rubin - komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Rozumiem i sama też lubię skupienie podczas długiego biegu w dzikich ostępach. I nierzadko wolę biec sama niż z kimś. Ale do Andorry bym się z Tobą wybrała - choć na trasie Cię nie dogonię.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Już się poprawiam - wciąż chętnie sie z Tobą wybiorę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przepiękna relacja, jeszcze raz gratuluję :uuusmiech:
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
Tak. Tak mało słów a jednak jak wiele można przekazać.majak pisze:Przepiękna relacja...
Naprawdę poczułem się jakbym tam był.kończą się śliskie schody prowadzące w dół z Połoniny Caryńskiej; teraz już tylko biegnę, a w głowie żal, że za chwilę wszystko się skończy; dlaczego reszta schodzi, a nie zbiega? mostek… że co? to już???
Miałem być (co prawda nie biegowo), tak jak kilka lat temu, gdy Rzeźnik biegł przez Duszatyn a lało wtedy.... !!!
Gratulacje! I tak trzymaj
Do zobaczenia w Krynicy, biegnę tam swoją pierwszą "połówkę".
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
póki najbardziej liczą się emocje i obrazy - tak właśnie będą wyglądać moje zapiski; lubię poczuć że biegnę, ale też widzieć coś więcej niż dwa metry przed nogami, czuć i pamiętać zapachy, jak owiewa mnie wiatr; jeszcze niedawno miałam kupić pierwsze buty na asfalt - zrezygnowałam, bo to bez sensu by było totalnie!
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
mogłabyś zalinkować zapis z movescout czy czegoś podobnego? Chciałbym po prostu poprzeglądać jak dużo jset w takim biegu "chodzonego". Z kolegą z pracy uparliśmy się, by w zeszłym roku Rzeźnika lub coś podobnego przebiec, więc próbuję rozeznać na jaki bieg się powoli nastawiać.
ps. Relacja z biegu właśnie taka jak bardzo lubię, krótka, treściwa - a jednocześnie oddająca całość w doskonały sposób...
ps. Relacja z biegu właśnie taka jak bardzo lubię, krótka, treściwa - a jednocześnie oddająca całość w doskonały sposób...
zgodnie z naturą!
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
movescount ma teraz przerwę techniczną, więc z linkiem musisz poczekać; w każdym razie zegarek wyłączyłam w Smereku (53 km) i brak jest zapisu z połonin: Wetlińskiej i Caryńskiej
mimo, że średnie tempo całości jest jakie jest - nie da się ukończyć biegu wyłącznie maszerując; po drodze "traci się" trochę czasu na punktach żywieniowych, przepakach, na schodach (niektóre stopnie kończyły się dla mnie w połowie uda, inne zaś strasznie śliskie), w korkach; trzeba to "odpracować" i dlatego wszędzie, gdzie się tylko da - biec i biec;
chyba nie jestem dobrym przykładem jak biec Rzeźnika - 14h to kupa czasu - radziłabym Ci poczytaj u ludzi którzy mieścili się pon. 12h - przy rozsądnym treningu u faceta to powinno być do zrobienia
ps. na Twoim fb udostępniłam link do zapisu z motoactv, tam powinno się otworzyć
mimo, że średnie tempo całości jest jakie jest - nie da się ukończyć biegu wyłącznie maszerując; po drodze "traci się" trochę czasu na punktach żywieniowych, przepakach, na schodach (niektóre stopnie kończyły się dla mnie w połowie uda, inne zaś strasznie śliskie), w korkach; trzeba to "odpracować" i dlatego wszędzie, gdzie się tylko da - biec i biec;
chyba nie jestem dobrym przykładem jak biec Rzeźnika - 14h to kupa czasu - radziłabym Ci poczytaj u ludzi którzy mieścili się pon. 12h - przy rozsądnym treningu u faceta to powinno być do zrobienia
ps. na Twoim fb udostępniłam link do zapisu z motoactv, tam powinno się otworzyć
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Dzięki Moniko. Przejrzałem co i jak. Wygląda rzeczywiście, że tempo na poziomie ok 12-13h jest do zrobienia, a że od jakiegoś czasu przynajmniej troszkę biegam - mam nadzieję, że uda się sumiennie przygotować.
zgodnie z naturą!
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jasne, że się uda; nie może być inaczej bo po prostu warto:
https://www.youtube.com/watch?v=-TLrAZ6nBi4
https://www.youtube.com/watch?v=-TLrAZ6nBi4
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Kilka chwil żeby coś napisać....przede wszystkim pogratulować trzeba świetnego startu w Bieszczadach...przez ten cały zamęt u mnie jakoś mi umknęło że będziesz tam biegła....choć w dniu startu wcześnie rano nawet myślałem że właśnie zaczyna się to cudowne swięto biegania po górach Brawo!!!!! :uuusmiech:
No i jak widzę do zobaczenia w Krynicy... My tez będziemy
No i jak widzę do zobaczenia w Krynicy... My tez będziemy
- Anna NH
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 25 maja 2009, 16:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków - NH
Dla niektórych póki co nawet niewyobrażalnyrubin pisze: mimo wszystko 19 kilometrów to cały czas całkiem spory dystans;
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jak biegam planem pod maraton to dopiero 22+km traktuję jako long.rubin pisze: 18 kilometrów – czy to jeszcze „long” czy już tylko zwykłe wybieganie?
Teraz przygotowując się do dychy 18-20km to long a do 16km zwykłe wybieganie.
Do ponownego spotkania w Krynicy.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
widzę, że zapowiada się piwne spotkanie w identycznym, jak rok temu, gronie - nie mogę się doczekać:) !
co do 19 km - wiem, wiem; to był taki celowy skrót myślowy mający ukazać, że przebycie 80 kilometrów wcale nie sprawia, że krótsze treningi nagle stają się o wiele łatwiejsze i nic nie znaczące; innymi słowy - łydki mnie bolą po wczorajszych piachach
Krzysiek, jeśli byś się wybrał na górskie 36 km - załapałbyś się jeszcze na autobus z Rytra do Krynicy w taki sposób, by zdążyć na dyszkę o 12stej
co do 19 km - wiem, wiem; to był taki celowy skrót myślowy mający ukazać, że przebycie 80 kilometrów wcale nie sprawia, że krótsze treningi nagle stają się o wiele łatwiejsze i nic nie znaczące; innymi słowy - łydki mnie bolą po wczorajszych piachach
Krzysiek, jeśli byś się wybrał na górskie 36 km - załapałbyś się jeszcze na autobus z Rytra do Krynicy w taki sposób, by zdążyć na dyszkę o 12stej