezero, czyli po marszu Jana Szacun Zamulaka. No, wolę już w ogóle nie biegać niż tak się katować.
Ludzie często mylą pojęcia, ja prędzej bym się zajechał podczas długiego wybiegania w tempie "czekam na tramwaj", niż podczas BNP...

Pzdr
Q.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12925
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Impreza się szykuje.
U Qu, na PeWu.
Ku bieganiu lepszemu,
Pach-pachy zadam.
Bacikiem bliźniemu.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

:)

no i moim skromnym zdaniem bardzo dobrze robisz, rezygnujac z tego srodka treningowego. ja sie oczywiscie na tym nie znam i pewnie głoszę herezje ;) ale taka jest wlasnie moja wątpliwa logika w rozumowaniu. jesli to dla Ciebie cos, co sprawia Ci psychofizyczny dyskomfort - nie ma sensu tego tłuc. zwlaszcza, jesli jednoczesnie nie czujesz, ze ten typ treningu przynosi Ci jakies korzysci w kwestii wytrenowania. co prawda we wszystkich madrych ksiazkach o bieganiu piszą, że spokojne wybiegania to rzecz niezbędna i każdemu biegaczowi zwiastuje progres, ale.. Ty znasz siebie lepiej, niz wszyscy ci autorzy. moze (a nawet na pewno) oni znaja sie lepiej na bieganiu i na wszelkich srodkach treningowych, ale Ty, jako amator (nawet ambitny amator) nie musisz ich sluchac, bo biegasz dla siebie i mozesz na sobie troche poeksperymentowac bez stresu i ciśnienia. w koncu kazdy z nas jest inny i nie na kazdego dziala to samo.
szczerze mowiac zazdroszcze Ci tego, ze potrafisz tak zaufac swojej intuicji.
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

To co sprawa najwiekszy problem w treningach I jest przez ciebie nie lubiane to twoja słaba strona która trzeba doskonalić takie jest moje zdanie , ciekawy jest ten artykuł na głównej stronie o truchtaniu wydaje sie proste ale wielu nie potrafi sam Quentino gdy szykować sie do maratonu stwierdził ze jak biegał długie wybiegania wolno to go to bardziej meczylo niż kiedy ten sam dystans pokonywał w szybszym tempie moze wydawać sie dziwne ze biegnącej szybko mniej sie meczysz to wolne bieganie ma regenerowac i ładować organizm dlatego dla mnie 100+ km w tyg to nic nie czuje zmęczenia nie łapie kontuzji , ktoś mógł by napisać co z tego ciawaraz ze biegasz tyle skoro nawet maratonu nie skończyłem
Ale na to niepowodzenie miało wpływ wiecej czynników niż sam trening który uważam ze był zrobiony bardzo dobrze
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciawaraz - ja nie neguję wolnego biegania jako takiego. Ja neguję wolne bieganie jako element MOJEGO treningu. Zabij, ale na razie zdania nie zmienię :hejhej:
Inna sprawa to...moje szybkie bieganie to i tak wolne bieganie, więc...

Do maratonu byłeś bardzo dobrze przygotowany, bez dwóch zdań. Maraton to jednak Wielka Tajemnica Wiary. Szacunek mam dla tego dystansu, bo wiem co to za cholera...
Dlatego w życiu nie użyłbym w dyskusji "argumentu", że nie masz prawa się wypowiadać, bo nie ukończyłeś maratonu. Kwestia kolejnego podejścia, a wtedy zrobisz wynik "z przytupem".

Każdy biega swoje i niech każdemu jego swoje służy.

Powodzenia!
Q.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze:szczerze mowiac zazdroszcze Ci tego, ze potrafisz tak zaufac swojej intuicji.
http://youtu.be/uqXZZh25qmg
Przepraszam, nie mogłem się oprzeć :hahaha:
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:
ioannahh pisze:szczerze mowiac zazdroszcze Ci tego, ze potrafisz tak zaufac swojej intuicji.
http://youtu.be/uqXZZh25qmg
Przepraszam, nie mogłem się oprzeć :hahaha:
.....
uwziął się na mnie, no :spoczko: :bum:
ODPOWIEDZ