Krzychu M- komentarze

[mihumor]

Krzychu - zrobisz to zrobisz, Twój wynik będzie potwierdzeniem, że nie trzeba biegać 10km poniżej 38 min by mierzyć się z maratońską trójką, znam ludzi co biegają 10km w 36,XX i chcą trójkę złamać i wcale nie mają pewności, że to zrobią. To może działać w dwie strony, ktoś bardzo szybki na krótszych nigdy nie będzie miał dobrego wyniku w M i na odwrót - oczywiście jedno ciągnie drugie ale w pewnym zakresie a nie liniowo jak w tabelkach - na szczęście

[panucci10]

Nikt z nas nie odpuści,także będzie walka nie tylko o czas
ale również o miejsce.

tylko się nie wykończcie tam nawzajem na amenus,

i w tym momencie ujrzałem oczyma wyobraźni jak wigi ich mija na ostatnim kilometrze !

Krzychu - zrobisz to zrobisz, Twój wynik będzie potwierdzeniem, że nie trzeba biegać 10km poniżej 38 min by mierzyć się z maratońską trójką, znam ludzi co biegają 10km w 36,XX i chcą trójkę złamać i wcale nie mają pewności, że to zrobią. To może działać w dwie strony, ktoś bardzo szybki na krótszych nigdy nie będzie miał dobrego wyniku w M i na odwrót - oczywiście jedno ciągnie drugie ale w pewnym zakresie a nie liniowo jak w tabelkach - na szczęście

znam gościa z życiówką 35:XX który w tamtym roku we Wrocku pobiegł na pożygu na 3:07 ! Zajechał się na pierwszej połówce i nie wytrzymał! Fakt jest faktem że to był jego debiut w M ale tak czy siak poległ. W tym roku na CM mam nadzieje że poleci bardziej z głową!
Wydaje mi się że z tymi osobami co mają te lepsze życiówki jest tak że one te 3h zrobiły by "spokojnie" ale jak wchodzą w różne kalkulatory, albo przeliczają sobie tempa to zaczynają przykładowo na 2:50 a potem w trakcie biegu okazuje się że jest dupa! Przeceniają swoje możliwości dość grubo, prędkość mają ale wytrzymałości na wynik z kalkulatora to już nie.

[Krzychu M]

Krzychu - zrobisz to zrobisz, Twój wynik będzie potwierdzeniem, że nie trzeba biegać 10km poniżej 38 min by mierzyć się z maratońską trójką, znam ludzi co biegają 10km w 36,XX i chcą trójkę złamać i wcale nie mają pewności, że to zrobią. To może działać w dwie strony, ktoś bardzo szybki na krótszych nigdy nie będzie miał dobrego wyniku w M i na odwrót - oczywiście jedno ciągnie drugie ale w pewnym zakresie a nie liniowo jak w tabelkach - na szczęście

38 min to nie trzeba biegać,ale deko poniżej 39 min już wypada.A mnie trochę do takiego wyniku brakuje.
Marjas mi wprost powiedział: Ty nie umiesz biegać tych dyszek.
Szczerze to ani życiówka z dychy czy połówki nie jest mi do szczęścia potrzebna.Cel jest jeden!
Już dziś wiem,że 10k,21k będą biegane z planów pod maraton a nie jako główny start.
Ten plan Danielsa nieźle podbił wytrzymałość,nie muszę ciągle łupać szybkich interwałów,jest jakby "szyty" pode mnie.Do następnego M również z niego skorzystam,ale na skróconej opcji.Na pełne tyranie nie będzie czasu w chwili
obecnej.Wakacje,narty i tak w kółko.

tylko się nie wykończcie tam nawzajem na amenus, bo chcę Was widzieć w Krynicy

Do Krynicy postaramy się już zregenerować.
Zaproponuję Marcinowi,że przegrany stawia browar na mecie.Piwo motywuje jak żaden inny napój na świecie.

[sKINOL]

Wydaje mi się że z tymi osobami co mają te lepsze życiówki jest tak że one te 3h zrobiły by "spokojnie" ale jak wchodzą w różne kalkulatory, albo przeliczają sobie tempa to zaczynają przykładowo na 2:50 a potem w trakcie biegu okazuje się że jest dupa! Przeceniają swoje możliwości dość grubo, prędkość mają ale wytrzymałości na wynik z kalkulatora to już nie.

Tutaj trzeba pamietac o genetycznym "podziale" na FT (szybkokurczliwe) i ST (wolnokurczliwe) miesni.Jak wiadomo,za bardzo tego zmienic nie mozna.Przy odpowiednim treningu mozna "polozyc" akcent bardziej w strone szybkosci czy wytrzymalosci.Poza wieloma innymi elementami jak np. zagotowanie sie na poczatku biegu ,czy/i zla taktyka,to jest odpowiedz na to co napisales o ludziach biegajacych szybko dychy a slabo (wg.kalkulatorow) maratony i odwrotnie.

[wigi]

Nikt z nas nie odpuści,także będzie walka nie tylko o czas
ale również o miejsce.

tylko się nie wykończcie tam nawzajem na amenus,

i w tym momencie ujrzałem oczyma wyobraźni jak wigi ich mija na ostatnim kilometrze !

Dokładnie tak Panucci, jeśli chłopaki nie polecą z głową, to dojdę ich i wyprzedzę na ostatnim kilometrze.

[mihumor]

Wigi - bicz boży na rozpasaną młódź

[wigi]

Myślę, że taka wizja może być dla nich dodatkową motywacją, by pobiec mądrze i ustrzec się błędów - bo tylko wtedy ich nie dogonię.

[Krzychu M]

Myślę, że taka wizja może być dla nich dodatkową motywacją, by pobiec mądrze i ustrzec się błędów - bo tylko wtedy ich nie dogonię.

Ja już jestem wystarczająco zmotywowany.Moja druga połówka delikatnie mówiąc nie podziela mojej pasji biegowej i startów w zawodach i nie prędko wystartuję gdziekolwiek.
Tego biegu nie schrzanię taktycznie,tego jestem pewien.Przećwiczone na treningu,w głowie międzyczasy,rozkład
posiłków itp.
Reszta zależy ode mnie i warunków meteo.

[panucci10]

Moja druga połówka delikatnie mówiąc nie podziela mojej pasji biegowej i startów w zawodach i nie prędko wystartuję gdziekolwiek.

szkoda! może źle zacząłeś Ją kusić na bieganie ? Ja mam to szczeście że moja żona mnie bardzo wspiera w mojej pasji, jeździ w sumie ze mną na każde zawody, robi zdjęcia czy filmiki, dopinguje mnie Nawet sama chciała ze mną wystartować w tamtym roku w biegu rodzinnym w Tesco ! Jednak na nic więcej <w sensie dłuższy kilometraż jak 5km> Jej nigdy nie namówie! Nie ma takiej opcji, heh nawet Jej nie namawiam co by sie nie zraziła !
A moze Ci się uda jak dzieci podrosną i bedą chciały tacie kibicować, hmm ?

[Krzychu M]

Moja druga połówka delikatnie mówiąc nie podziela mojej pasji biegowej i startów w zawodach i nie prędko wystartuję gdziekolwiek.

szkoda! może źle zacząłeś Ją kusić na bieganie ? Ja mam to szczeście że moja żona mnie bardzo wspiera w mojej pasji, jeździ w sumie ze mną na każde zawody, robi zdjęcia czy filmiki, dopinguje mnie Nawet sama chciała ze mną wystartować w tamtym roku w biegu rodzinnym w Tesco ! Jednak na nic więcej <w sensie dłuższy kilometraż jak 5km> Jej nigdy nie namówie! Nie ma takiej opcji, heh nawet Jej nie namawiam co by sie nie zraziła !
A moze Ci się uda jak dzieci podrosną i bedą chciały tacie kibicować, hmm ?

Teraz Ją w pełni rozumiem,w zasadzie sama z dwójką dzieci kiedy ja w robocie.Moja pierworodna 7 latka raz biegała zawody.Teraz z nią często jeżdżę na rowerze ale też i biega co nie co.1 czerwca są w gminie zawody(dla dorosłych 5 i 10km),później Interrun.
Mam nadzieję,że się wciągnie to będzie nam łatwiej przeforsować pewne tematy.
W przyszłą sobotę zabieram ją do Wawy,maluch zostaje z żoną.Córka ze szwagrem i jego dziewczyną będą kibicować.
Wszystkie medale córka mi zabiera i trzyma w swojej szufladzie.
Teraz nie mogę się wycofać ze startu w Lublinie,bo to ona ma przekroczyć metę maratonu i dostać medal.
Normalnie to nie byłby problem,ot długie wybieganie.Ale teraz z kontuzją to nie wiem czy podołam i w ogóle dam radę przebiec 42km po długim roztrenowaniu.

[panucci10]

Teraz nie mogę się wycofać ze startu w Lublinie,bo to ona ma przekroczyć metę maratonu i dostać medal.

no dla takich dzieci to jest duża sprawa i nie możesz zawieść córy ! w tamtym roku przebiegłem ostanie100m z 4-letnim chrześniakiem na Żubrze, cieszył się niesamowicie i dumny jest do tej pory ze SWOJEGO medalu bo go założyli na jego szyi W tym roku juz sam chce brać udział w zawodach dla dzieci które są organizowane w ten sam dzień co zawody Żubrowe

[wypass]

Kolano nie ma wyjścia musi wytrzymać

[mar_jas]

Czyli ostatni za Tobą....świetnie to wygląda..cieszę się ze będe mógł z kimś takim pobiec, informuję Cie że zostałes moim oficjalnym pejsem

[sosik]

Widzę, że forma zrobiona idealnie. Teraz tylko trzymać kciuki za kolano pozostaje.

[mihumor]

Miałeś racje - wiało jak cholera, nie spodziewałem się aż takiego wiatru i zrobiłem twój manewr w Bulwarami Dobry patent ale biegnąc cały czas pod wiatr nieźle zmarzłem - później za to dobrze się dogrzałem