

Moderator: infernal
My z kolei ochrzciliśmy go imieniem ,,Misiu'', gdyż podejrzewaliśmy, że po godzinach kelnerowania ustawia się do zdjęć z centrum SzklarskiejAniad1312 pisze:Super, że Ci się podobało!
No i kelner...jest po prostu mniamnuśny(słowo kultowe, po tym jak nam kiedyś zupa zasmakowała, to stwierdził, że jest mniamnuśna, no i sam tak został ochrzczony). Nie mówiąc o tym, jak zachęcał koleżankę do jedzenia: No to papusiamy, papusiamy
![]()
Jest czegoAsiula pisze:Aż Ci zazdroszczę takiego obozuŚwietne zdjęcia, piękne widoki i sliczna biegaczka
Ja pojade dopiero jak córki podrosna i... pojadę z nimiMartyna_K pisze: Jest czegoMam nadzieje, że i Ty się wybierzesz Asiu
Oups, chyba powinnam się już zacząć bać.Martyna_K pisze:Co prawda ciało trochę odmawiało posłuszeństwa i niemal każdy bieg był na kompletnym wyrzygu. No ale cóż, czułąm, że biegam.Na niektórych treningach ciut się zataczałam, a w dniu wyścigu kompletna makabra-34,8 C,
Pierwsze koty za płoty, jak to mówiąjacdzi pisze: A Pile przebiegniesz spoko i potem bedziesz pila w Pile.