szlakiem lisich łapek?
Strasb - Komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Nie, nie tak ambitnie.
Trening, który biegnie się sam, to zbieg w stronę tego parku, gdzie zaczyna się szlak lisich łapek, potem koło wieży skręt nad jezioro, wzdłuż jeziora przez port aż do basenów i dalej do ronda przy wylocie na autostradę, skąd pod górę powrót, na koniec koło ogrodu botanicznego.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2013, 23:52 przez strasb, łącznie zmieniany 1 raz.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Jak biegłam w sobotę nad jeziorem i uciekałam przed falami, to sobie myślałam - kurcze, kolejna fajna trasa, której nie miałam niestety okazji Monice pokazać, a pewnie by jej się spodobała.
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
gratuluje deteminacji 
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Zajrzałam, a jakże. Mnie te okolice kojarzą się raczej z wyprawami rowerowymi. Na butach też bym spróbowała, ale jeśli by nawet wypadło w ten weekend, to mój harmonogram bardzo napięty - bez szans niestety.rubin pisze:to pozwól, że tym razem ja Ci coś pokażę, jak będziecie jesienią w Polsce - pisałam Ci w moich komentarzach, nie będę się powtarzać - zajrzyj
Determinacja by była, gdyby trzeba było wyjść w jakąś ulewę albo i co gorsza, a tu całkiem przyjemny wieczór, nawet niepotrzebnie rękawki ubrałam, bo wokół domu mniej wieje niż na campusie. Zawsze wychodząc z pracy odnoszę mylne wrażenie, że jest nieprzyjemnie zimno z powodu tego przeciągu.Gryzzelda pisze:gratuluje deteminacji
Oby to już tak na stałe!Kanas78 pisze:No wiesz, kiedyś to szybsze bieganie musiało nadejść :uuusmiech:
- rubin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
odpoczywaj, odpoczywaj; przyda Ci się, bo będziesz mieć tam trochę
... zapytałabym, jak Ci się chce, ale zabrzmiało by to trochę przekornie
- słowem - zazdroszczę pięknej trasy !!!
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
powodzonka!!!!
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Kciukasy! Skoro międzyczasy są u pań gospodyń w zeszycikach, to pewnie nie da się śledzić postępów online?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Atak nie aż taki nie zapowiedziany, od poniedziałku nas straszyli chyba. I grzecznie trzymało się zapowiedzi - poniżej 800m nie zeszło. Pół dnia dziś lało, ale teraz się całkiem ładnie wypogodziło:
Nawet słońce przyświeca, choć na zdjęciu to nie wyszło. Mogłoby jeszcze nieco chmury rozwiać, a jak nie rozwieje, to będzie klimatycznie, bo ja będę jutro buszować tam, gdzie po lewej stronie zdjęcia widać obniżenie między łańcuchami górskimi. Tam sobie płynie Rodan, a ja będę startować i finiszować właśnie u jego brzegów (trochę w górę doliny).
Dziękuję za wsparcie, liczę, że jutro dalej będziecie o mnie ciepło myśleć.
Nie będzie wyników na bieżąco w necie, bo technika obsługi jest taka jak kachita napisała.
Ewentualnie może pan małżonek tu coś napisze, jak mu będę meldować z trasy, że jeszcze żyję.
Nawet słońce przyświeca, choć na zdjęciu to nie wyszło. Mogłoby jeszcze nieco chmury rozwiać, a jak nie rozwieje, to będzie klimatycznie, bo ja będę jutro buszować tam, gdzie po lewej stronie zdjęcia widać obniżenie między łańcuchami górskimi. Tam sobie płynie Rodan, a ja będę startować i finiszować właśnie u jego brzegów (trochę w górę doliny).
Dziękuję za wsparcie, liczę, że jutro dalej będziecie o mnie ciepło myśleć.
Nie będzie wyników na bieżąco w necie, bo technika obsługi jest taka jak kachita napisała.
Ewentualnie może pan małżonek tu coś napisze, jak mu będę meldować z trasy, że jeszcze żyję.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.







