mihumor .com

[panucci10]

No ładnie, ładnie! Gratki wielkie! Tym bardziej przy takich warunkach i na tej trasie! Kto nie biegł to nie ma nawet wyobrażenia co tam się dzieje Brawo raz jeszcze dla Was obojga!

[Krzychu M]

Mój poprzedni komentarz był dlatego taki....bo na oficjalnej stronie Maratonu Jurajskiego był czas Twój i Lidki
1:45:XX i że była 2-ga w kategorii.
Wiec od razu pomyślałem,że biegliście razem,bo międzyczasy też mieliście identyczne!
Kto to mierzył?Ładna zmyła.
To zmieniam zdanie i powiem żeś wariat!W tych warunkach to lepszy wynik od życiówki z Krk.
Jesteś w super formie.

[mihumor]

Glonson - krótkie spotkanie w przelocie, tak często bywa, szkoda, że się po biegu nie spotkaliśmy na spokojnie ale trochę ludzi tam było

Krzychu - te wyniki na ich stronie to z zeszłego roku, wtedy biegliśmy razem - 1,45,XX i to był wtedy dosyć słaby występ, ja miałem wtedy poobijane żebra i biegłem dla towarzystwa.

[wigi]

Bardzo ładnie pobiegłeś ten trudny półmaraton, w trudnych warunkach pogodowych. Jesteś mocny i już nieźle zaprawiony w bojach.
Ja w najbliższą sobotę pobiegnę płaski półmaraton we Wrocławiu, ale ostatnio nie czuję się najlepiej (dziwne osłabienie) i źle mi się biega. Póki co, to mam wątpliwości czy dam radę poprawić życiówkę, ale tak łatwo nie odpuszczę i próbować będę.

[Sylw3g]

Trasy nie znam, ale ja to bym nawet płaskiej połówki nie chciał cisnąć w dzisiejszych warunkach (u nas lampa była okropna).

Wypłukałeś wszystkie witaminy
Gratki!

[mariuszbugajniak]

Gratuluje!

Moja połówka w Cieślach miała 206m przewyższenia, a 270m... masakra

[Areq]

No i jednak podium żony było, Twoje 6 miejsce też super, gratulacje Ja sobie chyba wczoraj zaszkodziłem, bo dziś na tą nogę nie mogę stanąć

[mihumor]

Podium było ale to raczej nagroda pocieszenia gdy się niestety biega prawie 10 minut poniżej robionych wcześniej wyników.
Co do twojej kontuzji to myślę, że przerwa też Ci dobrze zrobi i koniecznie idź do fizjoterapeuty jeśli Ci to szybko nie przejdzie.

[Krzychu M]

Ja w najbliższą sobotę pobiegnę płaski półmaraton we Wrocławiu, ale ostatnio nie czuję się najlepiej (dziwne osłabienie) i źle mi się biega. Póki co, to mam wątpliwości czy dam radę poprawić życiówkę, ale tak łatwo nie odpuszczę i próbować będę.

Damy radę.Początki po roztrenie są trudne.Ja wierzę,że będę w lepszej formie jak na wiosnę.
Aby mogło być lepiej musi być gorzej.....choć Mihumora ta zasada nie dotyczy....zawsze jest lepiej.

[mihumor]

To ten nocny feralny we Wrocku? Warun w weekend ma być już dobry byle nie wiało za bardzo, będzie można powalczyć, trzymam kciuki Wigi. Ja rozmyślam czy się z Krzychem do Bukowna na dyszke nie wybrać.

[wigi]

Mihumor, to ten (nie)sławny półmaraton, ale mam nadzieję, że tym razem impreza obędzie się. Chciałbym zejść poniżej 1:27.
Na weekend prognoza pogody jest bardzo korzystna. Pobiegnijcie więc z Krzychem tę atestowaną dyszkę w Bukownej (wygląda ciekawie) - fajny sprawdzian i będzie o czym poczytać na blogach.

[Glonson]

Glonson - krótkie spotkanie w przelocie, tak często bywa, szkoda, że się po biegu nie spotkaliśmy na spokojnie ale trochę ludzi tam było

Mam nadzieję, że to nadrobimy i jeszcze pogadamy. Jeszcze raz pozdrawiam gorąco!

[Krzychu M]

Mihumor, to ten (nie)sławny półmaraton, ale mam nadzieję, że tym razem impreza obędzie się. Chciałbym zejść poniżej 1:27.
Na weekend prognoza pogody jest bardzo korzystna. Pobiegnijcie więc z Krzychem tę atestowaną dyszkę w Bukownej (wygląda ciekawie) - fajny sprawdzian i będzie o czym poczytać na blogach.

To jak myślisz o łamaniu 1:27 to musisz być w gazie.
W sierpniu na Tesco brakowało mi do Michała na dyszce pół minuty.Obstawiam,że Michał połamie w Bukownie 38 minut a ja będę
zadowolony jak zejdę poniżej 42 minut. Na lepszy wynik nie mam szans i jadę tam tylko dlatego,że to jedyny
termin nie kolizyjny z planami rodzinnymi....następne zawody we wrześniu w Krynicy,czyli dycha z górki.
Wtedy już będę miał swoją startową wagę i będę po lipcowym "obozie" treningowym i spróbuję wykręcić 37:XX.

[wigi]

To jak myślisz o łamaniu 1:27 to musisz być w gazie.

Nie jestem, a już na pewno to nie czuję się, w gazie. To tylko chciejstwo, ale wiara już mnie opuszcza, bo dzisiaj zaliczyłem kolejny nieudany trening. Jedyna nadzieja w niskiej temperaturze w weekend - powinniśmy mieć dobre warunki do biegania i bicia rekordów.

[mihumor]

Wigi w gazie się nie czuje ale mimo tego życiówkę o minutę pokulał 1.26.09. Piękny wynik i kolejny krok w stronę 3,00 jesienią. Duże gratki. Po międzyczasach widzę, że i taktycznie super poszło - do 15tego było bardzo równo