
Się nie czepiam

Moderator: infernal
mihumor pisze:..... Nie podciągaj tak raptownie objętości tygodniowych, jednorazowo to no problem ale .....
Powiem Ci, że bieganie ze stoperem to naprawdę fajna i prosta sprawa. Obliczanie już przy dalszych km trochę zajmuje i daje porządne zajęcie. Trzeba odejmować czas miniętego km od wcześniejszego i mamy tempo z ostatniego km. Liczenie średniego tempa też troszkę zajmuje. Trochę pracowałem w sobotę nad tym i opracowałem sobie system jak mam to obliczać żeby nie okazało się, że ja dalej główkuję, a tu kolejny kmPlague pisze:Kamil gratuluję wyniku i radości z biegania! Sorki, że tak późno ostatnio mało przy kompie siedzę![]()
Mówiłem, że jak odpoczniesz to nam pokażesz hehe.
Tak Ci się tyko wydajetoudi pisze:... Bez Twoich rad na pewno nie osiągnąłbym tego co osiągnąłem. ....
Czyli mihumor jest dziadkiem sukcesu hehekamilwroblewski78 pisze:A moje rady to zwykły plagiat. W zasadzie powielałem Ci to co mi mihumor doradzał
Co do głowy to jest w tym prawda. Bez silnej woli i serducha do walki z samym sobą tak dobrze bym nie pobiegłkamilwroblewski78 pisze:Twój debiutowy czas na 10 km jest dużym sukcesem i ma on niewątpliwie dwóch ojców. Pierwszym są Twoje nogi, a drugim głowa, która mówiła nogom "dawać, dawać" gdy one już siły nie miały
Musze chyba sie zacząć przyzwyczajać do tego dziadkatoudi pisze:kamilwroblewski78 pisze:mihumor jest dziadkiem sukcesu hehe