Krzychu M- komentarze
Moderator: infernal
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Kiedy w sobotę na expo zapisywałam się na Maraton Lubelski, dostałam kalendarz ze zdjęciami z lubelskich biegów. Przeglądam, patrzę, twarz znajoma... Krzychu, przekraczając metę zeszłorocznego maratonu zostałeś bohaterem kwietnia. :D Mogę podesłać po południu zdjęcie tu albo na priv. ;)
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Bardzo jestem ciekaw tego zdjecia.Jak możesz to ładuj tutaj.Dzięki.
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Takie coś:




5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kawal z Ciebie chlopa Krzychu ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Biegłem po prawie miesięcznym roztrenowaniu i "naciągnęło" mnie trochę wodą,jakieś 6-7kg więcej niż na Orlenie.
Ale fakt jest taki,że teraz biegam z podobną masą.Cóż,nie da się od razu tak przebudować ciała jak się
ważyło i ponad 100kg.
Jak już będzie całkowity brak progresu(chyba już albo niebawem) to V02max można podnieść obniżając wagę.
"Góry" nie ćwiczę już ponad 3 lata a dalej nie mogę się pozbyć tego mięcha.
Ale fakt jest taki,że teraz biegam z podobną masą.Cóż,nie da się od razu tak przebudować ciała jak się
ważyło i ponad 100kg.
Jak już będzie całkowity brak progresu(chyba już albo niebawem) to V02max można podnieść obniżając wagę.
"Góry" nie ćwiczę już ponad 3 lata a dalej nie mogę się pozbyć tego mięcha.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2732
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Krzychu, wrzuć tutaj jakąś swoją fotę (albo choć linka do niej) sprzed kilku lat, gdy mocno pakowałeś na siłowni. Pewnie nie tylko ja jestem ciekawy, jakim "potworem" byłeś. ;)
Podziwiam, że po "takim" sporcie zwróciłeś się w kierunku biegania.
Podziwiam, że po "takim" sporcie zwróciłeś się w kierunku biegania.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Ja również czekam :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Muszę poszperać w kompie żony i jak znajdę jakąś fotę z wakacji to wrzucę.wigi pisze:Krzychu, wrzuć tutaj jakąś swoją fotę (albo choć linka do niej) sprzed kilku lat, gdy mocno pakowałeś na siłowni. Pewnie nie tylko ja jestem ciekawy, jakim "potworem" byłeś. ;)
Podziwiam, że po "takim" sporcie zwróciłeś się w kierunku biegania.
Ja jak coś robię to na maksa,a że od 16 tego roku życia pakowałem i masa szła bez problemu to cisnąłem.
Oczywiście progres się wychamował a później go nie było,niemniej były dwa powody przerzucenia się na bieganie.
Po pierwsze siłownia zamieniała się w wyrostków którzy chcieli zrobić wszystko szybko,wspomagając się czym się da.
W ogóle byłem wyobcowany,bo jak można nie "brać",żeby być większym.Od 30-tki to już było chodzenie 3-4x w tygodniu
bardziej na podtrzymanie masy,skupiłem się na sile osiągając bardzo przyzwoite rezultaty.
Druga rzecz to zdrowie.Byłem kaleką z nie małym nadciśnieniem,który nie potrafił przebiec więcej jak 30m bez zadyszki.
W październiku 2011 mój pierwszy trening aerobowy,oczywiście wykonany źle,na maksa skończył się palpitacjami serca.
Przez pół dnia było mi nie dobrze,serducho przyspieszało i mocno się przestraszyłem.
Kardiolog,echo,EKG,holter i bieżnia wysiłkowa wykazała,że serducho jest w porządku,ale kondycja słaba.
Od tamtej pory się zawziąłem i regularnie biegam,ot taka krótka historia jak można się przebranżowić z jednego
skrajnego bieguna w drugi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
Fajna focia!
szacun za to, że byleś czysty w siłce! to godne pochwały. U mnie na wsi od czasu do czasu wiedzę takich co praktycznie w oka mgnieniu "nabrali" masy.... nie wierzę, że obyło się to tylko za pomocą przerzucania żelastwa.
a początki biegania mieliśmy w sumie podobne, ..... do dziś pamiętam gdy po 30 min. biegu (oczywiście wtedy za szybko) chciało mi się prawie płakać z bólu a jedyna myśl jaka przychodziła mi do głowy "po co mi kto ku..."? ;)
szacun za to, że byleś czysty w siłce! to godne pochwały. U mnie na wsi od czasu do czasu wiedzę takich co praktycznie w oka mgnieniu "nabrali" masy.... nie wierzę, że obyło się to tylko za pomocą przerzucania żelastwa.
a początki biegania mieliśmy w sumie podobne, ..... do dziś pamiętam gdy po 30 min. biegu (oczywiście wtedy za szybko) chciało mi się prawie płakać z bólu a jedyna myśl jaka przychodziła mi do głowy "po co mi kto ku..."? ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Teraz młodzi są inni,chcą wszystko szybko i to co ja osiągnąłem przez kilkanaście lat niektórzy dochodzili w 1-2 lata "koksowania".Spotkałem ostatnio dwóch takich,chudzi jak patyki,wszystko z nich zleciało.Jeden po zapaleniu wątroby a
drugi z niedowładem ręki..... nie ma drogi na skróty i tak to się wcześniej czy później kończy.
Zawodowców mogę zrozumieć,choć to nie uczciwe,ale jest presja wyniku,sławy i są pieniądze.
Natomiast amatorzy powinni trenować dla zdrowia i nie rozumiem niszczenia własnego organizmu "za darmo".
Piszesz,że za szybko biegałeś?Ja to przez pierwszy miesiąc się katowałem.Była to 3km trasa gdzie pół na pół było truchtania i marszu.A na podbiegach osiągałem puls 210 co mi się nie zdarzyło później na żadnych zawodach.
Jak tylko się dowiedziałem,że serducho zdrowe to przeginałem okruknie.
Dobrze,że natrafiłem dość szybko na bieganie.pl i w miarę szybko poukładałem sobie to bieganie.
Po 4 miesiącach pierwsze zawody,połówka w Krk......złapałem bakcyla......dla mnie wtedy czas osiągnięty przez
Panucciego był jak z innej bajki i pamiętam jak mi napisał na forum,że taki wynik osiągnę szybciej niż się spodziewam...
.. i tak też się stało.
drugi z niedowładem ręki..... nie ma drogi na skróty i tak to się wcześniej czy później kończy.
Zawodowców mogę zrozumieć,choć to nie uczciwe,ale jest presja wyniku,sławy i są pieniądze.
Natomiast amatorzy powinni trenować dla zdrowia i nie rozumiem niszczenia własnego organizmu "za darmo".
Piszesz,że za szybko biegałeś?Ja to przez pierwszy miesiąc się katowałem.Była to 3km trasa gdzie pół na pół było truchtania i marszu.A na podbiegach osiągałem puls 210 co mi się nie zdarzyło później na żadnych zawodach.
Jak tylko się dowiedziałem,że serducho zdrowe to przeginałem okruknie.
Dobrze,że natrafiłem dość szybko na bieganie.pl i w miarę szybko poukładałem sobie to bieganie.
Po 4 miesiącach pierwsze zawody,połówka w Krk......złapałem bakcyla......dla mnie wtedy czas osiągnięty przez
Panucciego był jak z innej bajki i pamiętam jak mi napisał na forum,że taki wynik osiągnę szybciej niż się spodziewam...
.. i tak też się stało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2732
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Krzychu, na ostatnim Orlenie wyglądałeś już całkiem nieźle, jak na biegacza po przejściach kulturystycznych. ;)
Ładnie się przebudowujesz (choć ciągle nie widzę fotki "kulturysty" dla odniesienia) i to tylko kwestia czasu, a staniesz się rasowym długodystansowcem. ;)
Ładnie się przebudowujesz (choć ciągle nie widzę fotki "kulturysty" dla odniesienia) i to tylko kwestia czasu, a staniesz się rasowym długodystansowcem. ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Ja jak zaczynałem biegać ważyłem 97kg i schodząc ze schodów <32szt> miałem zadyszke i nie mogłem zawiązać sznurówek w butach ;) heh jaja normalnie! Pierwszy mój km zrobiłem z dwiema przerwami w marszu!!! Kiedyś przechodziłem przez "Plaze" i strasznie spodobał mi się garnitur na drugi dzień ślubu, przyjechałem z moją już obecną małżonką drugi raz żeby go Ona obejrzała i zaakceptowała, problem był tylko taki że nie bardzo w nim wyglądałem bo był uszyty na "Fit Slim" czy coś takiego? Powiedziałem babce że biore 2 rozmiary mniejszy!!! Emilka jak i panie sprzedawczynie myślały że żartuje :)! Zawziąłem się i ..... i musiałem garniaka przerabiac bo był za duży o 1 rozmiar:D!!! hahahahaKrzychu M pisze:Piszesz,że za szybko biegałeś?Ja to przez pierwszy miesiąc się katowałem.Była to 3km trasa gdzie pół na pół było truchtania i marszu.A na podbiegach osiągałem puls 210 co mi się nie zdarzyło później na żadnych zawodach.
Jak tylko się dowiedziałem,że serducho zdrowe to przeginałem okruknie.
Dobrze,że natrafiłem dość szybko na bieganie.pl i w miarę szybko poukładałem sobie to bieganie.
Każdy z nas ma ciężkie początki, ale jakoś to całe nasze bieganie ciągniemy cały czas do przodu i cały czas mamy z tego ogromną satysfakcje! I to jest najważniejsze :)!
a więc moje słowa były prorocze :)! heh, pamiętam Cię jeszcze z Żubra :) tam też byłeś jeszcze kawał chłopa, ale dawałeś rade :)!Krzychu M pisze:Po 4 miesiącach pierwsze zawody,połówka w Krk......złapałem bakcyla......dla mnie wtedy czas osiągnięty przez
Panucciego był jak z innej bajki i pamiętam jak mi napisał na forum,że taki wynik osiągnę szybciej niż się spodziewam...
.. i tak też się stało.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Wigi,obiecałem i wrzucę jakąś fotę z tamtego okresu.Choć nie mam "rasowych" zdjęć kulturystycznych.Zawsze bawiły mnie
te całe pozowania i prężenia się w lustrze.
Wojtku na początku z biegaczy oprócz Ciebie poznałem jeszcze Pulchniaka i jak wtedy na połówce wykręcił 1:31 to myślałem,że jest kosmitą :-)
W życiu bym nie pomyślał,że rok później na Marzannie wykręcę 1:30 czyli moje aktualne PB na tym dystansie.
Niezła historia z tymi garniakami :-)
Moja małżonka trzymała stare garnitury aż do zeszłego roku stwierdzając: Cholera wie jak z tobą będzie,a nóż znowu zaczniesz pakować.
te całe pozowania i prężenia się w lustrze.
Wojtku na początku z biegaczy oprócz Ciebie poznałem jeszcze Pulchniaka i jak wtedy na połówce wykręcił 1:31 to myślałem,że jest kosmitą :-)
W życiu bym nie pomyślał,że rok później na Marzannie wykręcę 1:30 czyli moje aktualne PB na tym dystansie.
Niezła historia z tymi garniakami :-)
Moja małżonka trzymała stare garnitury aż do zeszłego roku stwierdzając: Cholera wie jak z tobą będzie,a nóż znowu zaczniesz pakować.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Krzychu potwór? Nie no dajcie spokój ( nie mogę się śmiać bo mam zajady)
Potwór to jest Panucci!!!!
Ciasteczkowy potwór
Wesołych Świąt życzę.
Potwór to jest Panucci!!!!
Ciasteczkowy potwór
Wesołych Świąt życzę.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
dokładnie :)!mihumor pisze:Potwór to jest Panucci!!!!
Ciasteczkowy potwór
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015