Siedlak vs. Maraton 2:55
Moderator: infernal
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1032
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
Super jak na takie warunki.
Jak na jesieni tego 3:10 nie wciągniesz nosem to ja kończę z bieganiem...
Jak na jesieni tego 3:10 nie wciągniesz nosem to ja kończę z bieganiem...
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Jeżeli jeszcze schudnę to może mieć problem mnie znaleść. Muszę kupić jakąs jaskrawą koszulkę. Z drugiej strony i tak wszystlie treningi robię bez koszulkicichy70 pisze:ładnie poszło, idzie moc.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
13km w 4:41 na 134(72%).Średni puls bez niskiego pulsu z pierwszego kilometra. Temp. 21 C. Mój cymbał nie ogarnia tych liczb
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Mamy podobny HRmax i powiem, że gdybym biegał takie BS-y (tempo i tętno), to oceniałbym, że jestem już gotowy co najmniej na łamanie 2:55.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
To jest nie możliwe Waga i dieta sama w sobie chyba robi różnicę.wigi pisze:Mamy podobny HRmax i powiem, że gdybym biegał takie BS-y (tempo i tętno), to oceniałbym, że jestem już gotowy co najmniej na łamanie 2:55.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ty masz te odległości dobrze zmierzone, GPS Ci nie kłamie? Bo ja nawet jak byłem życiowej formie (tzn 10km ok 38:30 i HM 1:26), to absolutnie nigdy nie biegałem na takich %HRmax tak szybko. Teraz oceniam że formę mam w okolicach PB, HM 2 tygodnie temu pobiegłem 1:26 i dzisiaj w 22 stopniach biegałem 14km BC2, wyszło to po 4:28 i HRśr powyżej 80% HRmax (edycja: sprawdziłem HR z dzisiaj, średnio wyszło mi 166, maksymalne chwilowe 173 przy moim HRmax ok 204 - czyli biegałem klasyczne BC2). Absolutnie nigdy nie zdarzyło mi się biegać BC1 w takim tempie (tj. poniżej 4:45). Jeśli zegarek Cię nie kłamie, to takie tempo BS-ów jest jak pisze wigi - na bardzo mocne łamanie 3h w maratonie i mocne łamanie 1:25HM.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
7 tydzień rąbie te same 2km w lesie tam i z powrotem jak debil. W piatęk mam zrobić 15km na 133. Jesli bedzie znosna pogoda zrobię to po mojej 4km petli w mieście z 500m podbiegiem. Zobaczymy. Nie ogarniam tego
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
marek84 - ale to jest tak jak pisałem już nie raz raczej, nie ma co się równać przy HRmaxach etc. Dwie osoby mogą mieć zbliżone, a mimo to jeden może biegać na niższych, a drugi na wyższych wartościach. Gdyby tak nie było to siedlak by dawno latał poniżej 2:50, a ja bym walczył o 3:10 [posprawdzałem swoje ostatnie treningi, gdzie było tylko klepanie km -> 25km@4'58 76% HRmax, 12km@4'19 85% HRmax, 10km@4'34 79% HRmax, 8km@5'04 75% HRmax, 6km@5'24 74% HRmax, 10km@4'40 76% HRmax.
Rozstrzał jest duuży. 6km i 8km są biegane odpowiedno 2 i 3 dni po Rzeźniku - widać, jak dalej bieg siedzi w człowieku i tętno dużo wyższe. 25km było biegane przy 36stC. 12km po 4'19 było biegane na mocnym kacu i po solidnym chlaniu.
Zmęczenie, temp., styl prowadzenia się danego dnia + dodatkowo różnice między różnymi organizmami. Ja dalej będę twierdził, że nie ma co się sugerować %HRmax pomiędzy osobami - jak widać nie ma się nawet co kierować między samym sobą :D
Rozstrzał jest duuży. 6km i 8km są biegane odpowiedno 2 i 3 dni po Rzeźniku - widać, jak dalej bieg siedzi w człowieku i tętno dużo wyższe. 25km było biegane przy 36stC. 12km po 4'19 było biegane na mocnym kacu i po solidnym chlaniu.
Zmęczenie, temp., styl prowadzenia się danego dnia + dodatkowo różnice między różnymi organizmami. Ja dalej będę twierdził, że nie ma co się sugerować %HRmax pomiędzy osobami - jak widać nie ma się nawet co kierować między samym sobą :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Wczoraj robiłem trening na świeżutkich nogach. Weekend jak zawsze wolny(poza siłą) a w poniedziałek w tym cholernym upale paszurałem nogami 10km i na browaraLogadin pisze:marek84 - ale to jest tak jak pisałem już nie raz raczej, nie ma co się równać przy HRmaxach etc. Dwie osoby mogą mieć zbliżone, a mimo to jeden może biegać na niższych, a drugi na wyższych wartościach. Gdyby tak nie było to siedlak by dawno latał poniżej 2:50, a ja bym walczył o 3:10 [posprawdzałem swoje ostatnie treningi, gdzie było tylko klepanie km -> 25km@4'58 76% HRmax, 12km@4'19 85% HRmax, 10km@4'34 79% HRmax, 8km@5'04 75% HRmax, 6km@5'24 74% HRmax, 10km@4'40 76% HRmax.
Rozstrzał jest duuży. 6km i 8km są biegane odpowiedno 2 i 3 dni po Rzeźniku - widać, jak dalej bieg siedzi w człowieku i tętno dużo wyższe. 25km było biegane przy 36stC. 12km po 4'19 było biegane na mocnym kacu i po solidnym chlaniu.
Zmęczenie, temp., styl prowadzenia się danego dnia + dodatkowo różnice między różnymi organizmami. Ja dalej będę twierdził, że nie ma co się sugerować %HRmax pomiędzy osobami - jak widać nie ma się nawet co kierować między samym sobą :D
Aż mnie rozpieprzała energia. Leciało się bardzo lekko, myślałem, ze las rozpieprzę. Peny cień, bez koszulki, mega bieganie. Mimo to bardzo nieufnie podchodzę do wczorajszych danych. Zauważyłem ciekawą rzecz ostatnio. We wtorki i czwartki na maksa tnę kalorie.
Jadę prawie na samych warzywach + dwa piwa :hej:Pod wieczór już jest dość ciężko ale tragedii nie ma. W dniu treningu, środa, piątek od samego rana wpierniczam węgle. totalne ładowanie. Zaczynam odżywać a o 17 aż mnie nosi. Sobota i niedziela jem "normalnie" ale pilnuję mocno misy, szczególnie w niedzielę. W poniedziałek od rana węgle plus mam regenerację po sobocie i niedzieli.
Do tego waga zeszła poniżej 70kg czyli jestem ponad 3 kg lżejszy i to czuć podczas biegania.
Mimo to muszę trochę zwolnić na BS.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
znaczy odbiles się już mocno od dna. patent z cola to od kolarzy pewnie przejety, podobno piją litrami podczas ciężkich wyścigów ale musi być odgazowana. ale cieszy że uda treningi dobrze
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Bardzo lubię oglądać wyścigi kolarskie. Klasyki z kwiatkiem, Giro z Majką prawie całe obejrzałem. Oczywiście około 20km końcówki.
Rok czy dwa lata temu widziałem jak w Francji na podjeździe odcięło bodajże Pinota. Chlał colę prosto z puszki.
Rok czy dwa lata temu widziałem jak w Francji na podjeździe odcięło bodajże Pinota. Chlał colę prosto z puszki.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Z wagą tylko nie przesadź, bo ładnie leci ale by nie przedobrzyć Andrzej Witek łądnie opisywał na swoim blogu jak u niego ze zbijaniem było.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
jak to Michał mi napisał ostatnio- nie ma torby nie ma korby
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
czyli że co? Wpadł w bulimię?Logadin pisze:Z wagą tylko nie przesadź, bo ładnie leci ale by nie przedobrzyć Andrzej Witek łądnie opisywał na swoim blogu jak u niego ze zbijaniem było.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Po prostu w pewnym momencie waga w dół i siła w dół. Przekroczony rubikon. U każdego to inny pkt. oczywiście ale trzeba uważać, by spadek kg nie spowodował też spadku siły i mocy biegowej, który jest mniej opłacalny niż dalsze zbijanie wagi.
http://www.140minut.pl/obnizanie-masy-c ... nie-formy/
http://www.140minut.pl/obnizanie-masy-c ... nie-formy/