Strasb - Komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nowe wcielenie dr Strasb:
Obrazek
Na załączonym obrazku (chyba) z mężem :ojoj:
zwróć uwagę Strasb, że nawet długość włosów się zgadza...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Fajny bulder :taktak: :hej: !
U mnie takiego nie ma, niestety. Choć, jeśli się chce, zmęczyć można się wszędzie ...

No, ale wiosna wiosna, powoli ale w końcu nadchodzi. Czas myśleć powoli o skałach :hej: . Tymczasem ja jednak uparcie szukałam jeszcze zimy, foto sprzed wczoraj :hej:

A w W-wie dziś pierwsza, wiosenna burza, za oknem właśnie piękna tęcza ...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to przedwczoraj jeszcze tak było? a ja z nostalgią właśnie wspominałam zimę w górach i że już jej nie ma ...
Strasb, godzinę po górkach i piszesz, że luźno : ))) fajnie :)
Wariatkm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 03 lut 2011, 19:52
Życiówka na 10k: 40:46
Życiówka w maratonie: 3:10:02

Nieprzeczytany post

Wspinaczka - bouldering 3.5h

Ponowna wizyta w Le Cube, tym razem z mężem. Udało się przejść kilka boulderów, które mi sprawiły kłopot w niedzielę, ale ogólnie na początku trzeba się było znów przyzwyczajać do sporej wysokości ścian i skakania w dół po pokonaniu drogi.

Na spadochronie skakanie, czy na linie jak komandosi ? :)
Obrazek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rubin pisze:to przedwczoraj jeszcze tak było? a ja z nostalgią właśnie wspominałam zimę w górach i że już jej nie ma ...
Zima w górach jeszcze jest i będzie, śniegu wystarczy na majówkę a nawet i dłużej :hej: .
Słońce jednak działa na niekorzyść warunków i bezpieczeństwa, już gdy byłam, bezpiecznie było tylko od świtu do południa, kiedy śnieg był zmrożony. Później robi się mocno lawiniasto a także niekomfortowo, bo nogi grzęzną.

Strasb - u Ciebie takie widoki pewnie na co dzień, ech, zazdroszczę okolicy i tras :taktak: !
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze:Strasb - u Ciebie takie widoki pewnie na co dzień, ech, zazdroszczę okolicy i tras :taktak: !
Co tu zazdrościć, pakuj się i wal do Strasb... znaczy się do Lozanny :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Pięknie, jak prawdziwa Spiderwoman, podziwiam.
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Wariatkm pisze:Do góry wejść to nie sztuka, ale jak zejść potem z sufitu ? Zeskoczenie czy upadek się nie liczy :bum: .
No dobrzy wspinacze to przechodzą cały sufit, obracają się i schodzą po przeciwległej ścianie w dół. A strasb chwilowo po jednym-dwóch krokach na suficie jak dojrzała śliwka spada na materac.
Wariatkm pisze:Wspinaczka - bouldering 3.5h

Ponowna wizyta w Le Cube, tym razem z mężem. Udało się przejść kilka boulderów, które mi sprawiły kłopot w niedzielę, ale ogólnie na początku trzeba się było znów przyzwyczajać do sporej wysokości ścian i skakania w dół po pokonaniu drogi.

Na spadochronie skakanie, czy na linie jak komandosi ? :)
No właśnie na boulderze liny nie ma, spadochronu tym bardziej, trzeba się rzucić bez niczego te parę metrów w dół, bądź spełznąć po ścianie w odwrotnym kierunku, tylko to nie zawsze takie proste, dużo łatwiej się poślizgnąć, a wtedy na drodze w dół można zaliczyć wszystkie chwyty - auuuć.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Piękne zdjęcia, beata, dużo śniegu w pełnym słońcu - ach przypomina mi się St. Moritz. U nas nad jeziorem w ten weekend była już pełna lampa, orzeźwiająco na takie śnieżne fotki spojrzeć. O skałach czas już myśleć zdecydowanie, mamy w tej kwestii naradę w środę. Lud spragniony świeżego powietrza już w teren ruszył, były oferty na ten weekend na pracowej grupie mailowej i na sztucznej ścianie byliśmy dziś jednym z dwóch zespołów w ciągu całego dnia. :hahaha:

Widoki mam potencjalnie na co dzień z balkonu w domu czy z pracowego okna, tylko zima była i u nas bardzo pochmurna i w zasadzie non stop nad jeziorem mgła wisiała, nic nie było drugiego brzegu widać. A tu od kilku dni powietrze jak kryształ, nad brzegami już zielono, a dwu i więcej tysięczniki ponad jeszcze z czapami śnieżnymi - to chyba najpiękniejszy czas tutaj!
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

Najpierw zes mnie do nart zmotywowala. Teraz tylko czekac az sie wspinac zaczne, no niech no tylko dzieciaki mnie troche podrosna. Ale nie wiem jak moj maz zareaguje, jak mu powiem ze sie chce do Szwajcarii przeprowadzic :bum:
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

No Twoje wyczyny na siłowni to świetna zaprawa do wspinaczki, plus w Szwajcarii jednak mniej pada i w naszym sektorze źle nie płacą. :oczko:
Wariatkm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 03 lut 2011, 19:52
Życiówka na 10k: 40:46
Życiówka w maratonie: 3:10:02

Nieprzeczytany post

No właśnie na boulderze liny nie ma, spadochronu tym bardziej, trzeba się rzucić bez niczego te parę metrów w dół, bądź spełznąć po ścianie w odwrotnym kierunku, tylko to nie zawsze takie proste, dużo łatwiej się poślizgnąć, a wtedy na drodze w dół można zaliczyć wszystkie chwyty - auuuć.

Parę metrów w dół, to na czym się ląduje ? na zwykłej ziemi ? :bum:
Obrazek
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Na grubym materacu.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Na grubym materacu.
No właśnie, na każdej ściance podstawą są porządne materace, a obsługa nawet sprawdza, czy dobrze leżą, czy są do siebie podosuwane, itp,. bo np. można zeskakując wpaść jedną nogą w szczelinę pomiędzy dwoma materacami i kontuzja gotowa.

Trochę się chwaląc - mi "sufit" czasem udaje się zrobić, ale ja rzeczywiscie siły mam sporo a nawet trochę za dużo, bo przy wspinaniu ważniejsza jest jednak technika i siła w głowie, a tu mam niestety spore braki, trudne do nadrobienia, ech ... I sufit zrobię, a na 8m nad ziemią rozpaczliwie krzyczę: "blok!" :hahaha: .

Ja też zauważyłam, że odważniej się wspinam gdy asekuruje mnie ktoś inny, niż mój zwyczajowy partner, nie wiem, czy bardziej na zasadzie, że nie chcę dać plamy, czy też partnera znam a on mnie i wiem, że ten blok zawsze dostanę bo z kolei on wie, że się boję ;).
Wszystko siedzi w naszej głowie :hejhej: .
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Mnie na boulderze często nie wytrzymuje skóra na dłoniach, zrobiłam sobie jakiś czas temu dwie spore dziury w prawej i teraz mam trochę uraz do podobnych ruchów.

Sufit to w dużej mierze technika, przemieszczanie ciężaru ciała i dobre ułożenie nóg. No i trochę wiary w siebie, czasem się okazuje, że jak trzeba to te moje nędzne rączęta utrzymają sporo, tylko trzeba odważnie atakować.

Wspinanie z partnerem, który reaguje na każde nasze skinienie, to z jednej strony poczucie bezpieczeństwa, ale z drugiej strony nie ma motywacji, by to swoje zajęcze serce popchnąć poza swą strefę komfortu i osiągnąć coś nowego.

Tak w 2/3 czy 3/4 13m ściany też mnie często nachodzi refleksja: "o kurcze, wysoko, a jakby tak się lina odwiązała...". Włącza mi się też panika gdy przechodzę ponad ostatni wpięty expres. Choć już kilkukrotnie się okazało, że jak jestem skoncentrowana na przejściu jakiegoś trudnego kroku (wyćwiczonego np. na wędce, ale który wciąż mnie stresuje), to mi się zdaża kolejny ekspres pominąć i się kierować ku kolejnemu - większy strach wygrywa z mniejszym. :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ