wigi pisze:Krzychu M pisze:Jednak następnym razem trzeba będzie wziąć
pod uwagę,że po śniegu nie biega się tak łatwo jak po suchym i dodać te parę sekund.
Mocny trening zrobiłeś i to w Twoim starym stylu, czyli mocniej niż trzeba, nie licząc się z warunkami.

Wczoraj robiłem BS w lesie i po lekkim śniegu biegłem ok. 20s wolniejszym tempem i przy nieco wyższym tętnie niż zwykle. Rodzaj i stan podłoża ma ogromny wpływ na tempa i trzeba to uwzględniać, starając się utrzymać właściwą intensywność. Biegam z pulsometrem, więc łatwiej mi to kontrolować.
Uślizgi były niewielkie i na krótkim odcinku.Myślę,że te 3-5 sek/km wolniej byłoby w sam raz.Tam gdzie to biegałem
był asfalt pokryty niewielką ilością śniegu a momentami sucho.
Z drugiej strony nie biegałem nigdy takiej jednostki.4km i 5km P tylko jednorazowo a nie w interwałach.
Być może na suchym też zmęczyłby mnie ten trening porządnie.
Ten przedwczorajszy maratoński to bułka z masłem w porównaniu z tym "czymś" dzisiejszym.
Ale do zajezdni brakowało sporo.Gdybym się naprawdę złachał to schłodzenie byłoby 0,5-1km po 5:45/km
