

Moderator: infernal
Kanas, no podkusiło mnie na koniec, nie da się ukryć. Nawet reniferek z rozjeżdżającymi się kopytkami (to nie przez to grzane winkoKanas78 pisze:Zawody przednie! Niby dla radochy, a jednak ściganie byłogratulacje!
Masz chyba na sobie te nowe getry we wzory, co pisałaś, tak?
Mieć na miejscu koleżankę biegową.. to jest bezcenne, więc dbaj o nią
Zoltar, to był bieg przebierańców, więc zając nie miał wyboru i przywdział skórę czy raczej rogi renifera. Miałam je na głowie już od wyjścia z domu, pasowały pod kolor do płaszcza. Wracałam też w nich po biegu, szłyśmy wdłuż trasy dopingując biegnących na 7.5km (było trochę znajomych), to nam kilka osób zasegerowało, że zamiast iść powinniśmy gonić stawkę. Trzeba się było tłumaczyć, że my już po.zoltar7 pisze:a... to nie są rogitylko uszy zająca... sorry nie doczytałem
Dzięki. Pewnie, że jesteśmy zadowolone, bo mi się udał niecny plan przeczołgania jej na życiówkę, w czym główna zasługa właśnie jej. :uuusmiech:kachita pisze:Fajne zawody i super, że koleżance tak dobrze poszło - na zdjęciach wyglądacie obie na bardzo zadowoloneGratulejszyn!
Spokojnie, kropla po kropli skruszysz ten mur nieuzasadnionej niechęci.Gryzzelda pisze:Powiedzial ze chyba oszalalam
Oj tam, oj tam, krygujesz się Wolfik. Wspinacze to wcale nie napakowane mięśniaki, bo kto by te kilogramy mieśni dźwigał w górę po ścianie.wolf1971 pisze:To ja na tej ściance poruszałbym się powiedzmy "finezyjnie"![]()
Zazdraszczam nart. Musimy z Kanaskiem spróbować, bo strasznie nam się taka forma ruchu podoba