
Dlatego te wolne biegi nie idą jak należy.Ważne,że tempa biegasz bez problemu a wybiegania zmniejsz
do 13-14km.Baza jest i 18-19km nie są Ci potrzebne.No,chyba że lubisz ten "ból".

Moderator: infernal
W II fazie tyle biegasz?To ile maksa założyłeś?Czyżbyś zmienił zdanie i postanowił jednak przekroczyć setke.mihumor pisze:Swoje muszę wybiegać bo forma sama się nie zrobi, bazy jako takiej raczej nie mam zbyt solidnej na ten moment. Jak nie ma longa ani niczego ponad 25km a objętość tygodnia to 90-100km to bardzo to trudno się zamyka w 5 treningach, lepiej by to biegać na 6x tylko trzeba na te 6x czas znaleźć a i kiedyś też trzeba odpoczywać i dlatego takie wybiegania wychodzą po prawie 20km. Coś tam wytrzymałości one powinny wnieść mam nadzieję.
Fakt o drugiej fazie już zdążyłem zapomnieć.mihumor pisze:Biegam to samo co biegałem czyli tak pod setkę max, teraz mi wyszło 89 km a to jest tygodniówka ok 0,9 maxa - może nie pamiętasz ale w drugiej fazie niby biega się mniej ale są tam tygodniówki po 0,9 maxa - i to dwie nawet więc też trzeba nieco ściskać poślad
Też się pod tym podpisuję.No,może jedną bym dał radę.cichy70 pisze:cholera, poleciałeś te kilometrówki.
ja bym jednej nie dał rady w tym tempie
Tak myślałem czynić traktując start w Rydze tzw niskim priorytetem, niestety zacząłem się nieco sypać nieszczęśliwie i to w najmniej spodziewanym punkcie i momencie - ale trudno, tak jak ustalałem z fizjo, jak kolano nie przejdzie pomimo ćwiczeń to zrobię przerwę w bieganiu tak by to się poprawiło, na razie mam prikaz biegać normalnie, ćwiczenia czynić i obserwować stan, ma się niby stopniowo i powoli poprawiać co rozumiem przez przekaz, ma jeszcze przeszkadzać ale jakby z upływem czasu mniej - zobaczymy, w sumie nie pragnę się uszkodzić, priorytetem na wiosnę-lato ma być dobry start w połówce ale nie zamierzam za to umierać na pewno. Zawsze jest opcja dodatkowa by pobiec w Rydze połówkę miast całego - jak się trening rozsypie i będę miał duże przerwy to tak zrobię, jest też oczywiście też opcja turystyczna i pokibicowanie żoniewigi pisze:Ładnie wchodzą Ci interwały.
Myślę, że po jesiennym pracowitym sezonie i napince na wynik, powinieneś wiosnę potraktować bardzo ulgowo i dać ciału szansę się naprawić.
Jedna jaskółka nie czyni wiosny, jestem ostrożny w przewidywaniach i spokojnie podchodzę do tematu, do odfajkowania problemu jako pokonany chyba jeszcze daleka droga. Dziś w planie testowo-regeneracujne 5-6km - takie rozpoznanieKrzychu M pisze:Dobrze słyszeć,że przynajmniej Tobie przeszły dolegliwości kolanowe.
Mnie wczorajsze zabiegi też podbudowały,dziś jest oki,ale wszystko okaże się podczas weekendowego
treningu.