Grube uda rulez
russian, white russian
Moderator: infernal
- torronto
- Stary Wyga

- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
- Życiówka na 10k: 38:21
- Życiówka w maratonie: 2:58:52
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Czapka z głowy!
Można godzinami się adaptować do temperatury, ale jak nie ma km i mocy w nogach, to nic z tego nie będzie. Uczciwie zapracowałeś na ten sukces. Jeszcze raz gratulacje!
Za smalcoascetyzm trzymam kciuki. Dla mnie największym wyzwaniem jest wysypiać się. Westów Iców i balang kończących się o 10 rano jakoś mi aż tak nie żal, było-minęło. A w schudnięcie nie wierzę, po 3 miesiącach zasuwania ponad 500km bez kolacji schudłem 0,8kg. W udzie bez zmian, 55cm. Aczkolwiek usłyszałem komplement "gęba Panu zeszczuplała, Panie Sebastianie".
Można godzinami się adaptować do temperatury, ale jak nie ma km i mocy w nogach, to nic z tego nie będzie. Uczciwie zapracowałeś na ten sukces. Jeszcze raz gratulacje!
Za smalcoascetyzm trzymam kciuki. Dla mnie największym wyzwaniem jest wysypiać się. Westów Iców i balang kończących się o 10 rano jakoś mi aż tak nie żal, było-minęło. A w schudnięcie nie wierzę, po 3 miesiącach zasuwania ponad 500km bez kolacji schudłem 0,8kg. W udzie bez zmian, 55cm. Aczkolwiek usłyszałem komplement "gęba Panu zeszczuplała, Panie Sebastianie".
www.bieganie.torun.pl
- kapan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Gratuluję Maratonu. Sadząc po czasach ludzi za Tobą, jest to duży sukces.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
bardzo to wszystko miłe i przyjemne, ale, kuźwa, dajcie na luz.
/karmienie szczura to rzecz skrajnie szatańska i deprawująca.
(szczur, to ta część ciebie, która mówi ci - że jesteś tym, kim chciałbyś być) /
może mnie chociaż yacool opierniczy, że się znowu z nordic walkerami ścigałem...
---------
inspiracja na dzisiaj:

http://www.matematycy.interklasa.pl/bio ... r=perelman
(jest artykuł o nim w dzisiejszej gw -to mi się przypomniał)
zdrówko
/karmienie szczura to rzecz skrajnie szatańska i deprawująca.
(szczur, to ta część ciebie, która mówi ci - że jesteś tym, kim chciałbyś być) /
może mnie chociaż yacool opierniczy, że się znowu z nordic walkerami ścigałem...
---------
inspiracja na dzisiaj:

http://www.matematycy.interklasa.pl/bio ... r=perelman
(jest artykuł o nim w dzisiejszej gw -to mi się przypomniał)
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
było tak jak napisałem w wątku team Bartoszak:
że trzeci - Michał Jędroszkowiak był również trzeci w tym roku na Rzeźniku.
że Sławek Smelka (jeśli czegoś nie pogmatwałem z numerami) - maratończyk z 2:40 z ubiegłego roku - który biegł ze mną najdłużej(do jakiegoś 16 kilometra) - zszedł z trasy
że Robert Celiński z Byledobieców, którego mam za twardziela - też zszedł, chyba z powodu odwodnienia. (ale on zdaje się prowadził swoją żonę - która wygrała, więc jakby nie było zadanie wykonali)
itd, itd.
--------------
trasa była nieziemsko piękna, do tego była moc dokładnie tego dnia, którego być miała, kryzysy udało się szczęśliwie przezwyciężyć.
chyba tyle.
aha! muszę jeszcze podziękować dwójce czeskich turystów, która podzieliła się ze mną wodą na 37 kilometrze.
chociaż można by pewnie napisać, że drugi był Artur Kurek, zwycięzca sudeckiej setki, rekordzista trasy biegu Rzeźnika, i jeden z największych twardzieli polskiego AR-u.ej no nie przesadzajcie chłopaki - to była kameralna impreza na sto kilka osób, bez nagród finansowych /tylko bony do sklepów salomona/.
super klimat i trasa, ale żeby się tam naprawdę ścigać, to przyjechały wedle moich szacunków raptem trzy osoby:
dwie kobiety i jeden hochsztapler od pi-aru.
no chyba, że się bombnąłem w obliczeniach.
----------
aaa! nie słyszeliście najlepszego!
wiecie że poleciałem ten maraton w niezapłaconych butach?
(do tego miałem je pierwszy raz na nogach jakieś 15min przed startem - ale to już drobiazg)
nie wiem jak to wróży na przyszłość - ale chyba nienajlepiej.
póki co nabrałem sobie wczoraj jakichś do niczego niepotrzebnych świecących gadżetów salomona za dziewięć stów, a dzisiaj szukam trzech - ale prawdziwych, coby je oddać Michałowi![]()
że trzeci - Michał Jędroszkowiak był również trzeci w tym roku na Rzeźniku.
że Sławek Smelka (jeśli czegoś nie pogmatwałem z numerami) - maratończyk z 2:40 z ubiegłego roku - który biegł ze mną najdłużej(do jakiegoś 16 kilometra) - zszedł z trasy
że Robert Celiński z Byledobieców, którego mam za twardziela - też zszedł, chyba z powodu odwodnienia. (ale on zdaje się prowadził swoją żonę - która wygrała, więc jakby nie było zadanie wykonali)
itd, itd.
--------------
trasa była nieziemsko piękna, do tego była moc dokładnie tego dnia, którego być miała, kryzysy udało się szczęśliwie przezwyciężyć.
chyba tyle.
aha! muszę jeszcze podziękować dwójce czeskich turystów, która podzieliła się ze mną wodą na 37 kilometrze.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
Whitecat
- Wyga

- Posty: 74
- Rejestracja: 19 sie 2009, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Pozdrowienia dla dobrego człowieka 
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Nie mogę się oprzeć żeby nie wkleić - http://vimeo.com/13357096
Relacja z maratonu Gór Stołowych, w tym kilka minut z Russianem.
Jedne z pierwszych słów po ukończeniu - "dajcie mi browar"
- bezcenne!
Relacja z maratonu Gór Stołowych, w tym kilka minut z Russianem.
Jedne z pierwszych słów po ukończeniu - "dajcie mi browar"
-
dymas
- Wyga

- Posty: 146
- Rejestracja: 06 paź 2008, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zza krzaka
Tak mnie coś naszło żeby twą personę połączyć z ksywą Black Dog. Słusznie to czy nie słusznie???
pozdro
pozdro
"Jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić siłą, to znaczy że przyłożyłeś jej za mało"
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
BYŁOBAN 
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Zalatywało... Śmierdziało na kilometr 
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
nie,
mówił mi że to nie on.
zdrówko
mówił mi że to nie on.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
A to przepraszam.
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
A ja tu węsze szwindel... po pierwsze Rusek jest jaki jest i sie nie pochwali za skurczybyka po 2 w texcie jest napisane : 5 dni temu wygrałem maraton w górach (Rusek u siebie pisał że wygrał maraton z przewaga 36 minut nad drugim zawodnikiem!) i miesiąc temu cross na bosaka.. RUSEK JAK SQRCZYBYK!!

