Sylwek, to nie są Twoje tempa. Ty biegasz to 15 sekund szybciej.
Ja czuję, że przed Silesią więcej i ciężej biegałem. Może to złudne. Nie wiem. Jednak, jeżeli będą dobre warunki i zdrowie, to na zawodach spróbuję mniej zachowawczo to pobiec niż jesienią. Na pulsometr przestałem patrzeć odkąd mi padł zegarek. Teraz analizuję puls po treningu. Wyjątkiem było przedostatnie okrążenie na ostatnim TM, gdy poczułem mrowienie w udach i chciałem skonfrontować to z tętnem. Na treningach od prawie 2 miesięcy latam na tempo.
Zobaczę, jak to wyjdzie, w każdym razie powalczę
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
W kwestii przełożenia treningów na zawody (to jest problem wielu biegaczy, piszę tu ogólnie, nie odnoszę się wprost do sosika), wydaje mi się że tutaj dochodzi jeszcze kwestia ogólnie pojętego doświadczenia w startowaniu na zawodach. Chodzi mi o takie "obieganie", przyzwyczajenie się do stresu przed zawodami i umiejętność "wykorzystania" tego stresu motywująco, a nie paraliżująco. Jak dla mnie warto startować często (częściej niż to robi przeciętny amator), nawet na krótkich dystansach, nawet nie zawsze biegając na maksa. Takie starty dają dużo pewności siebie, zmniejszają taką negatywną "spalarę" przedstartową i w efekcie pozwalają osiągać lepsze wyniki. Wielu biegaczy często wyznacza sobie jeden docelowy start na sezon i robi z niego wydarzenie najwyższej rangi, przez takie coś niestety bardzo łatwo się zagotować i zmarnować potencjał wynikający z ciężkich treningów. Oczywiście rozumiem, że nie każdy ma możliwości, czas, pieniądze i ochotę żeby startować gdzieś co tydzień, ale myślę że czasem warto poświęcić kolejne długie wybieganie czy inny trening na rzecz zawodów.
Co do rokowań wynikowych sosika (skoro już taka ogólnoforumowa dyskusja się wywiązała to i ja coś dorzucę :D) to obstawiałbym okolice 1:23 w HM. W każdym razie życzę powodzenia i nie ukrywam, że bardzo jestem ciekawy co z tego treningu wyniknie.
Wojtku to będzie dopiero druga i ostatnia 30 w planie do maratonu. Potem w środę ostatni mocny akcent, a po za tym pełen luz. Np poniedziałkowe interwały, jak pobiegnę, to po 3'50" maks.
Ta jutrzejsza 30, to na samopoczucie będzie. Jak będzie dobre to może coś żwawiej, jak nie to spokojne bieganie po 4'50"-5'00"
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
panucci10 pisze:heh czyli w ramach luzowania przed marzanną robisz jutro solidne 30km tak? Nie ma to jak luzowanie w Twoim planie
Nie przesadzajmy,do Marzanny 2 tygodnie.To kupa czasu,można takie dwie 30-tki machnąć i się zregenerować.
Nawet na tydzień przed to nie byłaby przesada....przecież Sosik Greifem biegał 35km na tydzień przed maratonem!
Prawdziwe luzowanie to się powinno zacząc w tygodniu zawodów,tydzień poprzedzający może/powinien być lżejszy,ale bez przesady,acz docelowym startem jest CM a Marzanna.
Dokładnie tak, jak Krzychu pisze . Teraz to jest lajcik w porównaniu do Greifa
Przyszły tydzień to tylko 72 km, a w tygodniu przed Marzanną raptem 40 km. Więc liczę, że trochę świeżości złapię.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Wg. mnie greifowski trening to dla osób,które biegają z 10 lat a od dłuższego czasu nie mają progresu i będzie
to jakiś nowy bodziec a duże odciążenia powinni dobrze znieść choćby ze względu na staż.
Dlatego liczę,że w końcu nabiegasz adekwatny wynik do treningów....przy Greifie to było niemożliwe.
Piękny hardkor I to była niby ta lżejsza wersja tego trenu tak? To ja nawet nie chce wiedzieć jak wygląda wersja normalna czy ciężka
Kolejna cegiełka do tego żeby gładko pękło 1:24 w P i 3h w M! Brawo!
Solidny tren zarówno pod pół jak i pod cały, jesteś w gazie nie ma co, pytanie tylko co rozumiesz przez te "niedomierzenia gpsa"? Skąd ta opinia, przeważnie coś tam niedomierzają więc?
Michał: Chodzi mi o to, że np na Błoniach kółko u mnie zegarek pokazuje ok 3,56 km. Z tego co wiem to ono ma ok 3,53 km i dlatego zastanawiam się czy dzisiaj zwłaszcza na drugiej szybkiej piątce nie zawyżał trochę, bo biegło mi się ją bardzo dobrze.
Wojtku: Przecież pisałem, że jak będzie dobre samopoczucie, to pobiegnę coś żwawszego
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
sosik pisze:Michał: Chodzi mi o to, że np na Błoniach kółko u mnie zegarek pokazuje ok 3,56 km. )
Tylko ja mam jakiegoś "kulawego" GPS-a,mnie kółko Błoń pokazuje 3,49-3,52km a ostatnio przegiął i zamknąłem
koło w 3430m.
Z tym,że ja o tym wiem i biorę poprawkę.Jeszcze nigdy mi nie pokazał więcej jak 9,97km na atestowanych dychach.