mihumor .com
Moderator: infernal
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Plan ma 18 tygodni i kończy się startem, robisz dodatkowy 19 tydzień startowy?
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Coś tam pomieszałem z liczeniem tygodni i za wcześniej w lipcu wystartowałem, niemniej z planu można wyrzucić tydzień startu w połówce bo miał niewiele wspólnego z samym cyklem treningowym, wyszło więc 18 tygodni + STARTOWY w HM i start w maratonie końcem 19 tygodnia wypada.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Zapowiada się piękne zwieńczenie udanego sezonu, trzymam kciuki za Walencję.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki Wigi. Mi pozostało już tylko modlić się o ludzkie warunki i krótkie kolejki do kibli w okolicach startu. Na razie na meteo bardzo dużo silnego wiatru a o kiblach to nic nie piszą poza tym, że mają być.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Forma jest, więc trzymam kciuki za warunki. Przy bardzo dobrych 2:55 wydaje się realne.
Powodzenia!
Lidia na jaki wynik biegnie? Na połówce niedużo do życiówki brakło, więc forma też nienajgorsza?
Powodzenia!
Lidia na jaki wynik biegnie? Na połówce niedużo do życiówki brakło, więc forma też nienajgorsza?
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Niby ok 3.25 niemniej biega wciąż z kontuzją stopy i trochę to palcem po wodzie pisane, na tyle z formą jednak jest
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Kible to bardzo ważna sprawa, a wypróżnienie się tuż przed startem (nawet jeśli niekonieczne) dobrze działa nie tylko na ciało, ale i na psychikę, dlatego też staram się załatwiać te sprawy w ostatniej chwili. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Ty w tej Hiszpanii to nie przemęczaj się spacerami po plaży, masz mocno luzować przecież. 
Pierwsze dni muszą wydawać się inne/dziwne - to aklimatyzacja, za parę dni będziesz już tryskał energią. Jakie temperatury teraz tam macie?
Pochwalę się wykonaniem planu jesiennego chociaż na jednym dystansie. Na dzisiejszej połówce w Kościane nabiegałem 1:25:29. Jest więc życiówka i wraca nadzieja na połamanie wiosną trójki w maratonie.

Pierwsze dni muszą wydawać się inne/dziwne - to aklimatyzacja, za parę dni będziesz już tryskał energią. Jakie temperatury teraz tam macie?
Pochwalę się wykonaniem planu jesiennego chociaż na jednym dystansie. Na dzisiejszej połówce w Kościane nabiegałem 1:25:29. Jest więc życiówka i wraca nadzieja na połamanie wiosną trójki w maratonie.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Brawo Wigi!! 


10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Jest tak pod 20 stopni ale jak wychodzi słonko to dobrze daje. Duże gratki Wigi, zacny wynik.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Super Wigi. Masakryczny wynik. Dodatkowa motywacja, co by Cię na wiosnę spróbować poprawić
.
Im więcej narzeka, tym lepiej biega - to już pod tetryka podchodzi, czy jeszcze nie?

Im więcej narzeka, tym lepiej biega - to już pod tetryka podchodzi, czy jeszcze nie?

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dzięki za gratki.
Mihumor, trzymam kciuki za niższą temperaturę i brak słońca w dniu startu - wtedy dobry wynik zrobi się sam.
Sosik, moje ostatnie narzekania były uzasadnione - po maratonie wrocławskim długo nie mogłem dojść do siebie, biegało mi się ciężko, nie czułem wcale mocy, jakbym się wypalił.
Co do wiosny, to (nie) jestem przekonany, że mnie dogonisz i przegonisz, ale zapewniam, że tanio skóry nie sprzedam.
Mihumor, trzymam kciuki za niższą temperaturę i brak słońca w dniu startu - wtedy dobry wynik zrobi się sam.

Sosik, moje ostatnie narzekania były uzasadnione - po maratonie wrocławskim długo nie mogłem dojść do siebie, biegało mi się ciężko, nie czułem wcale mocy, jakbym się wypalił.
Co do wiosny, to (nie) jestem przekonany, że mnie dogonisz i przegonisz, ale zapewniam, że tanio skóry nie sprzedam.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 10:45
- Życiówka na 10k: 43:32
- Życiówka w maratonie: brak
Ja również przygotowywałem się do jesiennego maratonu bazując na Hansonach. Żeby nadać kontekst, napiszę tylko, że rok temu jesienią pobiegłem w Warszawie 3:08:11 realizując trening Pfitzingera (z książki Advanced Marathoning). Zimą również na bazie tego planu przygotowywałem się do wiosennego maratonu (i ataku na 3h). Niestety przytrafiła się kontuzja (będąca niejako skutkiem zbyt ciężkiego chyba jak na mój ówczesny poziom treningu) i 4 miesięce bez biegania. Po tej długiej przerwie 2 miesiące lekko wchodziłem w trening i tak naprawdę w sierpniu zacząłem plan zaawansowany Hansonów (od ok. 5-6. tygodnia). Przy czym zrobiłem chyba trzy treningi "szybkościowe" (6x800,5x1,4x1.2). Poza tym, realizowałem dość dokładnie ten plan, jedyne modyfikacje to takie, że bieg długi to było zwykle z narastającą prędkością (połowa dystansu w tempie biegu spokojnego potem przyspieszanie i ostatnie 4-5 km w tempie maratońskim) albo w okolicach drugiego zakresu (wychodziło mi po ok. 4:30) oraz biegi regeneracyjne były zwykle krótsze niż to co w książce. Biegałem maksymalnie 100 km na tydzień (w szczycie, wcześniej 80-90). Biegi TM były moją ulubioną częścią planu - myślę, że świetnie przyzwyczajają do planowanego tempa i dają dużo pewności. Jak zaczynałem plan, to nie narzucałem sobie konkretnych planów wynikowych - po prostu chciałem w zdrowiu wrócić do biegania na poziomie w okolicach tego co było przed kontuzją. TM wychodziły mi raczej na samopoczucie w przedziale 4:15-4:20/km, czasem nieco szybciej. Powoli narastało więc we mnie przekonanie, że te 3h są możliweJurek z Lasu pisze:Kto tutaj jeszcze trenuje tym systemem i Chciałby wziąć udział w dyskusji o praktyce wykonywania tego treningu?

Maraton pobiegłem w Lucernie. Skończyło się na 3:02:31, więc trochę jednak zabrakło. Do 25km biegło mi się bardzo komfortowo, półówkę minąłem w 1:29:32, do 30km szło jeszcze wszystko ok. Ale tam pojawiają się podbiegi, z czego jeden dość długi i wymagający. Strasznie mnie po nim ścięło. Wydawało mi się, że trzymam intensywność biegu, ale tempo z 4:15/km zmieniło się w 4:25 (i po tyle mniej więcej do końca biegłem). Starałem się cisnąć, ale mięśniowo nie wytrzymałem. Czułem takie dziwne drętwienie mięśni ud. Oddechowo było cały czas ok, do końca. Powalczyłem jeszcze, bo cały czas wyprzedzałem mimo wszystko innych biegaczy, ale pacemaker zaczął mi odjeżdżać. Głowa chciała gonić, ale nogi były innego zdania

Zastanawiam się teraz nad przyczynami tego, co się stało. Wygląda mi to tak:
-jest szansa, że się po półmaratonie nie zregenerowałem dostatecznie. Myślę, że w przyszłości na pewno nie będę biegał tak blisko przed docelowym maratonem półówki na maksa.
-brak energii. Nie jadłem żeli przez cały maraton (nie robiłem tego na poprzednich maratonach i na treningach). W ogóle przez cały bieg, zjadłem łącznie może całego banana, dwa łyki izotonika i trochę wody. Myślę, że to był błąd i mogło spowodować to drętwienie mięśni.
-długie wybiegania: u Hansonów tylko co 2 tygodnie robiłem dłuższe wybiegania. Zastanawiam się więc, czy to nie miało wpływu na to, że mnie odcięło po 30km. Poprzedni maraton biegałem z Pfitzingerem i tych km i długich wybiegań było więcej. A po 30km tylko przyspieszałem...
-taktyka. Kolejna rzecz jest taka, że być może za mocno zacząłem bieg. Wszystkie poprzednie maratony biegałem z planem równego tempa, a wychodziło tak, że po 30 przyspieszałem. Teraz też tak planowałem, ale po 30 nie byłem w stanie utrzymać tempa. Kto wie, czy jak bym spróbował negative splita, to bym zobaczył dwójkę z przodu.
-przygotowanie siłowe i mięśniowe to kolejna rzecz, którą w sumie trochę zaniedbałem w ostatnim czasie. Po prostu nie ćwicząc, czułem, że biega mi się lżej i lepiej, więc tego zaniechałem, ale myślę, że do tego trzeba będzie wrócić.
Wydaje mi się po prostu, że każda z tych rzeczy powyżej nieco się przyczyniła do takiego rozstrzygnięcia.
Ogólnie, jestem zadowolony, bo ten rok miałem ciężki. Myślę, że tu akurat trening Hansonów się sprawdził, bo dobrze i w zdrowiu wszedłem po kontuzji na wysokie obroty i bądź co bądź, życiówkę zrobiłem. Ale niedosyt pozostaje

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Z tego czasu w HM to trójka jest na styk i trochę nie ma miejsca na błędy. Myślę, że źle taktycznie to pobiegłes, ja łamiąc trójkę bylem nieco mocniejszy ale na półmetku byłem prawie minutę później. Druga rzecz to brak odpoczynku po połówce, jednak pociskanie mocnych treningów od razu po starcie w HM to dla mnie błąd, a już w kontekście startu w maratonie za chwilę to spory błąd. Reszta to wg mnie nie miała większego znaczenia, drobiazgi.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 10:45
- Życiówka na 10k: 43:32
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki. Ta połówka była na dość trudnej trasie, długi podbieg między 15 i 17km, końcówka raczej z górki, ale po mokrym bruku. Prawie 3,5 minuty życiówki dało mi jednak dużo pewności siebie. Jednak tak jak mówisz, trzeba było luzować już po tym biegu.
Jestem bardzo ciekaw jak Tobie pójdzie, jak porównasz Hansonów i Danielsa po maratonie
Świetnie się czyta Twojego bloga, szczególnie przemyślenia dotyczące treningu i relacje z zawodów
Życzę powodzenia!
Jestem bardzo ciekaw jak Tobie pójdzie, jak porównasz Hansonów i Danielsa po maratonie

